12 tys. zł pensji Bartłomieja Misiewicza w MON to śmiesznie niskie wynagrodzenie dla rzecznika (opinie)
Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło, że Bartłomiej Misiewicz, rzecznik prasowy resortu i dyrektor gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza, zarabia 12 tys. zł brutto miesięcznie. Zdaniem ekspertów od public relations nie jest to wygórowane wynagrodzenie.
W odpowiedzi na interpelację posła Nowoczesnej Adama Szłapki Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło zarobki Bartłomieja Misiewicza, rzecznika prasowego tego resortu. Szłapka domagał się od MON tych informacji w związku z zamieszaniem, jakie miało miejsce w związku z karierą Bartłomieja Misiewicza.
Mimo młodego wieku (26 lat) i braku wyższego wykształcenia Antoni Macierewicz, szef MON mianował go na stanowisko rzecznika prasowego resortu i szefa swojego gabinetu politycznego. We wrześniu 2016 roku Misiewicz został zawieszony w swoich obowiązkach w ministerstwie - po licznych publikacjach m.in. o jego rozmowach z działaczami PO. Przywrócono go na stanowisko w MON na początku grudnia ub.r.
MON podało, że Bartłomiej Misiewicz zarabia ponad 12 tys. zł brutto miesięcznie. Na jego wynagrodzenie składają się: wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 6070 zł, dodatek funkcyjny w kwocie 1810 zł i 4121,24 zł dodatku specjalnego.
- Dwanaście tysięcy brutto dla rzecznika prasowego dużej instytucji, świetnie znającego swoją firmę i całą branżę, profesjonalisty w komunikacji i dyplomaty, bo musi rozmawiać ze wszystkimi, dostępnego 24 godziny na dobę i zawsze na frontowej linii wszystkich kryzysów - to śmiesznie małe pieniądze. Ale to komentarz ogólny o rzecznikach i absolutnie nie odnoszę go specyficznie do Misiewicza - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Piotr Czarnowski, prezes agencji First PR.
Także zdaniem Szymona Sikorskiego, CEO agencji Publicon pensja 12 tys brutto dla rzecznika MON to nie jest wygórowana kwota. - Wedle portalu wynagrodzenia.pl (mediana) dla project menadżera to 8 tys. brutto, gdzie odpowiedzialność jest nieporównywalnie większa w kontekście rzecznika. Co więcej - ja postulowałbym, by rzecznikom Ministrów płacić nawet więcej. Tu pytanie winno tyczyć jedynie kompetencji rzecznika, kryterium jego wyboru, a także ścieżki naboru, ale nie mnie się o tym wypowiadać - dodaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Szymon Sikorski.
Dla porównania, z informacji podanych kilka miesięcy temu przez serwis Money.pl wynagrodzenie zasadnicze premiera rządu wynosi 15 tys. zł brutto, wicepremierzy zarabiają ok. 12 895 zł brutto, ministrowie - ok. 12,5 tys. zł brutto, a sekretarze stanu - 10 775 zł.
Z kolei wg raportu firmy Sedlak&Sedlak opublikowanego w serwisie wynagrodzenia.pl wynika, że miesięczne wynagrodzenie całkowite (mediana) na stanowisku rzecznika prasowego w Polsce (w firmach) wynosiło w 2016 roku 5 340 zł brutto. Co drugi rzecznik prasowy otrzymuje pensję od 3 do 7 378 zł. 25 proc. najgorzej wynagradzanych rzeczników prasowych zarabia natomiast poniżej 3 848 zł brutto.
Dołącz do dyskusji: 12 tys. zł pensji Bartłomieja Misiewicza w MON to śmiesznie niskie wynagrodzenie dla rzecznika (opinie)