Barbara Trzeciak-Pietkiewicz
z prezesem TV4 rozmawia Marcin Szumichora
Marcin Szumichora: Od kilku dni jest Pani nowym prezesem TV4. Jakie zadania zostały przed Panią postawione?
TV4 to młoda, mała stacja, która dynamicznie się rozwija. Niestety odziedziczyła olbrzymie długi po swojej poprzedniczce. Miało to duży wpływ na jej dotychczasowe możliwości. Obecnie, gdy władze spółki uporały się z najtrudniejszymi problemami pora zainwestować w program aby poprawić notowania TV4. Dlatego też od 1 grudnia objęłam oficjalnie stanowisko prezesa stacji.
A jakie zadania? Przede wszystkim utrzymać naszego obecnego widza, który co trzeba podkreślić jest bardzo wierny TV4 i pozyskać nowych, przedkładając atrakcyjną ofertę programową.
Co zamierza Pani zmienić w TV4?
Jeszcze nie mogę podać konkretów. Na razie przeglądam nasze programy pod kątem, co można w nich udoskonalić, aby poprawić oglądalność. Cześć programów na pewno zniknie, część pojawi się w nowej formule. Pierwsze zmiany będą widoczne już w styczniu, ale wszystkie najważniejsze nowości zamierzamy wprowadzić na wiosnę.
Oglądalność TV4 oscyluje wokół 4%. Czy jest to maksimum możliwości?
Jestem przekonana, że nie. Potencjał zespołu „4” jest znacznie większy, a atutem jest dobra opinia wśród widzów. Mam nadzieje, że zmiany, które zamierzam wprowadzić spowodują, że nasza oglądalność będzie rosła, a jak pokazuje program „Idol Extra”, nasze programy policyjne, hity sportowe jest na to duża szansa.
Jakie są priorytety programowe TV4?
Jak wynika z naszych badań widzowie najchętniej chcą u nas oglądać sport, dlatego nasza oferta w tym zakresie będzie ciągle poszerzana. Już są relacje z meczów piłki nożnej, siatkówki, koszykówki czy rajdów samochodowych. Będziemy tę ofertę wzbogacać. Naszym atutem mają być relacje „na żywo”.
Oprócz sportu pojawi się więcej magazynów reporterskich. Jest zapotrzebowanie na tego typu programy, wracają do łaski widzów, więc i u nas one się znajdą. Chcemy też zaproponować widzom dobrą rozrywkę. Myślę o nowym programie satyrycznym, dobrym show, oryginalnym teleturnieju. To na początek. Będziemy starali się lansować polskie firmy producenckie, więc czekamy na ciekawe pomysły.
Jakie nowe programy zobaczymy w niedalekiej przyszłości w tv4?
Jak wspomniałam wszystkie najważniejsze nowości pojawią się na wiosnę. Mam kilka ciekawych pomysłów, ale potrzeba czasu aby je „wdrożyć” w życie. Mam nadzieję, że spełnimy oczekiwania widzów.
Nie wykluczam żadnej formy telewizyjnej, tyle że nie chcemy epatować formą, a dobrym poziomem i kulturalną realizacją. Chcemy też namówić do współpracy z nami cenionych artystów, reżyserów i dziennikarzy. Słowem wyjść z cienia.
Za około trzy miesiące pojawi się nowy dziennik. Będzie nowa scenografia i formuła programu. Chcemy rozbudować studio, które ograniczało możliwości realizacyjne.
Planujemy wprowadzić dynamiczny sposób prowadzenia „Dziennika”, również dzięki nowym dziennikarzom, którzy zasilą naszą ekipę. Już niebawem powinien pojawić się bardzo znany dziennikarz, ale jeszcze nie mogę zdradzić, kto to będzie. Dodatkowo dziennik ma być bardziej reporterski niż polityczny. Chcemy się tym odróżniać od konkurencji.
Zmieniając temat. Ile osób zatrudnia Państwa stacja?
Razem ze współpracownikami ok. 70 osób.
Planowali Państwo zrezygnowanie z nadawania analogowego. Czy to nadal aktualne?
To jeszcze sprawa przyszłości. Technologia cyfrowa na pewno poprawi jakość przekazu, ale przy dzisiejszym stanie infrastruktury technicznej mogłaby poważnie ograniczyć zasięg. Musimy też przeliczyć aspekty ekonomiczne. Choć docelowo ta zmiana jest zapewne nieunikniona.
Kilka dni temu związany z Polsatem Trans Media Group, główny akcjonariusz Polskich Mediów (TV4), objął niemal wszystkie nowe akcje tej spółki. TVN się z tym nie zgadza i skierował sprawę do sądu. Jakby Pani to skomentowała?
Mam nadzieję, że ten spór uda załatwić się polubownie, bez udziału sądu i zainteresowane strony dojdą do porozumienia w interesie stacji i jej widzów.
Jakie są plany na przyszłość TV4 ?
Najważniejsza rzecz to nie zepsuć obrazu TV4, czyli stacji, która nie zawodzi widzów. Stacji, którą się przyjemnie ogląda. To główny cel. A mam nadzieję, że nowe programy jak i zmiany w scenografii i formule poprawią nasze wyniki, zjednają nam nowych widzów i nowych klientów reklamowych. Chcemy więcej dać i więcej wziąć z naszego rynku telewizyjnego.
Dołącz do dyskusji: