CMWP popiera usunięcie „Nie” przez Orlen i Pocztę Polską. W 2019 r. zarzucało Empikowi cenzurę ws. „Gazety Polskiej”
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wsparło decyzję Poczty Polskiej i PKN Orlen o wycofaniu z dystrybucji wydania tygodnika „Nie” (Urma) z Janem Pawłem II na okładce. W 2019 roku CMWP SDP zarzuciło Empikowi cenzurę, gdy nie chciał sprzedawać „Gazety Polskiej” z naklejkami „Strefa wolna od LGBT”.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w poniedziałek opublikowało oświadczenie, w którym wsparło decyzję Poczty Polskiej i PKN Orlen o wycofaniu z dystrybucji wydania tygodnika „Nie” z okładką przedstawiającą papieża Jana Pawła II trzymającego krucyfiks, do którego przytwierdzona jest lalka.
„W ocenie CMWP okładka swoją treścią i przekazem narusza dobra osobiste katolików w postaci ich godności i prawa do niedyskryminacji oraz w prowokacyjny i obrazoburczy sposób wzmaga przy tym poczucie zagrożenia katolików przy wykorzystaniu emocji potęgujących napięcia i konflikty społeczne” - uzasadniła Jolanta Hajdasz, dyrektorka CMWP.
Zdaniem organizacji „działania takie są sprzeczne z etyką dziennikarską i elementarnym poszanowaniem wartości i autorytetów innych osób oraz mogą przyczyniać się do wywoływania nienawiści lub dyskryminacji. Decyzja o zaniechaniu dystrybucji mediów zawierających w/w treści jest w tym wypadku uzasadniona i usprawiedliwiona”.
Hajdasz przypomina, że tygodnik wydaje spółka, której właścicielem i prezesem był zmarły w ub.r. Jerzy Urban, rzecznik prasowy rządu PRL odpowiedzialnego za wprowadzenie stanu wojennego, podczas którego zginęło kilkadziesiąt osób. Podkreśla, że znakami rozpoznawczymi Urbana były „cynizm i prowokacje oraz chorobliwa, (...) wręcz demoniczna niechęć do Kościoła katolickiego oraz osób konsekrowanych, księży i sióstr zakonnych, a także katolików świeckich”. CMWP podkreśla, że konferencje prasowe i wypowiedzi Urbana jako rzecznika rządu Wojciecha Jaruzelskiego przyczyniły się do śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
Dyrektorka CMWP zaznaczyła, że Urban „wielokrotnie bezpodstawnie i w wyjątkowo prowokacyjny sposób na łamach wydawanego przez siebie pisma atakował świętego Jana Pawła II”. „Obecnie tygodnik NIE kontynuuje tę bulwersującą tradycję budowania swojej marki i pozycji ekonomicznej m.in. na bezpodstawnym szarganiu i atakowaniu autorytetu Jana Pawła II, co jest wyjątkowo cynicznym sposobem korzystania z wolności słowa gwarantowanej przez państwo polskie. W ocenie CMWP SDP w polskim systemie prasowym na takie działania nie powinno być miejsca” - podkreśliła Hajdasz.
CMWP o decyzji Empiku: Łamie zasadę wolności słowa
Latem 2019 roku do wydania „Gazety Polskiej” dołączona miała być naklejka „Strefa wolna od LGBT”. Sprzedaży numeru ze względu na „jawną dyskryminację i treści łamiące prawo” odmówił wtedy Empik. CMWP decyzję sieci przyjęło „ze zdziwieniem i zaniepokojeniem”.
„Decyzja ta jest niezrozumiała w świetle prawa, zarówno polskiego, jak i unijnego, ponieważ łamie fundamentalną w ustroju demokratycznym zasadę wolności słowa. Zasada ta gwarantuje każdemu zarówno możliwość wyrażania swoich poglądów, jak i stwarza możliwość wyrażania negatywnej oceny innych poglądów, czy zachowania, co należy uwzględniać w przypadku podejmowania wszelkich działań w obszarze »polityki antydyskryminacyjnej«” - uzasadniono w komunikacie podpisanym również przez Jolantę Hajdasz
Do sprawy naklejek „Gazety Polskiej” odnosił się pytany niedawno przez nas prezes Izby Wydawców Prasy Marek Frąckowiak. - Bez postanowienia sądu żaden dystrybutor nie powinien wstrzymywać legalnie ukazującego się tytułu prasowego – podkreślił. Redaktorzy naczelni, z którymi rozmawialiśmy, uznali, że decyzja poczty i Orlenu jest formą cenzury..
Poczta Polska usuwa tygodnik
Prezes Orlenu w ubiegły wtorek zdecydował, że z punktów sprzedaży koncernu wycofane zostanie wydanie tygodnika „Nie”, na okładce którego widniał Jan Paweł II z krucyfiksem, do którego przybita jest lalka. „Przekracza wszelkie granice” - stwierdził Daniel Obajtek.
Dzień wcześniej wydawca tygodnika alarmował, że ze sprzedaży numer wycofuje Poczta Polska. „Bardzo proszę o pilne zdjęcie z ekspozycji tego wydawnictwa do czasu wycofania tego nr-u przez Garmond Press (poniedziałek, najpóźniej wtorek - 13-14.03 br.) - przekażę Państwu informację w tym temacie” - pisać miał w opublikowanym w mediach społecznościowych „Nie” okólniku Dariusz Zieliński z Poczty Polskiej.
Poczta Polska do tej pory, jak informuje nas prezeska Urmy Marta Miecińska, nie odpowiedziała na zadane przez prawników spółki pytania, kto i na jakiej podstawie wydał decyzję o wycofaniu „Nie”.
Na okładce wydania tygodnika, które ukazało się w ostatni piątek, znalazł się jedynie napis „Nie lękamy się”. Podobnie jak poprzednim razem, okładka utrzymana jest w fioletowych barwach (stroje w tym kolorze noszą biskupi). Ten numer trafił do sprzedaży na stacjach Orlenu, ale, jak dodawała w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Miecińska, prawdopodobnie nie jest dostępny w placówkach Poczty Polskiej.
W krótkim oświadczeniu wysłanym części mediów w ubiegłym tygodniu Poczta Polska stwierdziła: „Z uwagi na kalkulacje i ryzyka biznesowe podjęliśmy decyzję o wycofaniu tego tytułu prasowego, począwszy od bieżącego numeru”.
Marta Miecińska jest prezeską wydawnictwa Urma od jesieni ub.r. Spółka w obecnej formule została założona w połowie 2001 roku. Od początku właścicielem 100 proc. jej udziałów oraz prezesem i jedynym członkiem zarządu był Jerzy Urban, równocześnie redaktor naczelny „Nie”. Po jego śmierci nastąpiły zmiany. Choć naczelnym na papierze wciąż pozostaje Urban, udziały Urmy odziedziczyła Małgorzata Daniszewska, jego trzecia żona, związana z nim przez ponad 30 lat.
W ub.r. strata netto spółki Urma pogłębiła się z 619,2 do 675 tys. zł. Wpływy nieznacznie wzrosły, firma zarobiła także na sprzedaży dzieł sztuki.Nakład „Nie” w roku ubiegłym wynosił w sumie 2,95 mln egzemplarzy, sprzedaż w ujęciu rocznym - 1,11 mln egz.
Dołącz do dyskusji: CMWP popiera usunięcie „Nie” przez Orlen i Pocztę Polską. W 2019 r. zarzucało Empikowi cenzurę ws. „Gazety Polskiej”
o tym czy obraża kogo to powinno się ujmować centrum monitoringu wolności katolików, a jeśli się stowarzyszenia pomieszały, to może to lepiej zamknąć?