SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Na inwestycji w obligacje korporacyjne można zarobić nawet kilkanaście procent

Stopy zwrotu oferowane przez obligacje korporacyjne wynoszą nawet do kilkunastu procent rocznie. Inwestycja obarczona jest przy tym niższym poziomem ryzyka niż zakup akcji. Jak jednak ostrzega Paweł Gosz z Domu Maklerskiego Michael/ Ström, przy budowie portfela obligacji niezbędna jest właściwa selekcja spółek. W razie niewypłacalności emitenta inwestor może stracić bowiem nawet cały zainwestowany kapitał.

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

– Jeżeli inwestujemy w obligacje korporacyjne, to liczymy na stały dochód w określonym terminie do wykupu tych obligacji. W przypadku akcji mamy do czynienia z dużo większymi wahaniami cen, problemem upłynnienia tych akcji, a stały dochód zależy od tego, czy spółka wypłaca dywidendę, czy nie – mówi Paweł Gosz, menadżer transakcji i analityk Domu Maklerskiego Michael/ Ström.

Przy budowie portfela obligacji korporacyjnych niezbędna jest szczegółowa analiza kondycji finansowej emitentów. Choć z reguły instrumenty dłużne charakteryzują się niższym poziomem ryzyka niż akcje, to jednak w przypadku niewykupienia emisji inwestor naraża się na utratę nawet całego zainwestowanego kapitału.

Odsetki z inwestycji w dług korporacyjny z reguły znacznie przekraczają rentowność obligacji skarbowych.

– Możemy tutaj mówić o stopach zwrotu rzędu 4, 10 czy czasami nawet kilkunastu procent. Stopa zwrotu z obligacji oparta jest o WIBOR, więc mówimy o stopie zmiennej. WIBOR powiększony jest o stałą marżę, przy czym marża jest przedziale od 2, czasami nawet trochę poniżej 2 proc., do 8–10 proc. – tłumaczy menadżer transakcji w DM Michael/ Ström.

WIBOR to stopa procentowa, po jakiej banki komercyjne udzielają sobie pożyczek. Obecnie wartość trzy- i sześciomiesięcznej stawki WIBOR znajduje się na poziomie około 1,7–1,8 procent, co jest historycznym minimum.

Ekspert podkreśla, że na rynku obligacji korporacyjnych nie powinno się kierować wyłącznie wysokością kuponu odsetkowego oferowanego przez emitentów. Wyższe odsetki z reguły wiążą się bowiem z podwyższonym poziomem ryzyka inwestycyjnego.

– Musimy pamiętać o tym, że im wyższa stopa zwrotu, tym wyższe jest ryzyko inwestowania w daną spółkę. Jeżeli nie mamy odpowiedniej wiedzy, i odpowiedniego doświadczenia, to powinniśmy celować w spółki trochę bardziej bezpieczne, płacące niższy kupon – radzi Paweł Gosz.

Obligacje korporacyjne oferujące marżę na poziomie 6–8 proc. są zdaniem analityka dobrą opcją jedynie dla osób mających dużą wiedzę z zakresu analizy finansowej lub dla osób korzystających z usług doradczych świadczonych m.in. przez domy maklerskie. Jeśli ktoś decyduje się na samodzielną inwestycję, to powinien się przyjrzeć, czym dana spółka się zajmuje i co posiada.

– Dobrym emitentem obligacji są spółki posiadające sporo aktywów trwałych, które możemy sprzedać w razie, gdy konieczna będzie likwidacja takiej spółki – radzi Gosz.

Analityk przestrzega natomiast przed spółkami, które swój bilans opierają na aktywach niematerialnych. W przypadku kłopotów takiego emitenta pojawiają się bowiem problemy z ich upłynnieniem.

Osoby, które chcą nabyć obligacje spółek, powinny założyć rachunek maklerski w domu maklerskim.

– Pierwszym krokiem powinno być założenie rachunku maklerskiego i w ten sposób dokonanie nabycia obligacji, tak samo jak nabywa się akcje za pomocą rachunku – tłumaczy menadżer DM Michael/Ström.

Drugą metodę jest nabycie obligacji poza rynkiem regulowanym za pośrednictwem brokera. W takiej sytuacji należy się udać do domu maklerskiego, który prowadzi taki obrót i zajmuje się kojarzeniem ofert kupna i sprzedaży instrumentów dłużnych.

Dołącz do dyskusji: Na inwestycji w obligacje korporacyjne można zarobić nawet kilkanaście procent

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
piotrhultaj
Ja bym raczej nie mierzył w kilkunastoprocentowe zyski bez pogłębionej wiedzy, bo to już dość duże ryzyko jednak. Lepiej zejść trochę niżej, czuć się bezpiecznie, ale wciąż mieć o wiele wyższe oprocentowanie niż na przeciętnej lokacie bankowej. Ostatnio dużo się mówi o wielkim boomie sprzedażowym w nieruchomościach, także tych luksusowych, więc to może być jeden z lepszych rynków, na którym można szukać spółki, w której obligacje warto by zainwestować.
0 0
odpowiedź