SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polacy nie chcą jeździć "za chlebem" - ani po kraju, ani zagranicę

9 na 10 Polaków odrzuca obecnie możliwość migracji zarobkowej. Dotyczy to zarówno wyjazdów zagranicznych, jak i przeprowadzki
w obrębie Polski - pokazują dane Work Service.

Jak wynika z dziewiątej edycji raportu „Migracje Zarobkowe Polaków” autorstwa Work Service, głównym powodem braku zainteresowania migracją wewnątrzkrajową jest atrakcyjna praca w miejscu zamieszkania. Jednocześnie ponad trzy czwarte
respondentów zmieniłoby zdanie, jeśli potencjalne zarobki  przekroczyłyby próg średniej krajowej.

Respondenci deklarujący możliwość przeprowadzki w ramach kraju (5,2 proc.) i emigracji zagranicznej (8,6 proc.) to w większości przypadków inne osoby, a akceptacja obu kierunków jest niemal dwukrotnie rzadsza wśród planujących zagraniczny
wyjazd.

Migracja? Tylko za większe pieniądze

Jak pokazują dane Work Service, obcenie jedynie wyższe zarobki mogą zmotywować ankietowanych do zmiany miejsca zamieszkania.

Łącznie, aż dla 71 proc. ankietowanych zachętę do relokacji stanowiłoby wynagrodzenie powyżej 4000 zł netto.

W przypadku przeprowadzki do innego miejsca w Polsce, 6 na 10 badanych chciałoby to zrobić razem z rodziną. To prawie dwa  razy tyle, co w przypadku emigracji zagranicznej (30,3 proc.).

Ponad 55 proc. badanych wskazało, że byliby w stanie się przenieść za pracą na odległość przekraczającą 300 km od miejsca
zamieszkania.  

– Paradoksalnie rekordowo niska stopa bezrobocia i silny popyt na pracowników na rodzimym rynku pracy przekładają się na  niską mobilność Polaków wewnątrz kraju. Co drugi badany nie bierze pod uwagę poszukiwania nowego zatrudnienia w innej części  kraju, ponieważ ma już atrakcyjną pracę w obecnym miejscu zamieszkania – mówi Tomasz Ślęzak, wiceprezes Work Service.

– Z jednej strony to dobra wiadomość, bo pokazuje, że niska stopa bezrobocia w Polsce zwiększa zadowolenie z pracy, z drugiej
jednak gorsza dla gospodarki. W wielu częściach kraju boleśnie odczuwalne są niedobory kadrowe. Bez napływu dodatkowych rąk
do pracy pracodawcy mają i będą mieć trudności w podejmowaniu nowych zleceń czy nawet realizacji bieżących – dodaje Tomasz
Ślęzak.

Rodzina na pierwszym miejscu

Brak rodziny blisko siebie to największa bariera przed emigracją zarobkową za granicę (65 proc. odpowiedzi). Co ciekawe, mniej respondentów (41 proc.) wskazuje to jako przeszkodę przed podjęciem pracy w innym miejscu na terenie Polski.

Jako mniej ważne przeszkody respondenci niemal po równo (9-12 proc.) wskazali koszty najmu lub zakupu nieruchomości, czas dojazdów, możliwości znalezienia atrakcyjnej pracy, a także formalności związane z przeprowadzką i przeniesieniem dzieci ze
szkoły.

Dane prezentowane w ramach raportu Migracje Zarobkowe Polaków zostały przygotowane i opracowane na zlecenie Work Service S.A. przez instytut badawczy Kantar Millward Brown S.A. Badanie zostało zrealizowane w okresie 19-23 września 2018 r. Badanie zrealizowano na próbie N=593 osób pracujących, bezrobotnych, uczących się oraz przebywających na urlopach macierzyńskich i wychowawczych. Próbę dobrano z ogólnopolskiej reprezentatywnej próby dorosłych Polaków N=1000 (zgodnej ze strukturą populacji pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz klasy wielkości i województwa miejsca zamieszkania).

Dołącz do dyskusji: Polacy nie chcą jeździć "za chlebem" - ani po kraju, ani zagranicę

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
khy
Nie ma sie co dziwic. W kraju, w ktorym panstwo dziala tylko troche i na niby, rodzina to ubezpieczenie zdrowotne i na starosc, czesto firma rodzinna, jednyne zrodlo pomocy i wspolpracy spolecznej oraz siec relacji, gdzie mozna zalatwic prace, drobne remonty i naprawy, pomoc, itp. - zatem ludzie nie maja innego wyjscia jak trzymanie sie w rodzinie. Panstwo polskie nie zapewnia pomocy spolecznej, nie oferuje zasilkow na wypadek utraty pracy (zdaje sie tylko 6 miesiecy) , nie ma organizacji zaufania spolecznego ani silnej ochrony konsumentow. Opieka "z ubezpieczenia" na wypadek choroby obwywatela tez jest sladowa, jeszcze gorzej na wypadek (nieuchronne)j starosci. Swiat zewnetrzny jawi sie jako wrogi, Polacy spodziewaja sie po nim tylko wykorzystania lub oszustwa. Dlatego Polak musi kurczowo trzymac sie rodziny.
odpowiedź