Rada nadzorcza nie wybrała nowego prezesa TVP. „Przez list Obywateli Kultury”
Wczoraj przez kilka godzin członkowie rady nadzorczej Telewizji Polskiej obradowali nad składem nowego zarządu. Posiedzenie jednak przerwano, a decyzja została przesunięta na przyszły tydzień. - Niektóre środowiska chciałyby oddziaływać na rozstrzygnięcia prowadzonego konkursu - poinformowała RN.
Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, powodem przerwania posiedzenia było opublikowanie wczoraj w „Gazecie Wyborczej” i „Rzeczpospolitej” listu Obywateli Kultury do premier Ewy Kopacz. Podpisani pod listem (m.in. Agnieszka Holland, Maciej Englert, Maciej Nowak, Magdalena Środa czy Michał Zadara) zaapelowali do prezes rady ministrów o odpolitycznienie mediów publicznych oraz zajęcie się trwającym konkursem na zarząd TVP. Pismo ukazało się w postaci płatnych ogłoszeń.
- Kolejny skandaliczny przykład zawłaszczenia przez polityków telewizji to sposób, w jaki Rada Nadzorcza TVP SA przeprowadziła niejawny etap konkursu na prezesa i zarząd TVP nie dopuszczając do udziału w konkursie kandydatów o wysokich kompetencjach merytorycznych, którzy nie reprezentowali interesów partyjnych - czytamy w liście. - Obserwujemy też z zaniepokojeniem łamanie wolności słowa i dostępu do informacji w kolejnym - jawnym już z nazwy jedynie - etapie konkursu. To są przejawy arogancji władz politycznych, które przestały liczyć się z opinią publiczną i nie ukrywają już nawet swoich intencji - piszą Obywatele Kultury.
Przedstawiciele kultury i nauki podpisani pod listem twierdzą, że „ponowny wybór władz TVP z klucza partyjnego” nie służy społeczeństwu, rządzącym politykom ani samej telewizji publicznej. - Podczas wyborów prezydenckich Pan Prezydent miał po swojej stronie nieograniczoną życzliwość większości mediów, co nie zagwarantowało mu zwycięstwa. Naiwnością polityczną jest w czasach Internetu sądzić, że zawłaszczenie mediów publicznych zapewni koalicji rządzącej dobry wynik w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Stanie się wręcz przeciwnie, jeśli bulwersująca sytuacja związana z kolejną próbą całkowitego upolitycznienia mediów publicznych nie zostanie w sposób szybki i zdecydowany rozwiązana zgodnie z oczekiwaniami społecznymi - twierdzą autorzy listu do premier Kopacz.
Rada nadzorcza Telewizji Polskiej odebrała treść listu jako próbę nacisku na organ decyzyjny, ponieważ w dniu jego publikacji w ogólnopolskich dziennikach miała rozstrzygnąć, kogo zarekomenduje Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji do zasiadania w nowym zarządzie TVP. O przerwanie posiedzenia zawnioskował Ryszard Skrzypczak, pozostali członkowie przystali na tę propozycję.
Wczoraj rada wydała oświadczenie, w którym odniosła się do ostatnich publikacji prasowych oceniających jej pracę przy trwającym konkursie na członków zarządu. - Rada nadzorcza pragnie przypomnieć, że jest wyłącznym organem powołanym do przeprowadzenia takiego konkursu, której niezależność jest gwarantowana ustawą. Dotyczy to także niezależności od instytucji państwa czy jakichkolwiek środowisk społecznych i politycznych. Ustawowe warunki niezależności zapewniają radzie nadzorczej pełną autonomię w podejmowaniu decyzji. Autonomia ta jest kształtowana w ramach kolegialności organu, a uchwały są podejmowane statutową większością głosów - napisano w oświadczeniu.
Jednocześnie członkowie rady nadzorczej TVP podkreślają, że „niektóre środowiska” chciałyby podważyć niezależność tego organu, a przez to „oddziaływać na rozstrzygnięcia prowadzonego konkursu”. W opinii rady, takie działania dają podstawę do "rozważenia możliwości podjęcia przez publicznego nadawcę kroków prawnych".
Autorzy wtorkowego apelu nawiązali też do Paktu dla Kultury podpisanego w Warszawie 14 maja 2011 r. Wśród sygnatariuszy znaleźli się ówczesny premier Donald Tusk i reprezentanci ruchu społecznego Obywatele Kultury (m.in. Agnieszka Holland, Jerzy Hausner, Krzysztof Krauze, Agnieszka Odorowicz). Autorzy apelu domagają się od premier Kopacz podjęcia natychmiastowych działań w kwestii realizacji paktu, w części dotyczącej mediów publicznych.
Sygnatariusze listu chcą też natychmiastowego odwołania - jak napisali - "skompromitowanych pełnomocników Ministra Skarbu oraz Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Radzie Nadzorczej TVP".
MKiDN delegowało do RN TVP Lecha Jaworskiego, MSP - Ryszarda Skrzypczaka.
W ocenie Lecha Jaworskiego opublikowany we wtorek apel jest bezprecedensowym atakiem na niezależność telewizji publicznej "dokonanym przez grupę interesu zgromadzoną wokół określonej grupy kandydatów".
"Jestem w szoku. Te argumenty są wyssane z palca i nie odnoszą się do rzeczywistości i kandydatów, którzy zostali przez nas wybrani. Nazywanie mnie i kolegi (Ryszarda Skrzypczaka - red.) pełnomocnikami rządu, świadczy o całkowitej niewiedzy autorów listu na temat tego, co oznacza to pojęcie" - powiedział Jaworski PAP.
Dodał również, że choć autorzy listu "kreują owych kandydatów na apolitycznych", to pełnili oni w przeszłości funkcje, m.in. w rządzie Leszka Millera.
Skład osobowy nowego zarządu Telewizji Polskiej ma zostać wybrany podczas kolejnego posiedzenia w środę 10 czerwca br.
PRZECZYTAJ list Obywateli Kultury (całość na drugiej stronie artykułu)
Dołącz do dyskusji: Rada nadzorcza nie wybrała nowego prezesa TVP. „Przez list Obywateli Kultury”