Telewizja Polska odpowiada „Faktowi”: Jacek Kurski zwrócił kilka tys. zł za prywatne przejazdy samochodem służbowym, wasze teksty to szczucie
„Fakt” opisał, że Jacek Kurski korzystał z samochodów służbowych Telewizji Polskiej także w celach prywatnych, oceniając, że „traktuje TVP jak prywatny folwark”. TVP zapewnia, że Kurski za takie użycie auto spółki zwrócił jej już kilka tys. zł kosztów.
W artykule „Limuzyny TVP jak taksówki. Woziły dzieci Kurskiego i kochanki!” w środowym wydaniu „Faktu” opisano, że Jacek Kurski i jego partnerka życiowa Joanna Klimek (od stycznia do października ub.r. pracowała w TVP jako dyrektor biura programowego i marketingu) korzystali z przysługujących im samochodów służbowych także w celach prywatnych. Autami były odwożone ich dzieci, m.in. z Warszawy do Gdańska.
Autor artykułu Radosław Gruca zaznaczył, że Telewizja Polska nie odpowiedziała na jego pytania dotyczące tej sprawy. Przypomniał, że Jacek Kurski w lipcu przyjechał służbowym autem na rozprawę sądową w byłą żoną. Rozliczył to w ramach delegacji służbowej, dopłacił za koszt samego dojazdu do sądu. - Czy dopłacał też za odwożenie syna Klimek? I czy limuzyny TVP to taksówki, a jeśli tak to kto małe dziecko puszcza samo w tak długą trasę? - zapytał Gruca na końcu artykułu.
Limuzyny TVP jak taksówki. Woziły dzieci Kurskiego i kochanki!https://t.co/pXkpHfMWml
— FAKT24.PL (@FAKT24PL) 23 sierpnia 2017
W środę przed południem Telewizja Polska w oświadczeniu odniosła się do tego tekstu. Zaznaczyła, że w ub.r. z inicjatywy Jacka Kurskiego po raz pierwszy wprowadzono w firmie „regulacje umożliwiające transparentne rozliczanie kosztów w sytuacjach, kiedy mogło nastąpić incydentalne wykorzystanie zasobów Spółki (np. służbowego samochodu lub czasu pracy kierowcy, itp.) do celów prywatnych”.
- Wszystkie takie zdarzenia (wynikające ze specyfiki obowiązków i pracy zarządu TVP - praktycznie w trybie ciągłym przez 7 dni w tygodniu) są ewidencjonowane, a TVP otrzymuje z ich tytułu zwrot kosztów na podstawie wystawionej faktury - poinformowała firma. - Prezes Jacek Kurski zapłacił już z tego tytułu na rzecz TVP kwotę kilku tysięcy złotych. Zaznaczyć należy, że w przypadku odwrotnym tj. użycia prywatnego auta do celów służbowych, prezes Jacek Kurski nie obarcza telewizji jakimikolwiek kosztami - dodała.
Do tekstu załączono skan potwierdzenia przelewu z 1 czerwca br., w którym Jacek Kurski zwrócił TVP nieco ponad 2 tys. zł kosztów podróży prywatnych samochodami służbowymi, na podstawie sześciu wystawionych wcześniej faktur.
- TVP szeroko informowała media o powyższym w lipcu 2017, co jak widać nie przeszkadza „Faktowi” w wprowadzeniu zorganizowanej kampanii szczucia na TVP i jej Prezesa - podkreślił nadawca publiczny w oświadczeniu.
Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska odpowiada „Faktowi”: Jacek Kurski zwrócił kilka tys. zł za prywatne przejazdy samochodem służbowym, wasze teksty to szczucie
To jest wzór do naśladowania. Teraz każdy będzie mógł sobie jeździć służbowym autem, wozić kochanki i pasierbów, podjeżdżać pod sąd służbowym autem a potem....samemu ustalać jak to rozliczać.
Mam nadzieję, że za jazdę z kochanką na miesięcznicę nie będzie trzeba zwracać !!!Wszak to obowiązek każdego niepokornego patrioty: brać kochankę pod pachę i dawaj się modlić :D
Słodkie:)
I jakie pisowskie:)