UKE bierze się za prezesa TP SA
Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) zapowiada, że za utrudnianie uruchamiania usług szerokopasmowego dostępu do internetu świadczonego przez operatorów alternatywnych przy wykorzystaniu infrastruktury Telekomunikacji Polskiej SA (TP SA) może być ukarany bezpośrednio prezes TP SA.
Poinformował UKE w komunikacie.
Według regulatora rynku, z winy TP SA, ale także Netii i GTS Energis, osoby, które zamówiły usługę szerokopasmowego dostępu do internetu u operatorów alternatywnych nie mają przez dłuższy czas dostępu do internetu albo szybkość transferu danych jest niższa niż zamawiana.
"Brak wywiązywania się przez Telekomunikację Polską SA z terminów wynikających z umów podpisanych z operatorami BSA [bitstream access - umowa na wykorzystanie sieci TP SA przy usłudze dostępu do sieci - przyp. ISB] - tygodniowy termin na aktywację klienta nierzadko przeciągał się do 3 tygodni, przekraczany jest 48-godzinny termin udzielenia odpowiedzi na reklamacje zgłaszane przez alternatywnych operatorów" - czytamy w raporcie UKE.
"Telekomunikacja Polska SA z jednej strony nie przekazywała na czas danych technicznych niezbędnych do uruchomienia usługi, a jednocześnie nakłaniała interweniujących na Błękitnej Linii klientów do powrotu w ciągu 3 dni do korzystania z usługi Neostrada" - czytamy dalej.
W ostatni poniedziałek przedstawiciele UKE spotkali się zainteresowanymi operatorami i ustalili, że do 26 marca TP SA zakończy przetwarzanie zleceń dla GTS Energis. Natomiast w odniesieniu do Netii problemy z niezrealizowanymi zamówieniami mają zostać rozwiązane do 28 marca.
Ustalono też, że "Netia i TP SA podejmą wspólnie działania w celu możliwie szybkiej finalizacji rozbudowy pojemności traktów pomiędzy sieciami, co wyeliminuje problemy niskiej przepustowości w sieci Netii a jednocześnie wpłynie na prędkość korzystania z usługi Net24".
UKE zapowiada, że niezależnie od podejmowanych działań planuje nałożyć karę bezpośrednio na prezesa Telekomunikacji Polskiej.
"Prezes UKE prowadzi postępowanie kontrolne u każdego z operatorów oferujących usługę BSA, a także zamierza po raz pierwszy nałożyć karę bezpośrednio na prezesa TP SA za utrudnianie uruchamiania usług szerokopasmowego dostępu do internetu świadczonego przez operatorów alternatywnych oraz naruszaniem postanowień oferty ramowej BSA" - napisano w komunikacie UKE.
Zgodnie z Prawem telekomunikacyjnym, prezes UKE może nałożyć na kierującego przedsiębiorstwem telekomunikacyjnym karę pieniężną w wysokości do 300% jego miesięcznego wynagrodzenia, naliczanego jak dla celów ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy.
Dołącz do dyskusji: UKE bierze się za prezesa TP SA