Wysoka inflacja w marcu może skłonić RPP do podwyżki stóp proc.
Zgodna z oczekiwaniami inflacja w marcu nie wywołała wielu pozytywnych opinii u analityków, nie powinna więc także wywołać zadowolenia wśród członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Mimo wszystko wskaźnik CPI pozostał bardzo blisko 4-proc. bariery, a perspektywy jego szybkiego spadku do 2,5-proc. celu NBP są słabe. Dlatego marcowy wynik może skłonić Radę do zacieśnienia polityki monetarnej na najbliższym posiedzeniu.
Spadek rocznego wskaźnika inflacji w marcu to przede wszystkim efekt czynników statystycznych czyli wysokiej bazy z ubiegłego roku, gdy nastąpiły bardzo wysokie podwyżki cen żywności i paliw. Co prawda także w tym roku te dwie pozycje były głównym motorem napędowym inflacji, ale ich skala była w 2012 r. znacznie niższe. Niemniej ceny żywności wzrosły w marcu 1,2% m/m, do czego w znacznym stopniu przyczyniły się drożejące jaja, których ceny wzrosły aż o 25,7% m/m. Generalnie jednak można ocenić, że w marcu inflacja i jej składniki nie zaskoczyły rynku i powinny wpłynąć na ogólny obraz gospodarki.
W kolejnych miesiącach pierwszego półrocza inflacja prawdopodobnie utrzyma się w okolicach poziomu zanotowanego w marcu czyli minimalnie poniżej 4,0%. Natomiast już od czerwca na wskaźnik CPI przestanie już pozytywnie oddziaływać ubiegłoroczna baza statystyczna, co wraz rozpoczynającym się EURO2012 i oczekiwanymi z tego powodu podwyżkami cen, spowoduje powrót inflacji powyżej 4-proc. granicy. A to będzie oznaczać przekroczenie newralgicznego poziomu, który będzie trudno akceptowalny dla RPP.
W efekcie Rada - co potwierdzają wypowiedzi prezesa NBP Marka Belki z ostatniej konferencji po posiedzeniu RPP - może już na najbliższym, majowym posiedzeniu, znaleźć większość gotową poprzeć podwyżkę stóp procentowych. Dodatkowo Rada wierzy także w to, że wyhamowanie tempa wzrostu PKB w 2012 r. nie będzie istotne, a więc nie zachęci ją taka obawa przed podjęciem zdecydowanych kroków w walce z inflacją. Z tego powodu podwyżka stóp procentowych o 25 pb w maju wydaje się bardzo prawdopodobna, ale ostateczną decyzję członkowie Rady podejmą dopiero po zapoznaniu się z danymi nt. marcowej produkcji przemysłowej, inflacji bazowej oraz sprzedaży detalicznej.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów:
"W marcu, po raz kolejny, silnie wzrosły ceny żywności – o 1,2% m/m wobec wzrostu o 0,8% m/m w lutym. Znaczny wzrost cen odnotowano w grupie „mleko, sery i jaja" – o 3,8% m/m, co było najwyższym wzrostem cen w tej kategorii od października 2003 roku. Zwraca uwagę dość niski wzrost cen odzieży i obuwia – o 0,5% m/m po wprowadzeniu na rynek nowej kolekcji wiosenno-letniej. Roczna dynamika cen w tej kategorii spadła z -1,8% w lutym do -4,4%. Ceny transportu wzrosły w marcu o 0,8% m/m i 9,3% r/r, w tym paliwa do prywatnych środków transportu były droższe aż o 14,9% r/r. W kolejnych dwóch miesiącach możliwy jest dalszy spadek inflacji. Szacujemy, że inflacja może osiągnąć górną granicę dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP równą 3,5% w maju, jednak już w miesiącach letnich możliwy jest ponowny wzrost wskaźnika CPI w okolice 4,0%. Ponownego spadku inflacji spodziewamy się dopiero na koniec ro ku – do poziomu około 3,2% w grudniu. Przyczyną wysokiej inflacji są utrzymujące się wzrosty cen paliw, które poprzez ceny transportu generują wzrost presji kosztowej. Ważnym czynnikiem inflacji kosztowej są również wysokie ceny surowców. W naszej ocenie złoty ma obecnie już niewielki potencjał do aprecjacji, co nie pozwoli na zniwelowanie wzrostu kosztów. Ponadto, ostatnie tygodnie przyniosły napływ niekorzystnych z punktu widzenia inflacji informacji o znaczących szkodach w zbiorach upraw ozimych, co może znaleźć odzwierciedlenie we wzrostach cen surowców rolnych. Warto jednak zaznaczyć, że z uwagi na obniżenie tempa wzrostu popytu oraz silniej doskwierającą przedsiębiorcom w warunkach spowolnienia gospodarczego presje konkurencyjną przenoszenie wyższych kosztów na ceny towarów konsumpcyjnych może być utrudnione. Odczyt inflacji ukształtował się blisko oczekiwań Prezesa Narodowego Banku Polskiego M. Belki, który! spodziewał się odczytu na poziomie około 4,0%. Dane nie powinny wpłynąć na zmianę retoryki Rady Polityki Pieniężnej. W dalszym ciągu perspektywy powrotu inflacji do celu inflacyjnego są odległe, stąd też komentarze ze strony przedstawicieli władz monetarnych raczej pozostaną „jastrzębie" sygnalizujące możliwość podwyżki stóp procentowych w najbliższym czasie. Przed zacieśnieniem polityki monetarnej mogą jednak powstrzymywać dane ze sfery realnej, które w naszej ocenie w najbliższym czasie potwierdzą, że gospodarka znajduje się w fazie spowolnienia" - ekonomista Banku Pekao SA Wojciech Matysiak.
„Inflacja mierzona wskaźnikiem cen konsumenta wyhamowała w marcu do 3,9% r/r z 4,3% r/r w lutym, co było wynikiem zgodnym z naszymi oczekiwaniami. Spadek rocznego wskaźnika inflacji to w głównej mierze efekt czynników statystycznych, związanych z wysoką bazą z ubiegłego roku, kiedy nastąpiły silne zwyżki cen żywności i paliw. Również w tym roku te dwie pozycje były głównym wyznacznikiem inflacji, jednak zwyżki cen w obu kategoriach były w tym roku niższe. Ceny żywności wzrosły w marcu 1,2% m/m, do czego w znacznym stopniu przyczyniły się drożejące jaja, których ceny wzrosły o 25,7% m/m. Wpływ rosnących cen jaj był jednym z ryzyk dla marcowego wskaźnika inflacji, jednak jego wpływ na ogólny wskaźnik inflacji w skali 0,1 pkt. procentowego nie był tak znaczny jak się obawiano. Uznać więc można, że wskaźnik CPI-jaj nie zaskoczył negatywnie. Presja inflacyjna ze strony popytu utrzymuje się na niskim poziomie, na co wskazuje wyraźnie mniejszy niż przed rokiem wzrost cen odzieży i obuwia. Według naszych szacunków wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i paliw spadł w lutym do 2,4 r/r z 2,6% r/r w lutym.Dane nie zmieniają bilansu ryzyk w kontekście najbliższego posiedzenia Rady. Spadek inflacji stanowi argument dla przeciwników zaostrzenia polityki monetarnej. Wskazała na to prof. Chojna-Duch, która w komentarzu do danych powiedziała, że opublikowane dane poprawiają perspektywę inflacji do celu w 2012 r., co oznacza, że może się zmniejszyć ryzyko podwyżek stóp procentowych. Z drugiej jednak strony inflacja wciąż znajduje się powyżej górnej granicy odchyleń inflacji od celu, co wspiera jastrzębie skrzydło Rady. Kluczowe dla Rady okazać się więc mogą dane ze sfery realnej gospodarki. Po tak mocnym sygnale wysłanym przez Rade po kwietniowym posiedzeniu, publikowane dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej powinny wskazać na bardzo głębokie wyhamowanie akt! ywności ekonomicznej, aby odsunąć podwyżkę stóp w czasie. W rezultacie prawdopodobieństwo podwyżki już w maju utrzymuje się na wysokim poziomie. W dalszym jednak ciągu uważamy, że zacieśnienie polityki monetarnej nie jest zasadne." - główny ekonomista Banku Millennium, Grzegorz Maliszewski.
"Zgodnie z oczekiwaniami tempo wzrostu inflacji w ujęciu rocznym wyhamowało w marcu i znalazło się poniżej 4.0%r/r. Nie jest to jednak duża skala wyhamowania, a ponadto wynika głównie z wysokiej bazy odniesienia z analogicznego okresu roku ubiegłego. W ujęciu miesięcznym wskaźnik CPI zwiększył się o 0.5%, a więc w tempie szybszym niż w lutym. W kolejnych miesiącach (tj. do maja włącznie) inflacja najprawdopodobniej utrzyma się w przedziale 3.8-3.9%r/r (ryzykiem dla kwietniowego odczytu jest podwyżka cen gazu), w czerwcu natomiast – przy już znacznie niższej bazie odniesienia z roku ubiegłego oraz rozpoczynających się mistrzostwach Euro2012 – powróci powyżej 4.0%r/r, czyli poziomu nieakceptowanego z punktu widzenia RPP. Rada, jak wynika z wypowiedzi prezesa NBP M.Belki na ostatniej konferencji po posiedzeniu RPP, jest także o tym przekonana i najprawdopodobniej dlatego właśnie uformowała się już większość gotowa poprzeć podwyżkę stóp proc entowych na majowym posiedzeniu. Rada wierzy także w to, że wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego w 2012 r. nie będzie duże (jest bardziej optymistyczna w tej kwestii niż większość ekonomistów), co dodatkowo zachęca ją do działania. Uważam, że podwyżka stóp procentowych o 25pb na majowym posiedzeniu jest wysoce prawdopodobna, a uchronić nas mogą przed nią jedynie bardzo słabe odczyty marcowej produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej czy sprzedaży detalicznej" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
„Ceny w stosunku do poprzedniego miesiąca, wzrosły o 0,5%. Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały w tym okresie podwyżki cen żywności (o 1,2%), wzrost opłat związanych z transportem (o 0,8%), a także ze zdrowiem (o 0,5%). Mimo obserwowanych spektakularnych wzrostów cen niektórych produktów żywnościowych przed świętami, wzrost cen żywności w skali roku na poziomie 3,6% oznacza spadek ich wpływu na ogólny indeks, gdyż w dwóch pierwszych miesiącach tego roku dynamika ta wynosiła 4,5%. W kwietniu i maju inflacja może nadal spadać do poziomu ok. 3,6%, czyli nadal powyżej celu inflacyjnego, po czym w czerwcu i lipcu ponownie wrosnąć do poziomu przekraczającego 4%. Zgodnie jednak z komunikatem po ostatnim posiedzeniu RPP, „Rada ma rozważyć zacieśnienie polityki pieniężnej, o ile nie pojawią się sygnały wskazujące na wyraźne spowolnienie aktywności gospodarczej w Polsce o jednocześnie perspektywy powrotu inflacji do celu nie ulegną poprawie". Na konferencji prasowej po posiedzeniu Prezes NBP zwrócił uwagę, że „obecnie RPP będzie zwracała uwagę bardziej na dane płynące z realnej gospodarki, a mniej na kształtowanie się miesięcznego wskaźnika CPI". W tym świetle marcowy odczyt inflacji nie może być jednoznacznym wskaźnikiem oczekiwań co do majowej decyzji RPP. Na ewentualna podwyżkę będą miały istotny wpływ pozostałe dane publikowane w przyszłym tygodniu, w szczególności dynamika wynagrodzeń i produkcji przemysłowej. Mając na uwadze fakt, że oczekiwana jest ich poprawa w stosunku do poprzedniego miesiąca, wydaje się, że prawdopodobieństwo podniesienia stóp jest większe niż 50%. Dodatkowo na 17 kwietnia przypada termin ewentualnej publikacji informacji o tym, czy był wniosek o podwyżkę stóp już w marcu. Przed publikacją dzisiejszych danych o inflacji, według ankiet przeprowadzonych przez Bloomberg, nadal jedynie 6 ! na 31 analityków obstawiało podwyżkę w drugim kwartale. Zatem może to oznaczać, że jest jeszcze miejsce na ruch na krzywej w przypadku wzrostu oczekiwań co do podwyżki w przyszłym tygodniu" - główny ekonomista Banku BGŻ, Dariusz Winek.
Dołącz do dyskusji: Wysoka inflacja w marcu może skłonić RPP do podwyżki stóp proc.