XIX Mazurska Noc Kabaretowa hitem TV Puls. Widowisko oglądało 1,3 mln widzów

Telewizja Puls XIX edycję Mazurskiej Nocy Kabaretowej pokazywała w sobotę, 8 lipca br. od godz. 20.00. Średnia widownia ponad trzy i pół godzinnej transmisji wyniosła 1,27 mln osób. Przełożyło się to na 11,12 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów i 11,04 proc. w grupie komercyjnej 16-49 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl przez TV Puls.

Jeszcze wyższe udziały w rynku Mazurska Noc Kabaretowa zanotowała wśród widzów korzystających z naziemnej telewizji cyfrowej. W DVB-T 4+ było to 13,46 proc., a w DVB-T 16-49 - 16,52 proc.

Przynajmniej przez 1 minutę kabaretowe widowisko śledziło 4,51 mln widzów (dane dla grupy 4+).

Transmisja miała również kilkukrotnie wyższe wyniki, niż średnia długookresowa oglądalność TV Puls. Na przykład w pierwszym półroczu br. średni udział tej stacji wśród wszystkich widzów wyniósł 2,93 proc. (3,29 proc. w grupie komercyjnej).

Nadawca informuje, że wysokie wyniki oglądalności zanotowała również niedzielna powtórka kabaretowego wydarzenia.

Tegoroczna Mazurska Noc Kabaretowa po raz pierwszy była transmitowana w Telewizji Puls. Wystąpili w niej m.in. Ani Mru-Mru, Artur Andrus, Jerzy Kryszak, Ireneusz Krosny, Kabaret pod Wyrwigroszem, Ewa Błachnio i Muzikanty, Katarzyna Pakosińska, Formacja Chatelet, Ciach, Jurki, Antoni Gorgoń Grucha oraz Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn.

Wcześniej przez kilkanaście lat Mazurską Noc Kabaretową pokazywała TVP2. W tym roku Stowarzyszenie Promocji Sztuki Kabaretowej „PAKA” nie zaproponowało współpracy publicznemu nadawcy. Jacek Kurski w wywiadzie dla „W Sieci” zadeklarował, że TVP chce pokazywać tę imprezę, o ile nie będzie podczas niej żartów z katastrofy smoleńskiej i religii.

Na jesień 2017 roku Telewizja Puls szykuje dwie produkcje własne. Będą to serial „Lombard. Życie pod zastaw” realizowany ze Studiem A oraz nowy serial obyczajowy, który powstaje we współpracy z Artramą i Tadeuszem Lampką.