Zbigniew Stonoga dalej atakuje w social media dziennikarzy: od Kuźniara do Rachonia
W ciągu tygodnia od ujawnienia akt dotyczących afery podsłuchowej biznesmen Zbigniew Stonoga, wydawca „Gazety Stonoga”, ostro zaatakował wielu krytykujących go dziennikarzy z różnych środowisk, m.in. Wojciecha Czuchnowskiego, Dorotę Kanię, Przemysława Wojciechowskiego i braci Karnowskich. W poniedziałek jego zwolennicy na krótko zablokowali facebookowy profil Jarosława Kuźniara, a Stonoga ostro polemizował z Michałem Rachoniem.
W poniedziałek wieczorem na kilka godzin przestał działać facebookowy profil dziennikarza TVN24 Jarosława Kuźniara, związany przede wszystkim z prowadzonym przez niego biurem podróży i obserwowany przez 23 tys. użytkowników. Na fanpage’u Zbigniewa Stonogi szybko pojawiły się wpisy internautów chwalących się, że doprowadzili do zablokowania profilu Kuźniara, zgłaszając go administracji Facebooka jako naruszający na różne sposoby regulamin portalu (mimo że faktycznie takie naruszenia nie miały miejsca).
- Jak miło #Zuckerberg ze Stonogą oddali mi połowę życia traconego dotąd na #Facebook Gdybym choć zrobił coś złego... - skomentował z dystansem w poniedziałek wieczorem Jarosław Kuźniar, który obecnie podróżuje po Islandii.
Przy okazji przytoczył obraźliwy wpis trzymany od zwolennika Zbigniewa Stonogi. Kilka takich komentarzy pokazał już w zeszłym tygodniu.
Takiego bagna w Internecie nie zrobili ani opłacani zwolennicy Dudy ani Kukizowcy #Stonoga pic.twitter.com/oDZIW5jGDn
— Jarosław Kuźniar (@jarekkuzniar) czerwiec 10, 2015
Od ujawnienia w zeszły wtorek akt ze śledztwa dotyczącego afery podsłuchowej Zbigniew Stonoga skrytykował wielu dziennikarzy i mediów. Co prawda sam przedstawiał się jako wydawca „Gazety Stonoga”, podkreślając, że to na jej fanpage’u udostępnił akta, więc chroni go Prawo prasowe (więcej na ten temat), ale zapowiadał też, że w jesiennych wyborach zamierza wprowadzić swoje ugrupowanie do parlamentu.
Jarosław Kuźniar jako jeden z wielu dziennikarzy krytycznie podchodził do motywacji Stonogi w tej sprawie. Kiedy biznesmen został na krótko zatrzymany przez prokuraturę, dziennikarz skomentował na Twitterze: „Gwiazda zgasła”. Natomiast po tym jak w czwartek premier Ewa Kopacz ogłosiła odejście kilku ministrów i marszałka Sejmu związanych z aferą podsłuchową, Kuźniar stwierdził: „Wulgarny wariat rozwala rząd nowoczesnego kraju w środku Europy zestawem małego szpiega: facebookiem i dyktafonem #CzasKosmitów”.
Reakcja Zbigniewa Stonogi i jego zwolenników była błyskawiczna: biznesmen zachęcił warszawskich paparazzi, by zrobili kompromitujące zdjęcia Kuźniara (a także kilku innych nieprzychylnych Stonodze dziennikarzy i urzędników państwowych). „Płacę najlepiej w mieście, stawka 5*Fakt” - podkreślił. Po kilku dniach przekonywał, że ma demaskujące zdjęcia Kuźniara z Urbanem. - Ja Tobie też dobrze życzę - żebyś jak najszybciej wrócił w kajdanki - skomentował dziennikarz TVN24 „zlecenie” biznesmena dla paparazzich.
Ja Tobie też dobrze życzę - żebyś jak najszybciej wrócił w kajdanki https://t.co/VK87iDaH8X
— Jarosław Kuźniar (@jarekkuzniar) czerwiec 10, 2015
Ostatnie działania Zbigniewa Stonogi mocno krytycznie ocenili też m.in. czołowi publicyści „Gazety Wyborczej”. Wojciech Czuchnowski stwierdził, że biznesmenowi po publikacji pierwszej partii akt policja i prokuratura powinny uniemożliwić dalszego udostępniania materiałów, a Agnieszka Kublik, że Stonogi nie warto zapraszać do wywiadów, bo rzuca bezpodstawne oskrażenia.
Niektórzy dziennikarze, m.in. Dorota Kania z „Gazety Polskiej” i Przemysław Wojciechowski z TVP (dawniej w „Superwizjerze” TVN), przypomnieli kłopoty z prawem, które w przeszłości miał Zbigniew Stonoga, m.in. oskarżenie o pedofilię (biznesmen podkreśla, że we wszystkich ponad 100 sprawach sądowych został uniewinniony). Natomiast Michał Rachoń z Telewizji Republika sugerował jego związki ze służbami specjalnymi.
Na wszystkie te zarzuty Stonoga szybko odpowiadał poprzez portale społecznościowe. Ostro, czasami w wulgarnych słowach, krytykował dziennikarzy, zarzucając im manipulacje i grożąc, że ujawni kompromitujące ich fakty. Części wytykał, że są prorządowi, a innym - że propisowscy. Kania i Czuchonowski znaleźli się razem z Kuźniarem na liście celów dla paparazzich.
Czy za dobijanie Powatachy i prezydenturę Andrzeja Dudy PiS używając tych samych metod i osób co w 2001-2004 chce mnie...
Posted by Zbigniew Stonoga on 12 czerwca 2015
- Nie może tak być, że wykształcony dziennikarz, człowiek który skończył studia, manipuluje faktami w ten sposób, że one mogą zabić człowieka, Powiedzenie o kimś publicznie „pedofil”, „złodziej”, „hochsztapler”, „oszust”, „pijak na rowerze” - wszystko zrobią, tak się mnie ta sitwa boi - podkreślił w weekend Zbigniew Stonoga w wideoblogu, w którym polemizował z publikacjami dziennikarskimi na jego temat.
W poniedziałek Stonoga zapowiedział, że spotka się na debacie poświęconej jego rzekomym związkom ze służbami specjalnymi i WSI z zarzucającym mu je dziennikarzem Wojciechem Sumlińskim. Dość nieoczekiwanie do prowadzenia dyskusji zostali zaproszeni Dorota Kania i Michał Rachoń.
Dziennikarz Telewizji Republiki szybko odmówił udziału, podtrzymując swoje zarzuty wobec Stonogi, na co ten skrytykował go za tchórzostwo.
Stonoga vs Rachoń
Posted by Zbigniew Stonoga on 16 czerwca 2015
Dołącz do dyskusji: Zbigniew Stonoga dalej atakuje w social media dziennikarzy: od Kuźniara do Rachonia