„Klienci nie są najważniejsi. Pracownicy są najważniejsi. Jeśli zadbasz o swoich pracowników, oni zatroszczą się o klientów” – twierdzi sir Richard Branson. Te słowa nabierają szczególnego znaczenia dziś, kiedy pracodawcy starają się zminimalizować ryzyko rozpowszechniania się koronawirusa i zachorowania wśród swoich pracowników, gdyż narażeni są wszyscy, niezależnie od zajmowanego stanowiska czy branży.
Epidemia koronawirusa, wywołującego chorobę COVID-19, stała się faktem. Media każdego dnia informują o tym, ile zostało wykonanych testów, donoszą o kolejnych zdiagnozowanych przypadkach oraz decyzjach władz w zakresie profilaktyki zdrowotnej.
– Słowa zdrowy pracownik to zdrowa firma nabierają dziś szczególnego znaczenia. W związku z rozpowszechnianiem się koronawirusa na zachorowanie narażeni są wszyscy. I choć firmy weryfikują wewnętrzne procedury, by przygotować się na wszelkie ewentualności, w tym podejrzenie wystąpienia koronawirusa u pracownika lub jego najbliższego otoczenia, to wielu właścicieli i szefów za równie ważne uznaje przeorganizowanie pracy, przygotowanie infrastruktury, by umożliwić pracownikom wykonywanie zadań w bezpiecznym środowisku podczas tzw. home office – powiedziała Katarzyna Turska, Dyrektor ds. Zarządzania Zasobami Ludzkimi w Sodexo Benefits and Rewards Services Polska.
W związku z ryzykiem wystąpienia zakażenia koronawirusem, Ministerstwo Rozwoju we współpracy z Głównym Inspektorem Sanitarnym przygotowało dla przedsiębiorców rekomendacje działań. Na stronie Ministerstwa Rozwoju znajdziemy 12 zaleceń, a w tym informacje na temat zachowania bezpiecznej odległości od rozmówcy oraz promowania zasad higieny i wiedzy z zakresu BHP. Kolejną rekomendacją dla przedsiębiorców, o ile to możliwe, jest unikanie kontaktu bezpośredniego z klientami, zamiast tego korzystanie z urządzeń teleinformatycznych. Wiele firm zdecydowało się na zapewnienie pracownikom infrastruktury umożliwiającej kontakt z klientem via komunikatory, pracę zdalną, dostęp do dysków czy serwerów.
Promocja płatności bezgotówkowych. Bez PIN do 100 złotych
– Ministerstwo, poza przygotowaniem rekomendacji w zakresie higieny, wytycznych do kampanii informacyjnych kierowanych do pracowników oraz organizacji miejsca pracy, apeluje, aby przedsiębiorcy promowali dokonywanie płatności bezgotówkowych. Zachęca, by w miarę możliwości rezygnować z płatności gotówką, która, przechodząc z rąk do rąk, może przenosić koronawirusa. Jak wynika z rekomendacji Światowej Organizacja Zdrowia (WHO) płatności bezgotówkowe, czyli płatności kartami, są bezpieczniejsze niż pieniądze. Według danych WHO, bakterie i wirusy na powierzchni banknotów mogą utrzymywać się przez dłuższy czas. To ważna informacja szczególnie dla sprzedawców i kupujących. Korzystanie z karty, czy to płatniczej, debetowej czy podarunkowej, nie tylko pomoże usprawnić proces zakupowy, minimalizować ryzyko przenoszenia wirusa, ale także zwiększa poczucie bezpieczeństwa jego uczestników. – powiedziała Katarzyna Turska z Sodexo Benefits and Rewards Services.
Karta płatnicza zwykle znajduje się wyłącznie w posiadaniu płatnika, nie jest środkiem płatniczym będącym w ciągłym obiegu, jednego dnia zmieniając właściciela nawet kilka razy. Dodatkowym argumentem jest to, że 20 marca limit płatności bez konieczności podawania kodu PIN zostanie podniesiony do 100 złotych. Jego wprowadzenie będzie wymagane dopiero powyżej tej sumy. Tym samym osoba dokonująca płatności nie ma bezpośredniego kontaktu z innymi powierzchniami, na których może znajdować się wirus.