Ekstrakt z wanilii.
2011-10-22 01:33:48 - Ikselka
gotowaniecieszy.blox.pl/2009/09/Ekstrakt-z-Wanilii.html
--
XL
--
XL
Re: Ekstrakt z wanilii.
2011-10-22 15:24:30 - Ikselka
Dnia Sat, 22 Oct 2011 01:33:48 +0200, Ikselka napisał(a):
> gotowaniecieszy.blox.pl/2009/09/Ekstrakt-z-Wanilii.html
14 lasek wanilii w drodze do mnie - to lecę po wódę :-)
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
> gotowaniecieszy.blox.pl/2009/09/Ekstrakt-z-Wanilii.html
14 lasek wanilii w drodze do mnie - to lecę po wódę :-)
--
XL
Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów.
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
Re: Ekstrakt z wanilii.
2011-10-29 23:29:38 - Ikselka
On 22 Paź, 15:24, Ikselka wrote:
> Dnia Sat, 22 Oct 2011 01:33:48 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> >gotowaniecieszy.blox.pl/2009/09/Ekstrakt-z-Wanilii.html
>
> 14 lasek wanilii w drodze do mnie - to lecę po wódę :-)
Nie było konieczności. Od wczoraj się macerują w spircie (nie w wódce
jak w przepisie) - MŚK poświęcił dla mnie pół litra ze swoich
żelaznych zasobów. Dolałam tylko troszkę wody, tak że roztwór jest ok.
75%.
Dołożyłam też dwie wcześniej zalegające w pudle z przyprawami w
spiżarni. Czyli razem 16 sztuk w butelce. Dziś już nieźle naciągnęły,
dając kolor lekkiego naparu z kawy. Na wypieki Bożonarodzeniowe
wykorzystam ekstrakt pierwszy raz.
> Dnia Sat, 22 Oct 2011 01:33:48 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> >gotowaniecieszy.blox.pl/2009/09/Ekstrakt-z-Wanilii.html
>
> 14 lasek wanilii w drodze do mnie - to lecę po wódę :-)
Nie było konieczności. Od wczoraj się macerują w spircie (nie w wódce
jak w przepisie) - MŚK poświęcił dla mnie pół litra ze swoich
żelaznych zasobów. Dolałam tylko troszkę wody, tak że roztwór jest ok.
75%.
Dołożyłam też dwie wcześniej zalegające w pudle z przyprawami w
spiżarni. Czyli razem 16 sztuk w butelce. Dziś już nieźle naciągnęły,
dając kolor lekkiego naparu z kawy. Na wypieki Bożonarodzeniowe
wykorzystam ekstrakt pierwszy raz.
