Zelmer Diana
2012-03-05 09:41:23 - Aicha
ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 09:50:10 - Bbjk
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
Mam już ze 2-3 lata i jest ok.
--
B.
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 10:09:47 - krys
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
Mam 886.8. Specjalnie zachwycona nie jestem, bo mięso z żyłami przeciska
przez sitko, zamiast mielić. Może to wina tępego noża (wmieniony) i sitka.
Warto się zaopatrzyć w dodatkowe sprzęgła do ślimaka, bo to pierwszy
element, który pęka, kiedy coś się dostanie do maszynki. Nie próbowac mielić
orzechów;-)
>
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 11:23:36 - Ikselka
> Może to wina tępego noża (wmieniony) i sitka.
Zdecydowanie.
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 03:26:32 - Animka
> Aicha wrote:
>
>> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
>> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
>
> Mam 886.8. Specjalnie zachwycona nie jestem, bo mięso z żyłami przeciska
> przez sitko, zamiast mielić. Może to wina tępego noża (wmieniony) i sitka.
> Warto się zaopatrzyć w dodatkowe sprzęgła do ślimaka, bo to pierwszy
> element, który pęka, kiedy coś się dostanie do maszynki. Nie próbowac mielić
> orzechów;-)
Ja muszę wymienić sprężynkę, bo zostają na niej skóry. Zresztą to i
dobrze, że przesiewa.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 10:49:59 - Ikselka
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
Ja, ja, ja! - i to całe lata. Służy dzielnie. Po drodze tylko ostrzenie
sitek i wymiana nożyka.
Wrażenie mam jedno: s u p e r.
I części zamienne tanie - po wkręceniu (na trwałe) łopatki w komorę
szatkownicy dokupiłam za 9zł samą komorę (w Allegro) i hula :-)
Komora 9,90, cała szatkownica ponad 100 - jest różnica :-)
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 15:16:41 - Stefan
Użytkownik Ikselka
news:168861j0df1td.1v0jifyrm8hd$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 05 Mar 2012 09:41:23 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
>> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
>
> Ja, ja, ja! - i to całe lata. Służy dzielnie. Po drodze tylko ostrzenie
> sitek i wymiana nożyka.
I zapamiętaj: ZAWSZE ostrzy się RAZEM sitko (siatkę-tak mówią masarze) i
nożyk.
pozdrawiam
Stefan
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 11:41:47 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Aicha
news:jj1u7k$lub$1@usenet.news.interia.pl...
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś ma,
> używa, może się podzielić wrażeniami?
>
Ja kupiłam maszynkę Zelmera z szatkownicą w grudniu.
Niewiele na niej robiłam, ale jestem zachwycona. Jak na moje potrzeby jest
genialna.
Mieliłam farsz (mięsny, pieczarkowy) do pasztecików, mięso na kotlety
mielone i tatar. Szatkuję kapustę na surówki, ziemniaki na placki...
To ostatnie jest dla mnie dużym ułatwieniem, bo do tej pory robienie placków
kończyło się rozlaniem krwi - mojej oczywiście ;) Zawsze uciekla mi ręka na
tarce i rozwalałam ją o tarkę, albo paznokcie... Koszmar. Od zakupu masyznki
nie mam tego problemu - ziemniaki na placki mam starte w 15 minut. Zanim
masa zdąży ściemnieć to już ją smażę...
Ja jestem zadowolona. Zarówno cenowo jak i ulatwieniem mojego życia przy
kilku czynnościach kuchennych.
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 11:57:00 - Ikselka
> Użytkownik Aicha
> news:jj1u7k$lub$1@usenet.news.interia.pl...
>> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś ma,
>> używa, może się podzielić wrażeniami?
>>
>
> Ja kupiłam maszynkę Zelmera z szatkownicą w grudniu.
> Niewiele na niej robiłam, ale jestem zachwycona. Jak na moje potrzeby jest
> genialna.
> Mieliłam farsz (mięsny, pieczarkowy) do pasztecików, mięso na kotlety
> mielone i tatar. Szatkuję kapustę na surówki, ziemniaki na placki...
> To ostatnie jest dla mnie dużym ułatwieniem, bo do tej pory robienie placków
> kończyło się rozlaniem krwi - mojej oczywiście ;) Zawsze uciekla mi ręka na
> tarce i rozwalałam ją o tarkę, albo paznokcie... Koszmar. Od zakupu masyznki
> nie mam tego problemu - ziemniaki na placki mam starte w 15 minut. Zanim
> masa zdąży ściemnieć to już ją smażę...
>
> Ja jestem zadowolona. Zarówno cenowo jak i ulatwieniem mojego życia przy
> kilku czynnościach kuchennych.
>
Potwierdzam - od nastu lat.
--
XL a ziemniaki na placki trę w sokowirówce i dolewam sok :-)
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 12:47:25 - gosmo
> uciekla mi ręka na tarce i rozwalałam ją o tarkę, albo paznokcie...
Ano, u mnie też już nie doświadczysz placków ziemniaczanych z paznokciami ;)
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 03:33:54 - Animka
>> Zawsze
>> uciekla mi ręka na tarce i rozwalałam ją o tarkę, albo paznokcie...
>
> Ano, u mnie też już nie doświadczysz placków ziemniaczanych z paznokciami ;)
A ja głupia trę na tarce i mnie ręce bardzo bolą (od kręgosłupa szyjnego).
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 03:32:21 - Animka
>
> Użytkownik Aicha
> news:jj1u7k$lub$1@usenet.news.interia.pl...
>> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś ma,
>> używa, może się podzielić wrażeniami?
>>
>
> Ja kupiłam maszynkę Zelmera z szatkownicą w grudniu.
> Niewiele na niej robiłam, ale jestem zachwycona. Jak na moje potrzeby jest
> genialna.
> Mieliłam farsz (mięsny, pieczarkowy) do pasztecików, mięso na kotlety
> mielone i tatar. Szatkuję kapustę na surówki, ziemniaki na placki...
> To ostatnie jest dla mnie dużym ułatwieniem, bo do tej pory robienie placków
> kończyło się rozlaniem krwi - mojej oczywiście ;) Zawsze uciekla mi ręka na
> tarce i rozwalałam ją o tarkę, albo paznokcie... Koszmar. Od zakupu masyznki
> nie mam tego problemu - ziemniaki na placki mam starte w 15 minut. Zanim
> masa zdąży ściemnieć to już ją smażę...
A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
miazdę, na pyzy.
>
> Ja jestem zadowolona. Zarówno cenowo jak i ulatwieniem mojego życia przy
> kilku czynnościach kuchennych.
W sumie ja też. Musze któregos dnia znowu koktail ze smietanki z
jakimis owocami + cukier zrobić.
Maszynkę mam juz z 10 lat.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 12:31:46 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Animka
news:jj3vs4$iio$5@node2.news.atman.pl...
>> To ostatnie jest dla mnie dużym ułatwieniem, bo do tej pory robienie
>> placków
>> kończyło się rozlaniem krwi - mojej oczywiście ;) Zawsze uciekla mi ręka
>> na
>> tarce i rozwalałam ją o tarkę, albo paznokcie... Koszmar. Od zakupu
>> masyznki
>> nie mam tego problemu - ziemniaki na placki mam starte w 15 minut. Zanim
>> masa zdąży ściemnieć to już ją smażę...
>
> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na miazdę,
> na pyzy.
Maszynką nie mielę ziemniaków na placki. Korzystam z dokupionej do maszynki
szatkownicy.
W szatkownicy mam 4 nakładki z ostrzami: plastry, wiórki drobne i grube, do
przecierania. Tza ostatnia jest genialna do zeimniaków. Zupełnie jak na
tarce wychodzi masa.
>> Ja jestem zadowolona. Zarówno cenowo jak i
ulatwieniem mojego życia przy
>> kilku czynnościach kuchennych.
>
> W sumie ja też. Musze któregos dnia znowu koktail ze smietanki z jakimis
> owocami + cukier zrobić.
> Maszynkę mam juz z 10 lat.
>
Dopiero co parę dni temu blenderem robiłam sobie koktalj truskawkowy :)
mniam :)
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 13:26:19 - Animka
>> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na miazdę,
>> na pyzy.
>
> Maszynką nie mielę ziemniaków na placki. Korzystam z dokupionej do maszynki
> szatkownicy.
> W szatkownicy mam 4 nakładki z ostrzami: plastry, wiórki drobne i grube, do
> przecierania. Tza ostatnia jest genialna do zeimniaków. Zupełnie jak na
> tarce wychodzi masa.
Muszę poszukać, bo może i ja to mam tylko nigdy nie stosowałam i gdzieś
tam połozyłam. Taką nakładke na większe wiórki to napewno mam, bo
marchewkę mieliłam.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 18:27:41 - Ikselka
> Dopiero co parę dni temu blenderem robiłam sobie koktalj truskawkowy :)
Lekko rozmroź truskawki (tzn powierzchownie, żeby nie były jak kamienie),
dodaj gęstą śmietanę (jakieś 1/3 wagi truskawek) i cukier - zmiksuj chwilę.
Pyszne lody!
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 23:01:52 - Animka
> Dnia Tue, 6 Mar 2012 12:31:46 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):
>
>> Dopiero co parę dni temu blenderem robiłam sobie koktalj truskawkowy :)
>
> Lekko rozmroź truskawki (tzn powierzchownie, żeby nie były jak kamienie),
> dodaj gęstą śmietanę (jakieś 1/3 wagi truskawek) i cukier - zmiksuj chwilę.
> Pyszne lody!
Ja kupuje kremówkę. Parę opakowań i najczęściej jakieś mrożone jagody
(jak zima), które potem rozmrażam. Do dzbanka wsypuję jeszcze cukier.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 23:20:46 - Ikselka
> W dniu 2012-03-07 18:27, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 6 Mar 2012 12:31:46 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):
>>
>>> Dopiero co parę dni temu blenderem robiłam sobie koktalj truskawkowy :)
>>
>> Lekko rozmroź truskawki (tzn powierzchownie, żeby nie były jak kamienie),
>> dodaj gęstą śmietanę (jakieś 1/3 wagi truskawek) i cukier - zmiksuj chwilę.
>> Pyszne lody!
>
> Ja kupuje kremówkę. Parę opakowań i najczęściej jakieś mrożone jagody
> (jak zima), które potem rozmrażam. Do dzbanka wsypuję jeszcze cukier.
Tak, kremówka pewnie lepsza. Cukier - konieczny :-)
Spróbuj bez romrazania jagód - one są małe, więc rozmrazanie może zepsuć
efekt masy lodowej.
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 02:10:36 - Animka
> Dnia Wed, 07 Mar 2012 23:01:52 +0100, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-07 18:27, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 6 Mar 2012 12:31:46 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):
>>>
>>>> Dopiero co parę dni temu blenderem robiłam sobie koktalj truskawkowy :)
>>>
>>> Lekko rozmroź truskawki (tzn powierzchownie, żeby nie były jak kamienie),
>>> dodaj gęstą śmietanę (jakieś 1/3 wagi truskawek) i cukier - zmiksuj chwilę.
>>> Pyszne lody!
>>
>> Ja kupuje kremówkę. Parę opakowań i najczęściej jakieś mrożone jagody
>> (jak zima), które potem rozmrażam. Do dzbanka wsypuję jeszcze cukier.
>
> Tak, kremówka pewnie lepsza. Cukier - konieczny :-)
> Spróbuj bez romrazania jagód - one są małe, więc rozmrazanie może zepsuć
> efekt masy lodowej.
Ale ja lubię koktail, a lody to tylko Bambino albo z Grycana (latem) :-)
Z tą kremówką chyba przesadziłam. 18% słodką kupowałam. Teraz już dawno
nie robiłam, bo mi się nie chce.
Wie ktoś jak zrobić dobre gofry bez proszku do pieczenia i bez drożdży?
Mam gofrownicę i ostatnio stoi bezuzyteczna.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 13:27:20 - Ikselka
> W dniu 2012-03-07 23:20, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 07 Mar 2012 23:01:52 +0100, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-07 18:27, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 6 Mar 2012 12:31:46 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):
>>>>
>>>>> Dopiero co parę dni temu blenderem robiłam sobie koktalj truskawkowy :)
>>>>
>>>> Lekko rozmroź truskawki (tzn powierzchownie, żeby nie były jak kamienie),
>>>> dodaj gęstą śmietanę (jakieś 1/3 wagi truskawek) i cukier - zmiksuj chwilę.
>>>> Pyszne lody!
>>>
>>> Ja kupuje kremówkę. Parę opakowań i najczęściej jakieś mrożone jagody
>>> (jak zima), które potem rozmrażam. Do dzbanka wsypuję jeszcze cukier.
>>
>> Tak, kremówka pewnie lepsza. Cukier - konieczny :-)
>> Spróbuj bez romrazania jagód - one są małe, więc rozmrazanie może zepsuć
>> efekt masy lodowej.
>
> Ale ja lubię koktail, a lody to tylko Bambino albo z Grycana (latem) :-)
> Z tą kremówką chyba przesadziłam. 18% słodką kupowałam. Teraz już dawno
> nie robiłam, bo mi się nie chce.
>
> Wie ktoś jak zrobić dobre gofry bez proszku do pieczenia i bez drożdży?
> Mam gofrownicę i ostatnio stoi bezuzyteczna.
Dobrze ubij (do białości) całe jajka, plus do tego poł łyżki wody na jajko,
plus dwie łyżki oleju do ciasta. Mąki tyle (z małym czubkiem) łyżek, ile
jajek.
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 14:24:52 - Animka
>> Wie ktoś jak zrobić dobre gofry bez proszku do pieczenia i bez drożdży?
>> Mam gofrownicę i ostatnio stoi bezuzyteczna.
>
> Dobrze ubij (do białości) całe jajka, plus do tego poł łyżki wody na jajko,
> plus dwie łyżki oleju do ciasta. Mąki tyle (z małym czubkiem) łyżek, ile
> jajek.
Dzięki :-)
Czy zamiast oleju nie można masła?
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 20:01:23 - Ikselka
> W dniu 2012-03-08 13:27, Ikselka pisze:
>
>>> Wie ktoś jak zrobić dobre gofry bez proszku do pieczenia i bez drożdży?
>>> Mam gofrownicę i ostatnio stoi bezuzyteczna.
>>
>> Dobrze ubij (do białości) całe jajka, plus do tego poł łyżki wody na jajko,
>> plus dwie łyżki oleju do ciasta. Mąki tyle (z małym czubkiem) łyżek, ile
>> jajek.
>
> Dzięki :-)
> Czy zamiast oleju nie można masła?
Nie słyszałam o tym - ale o, znalazłam:
fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,77678352,120108438,0,2.html?v=2
Może oprzyj się raczej na tym przepisie.
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 21:20:03 - Animka
> Dnia Thu, 08 Mar 2012 14:24:52 +0100, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-08 13:27, Ikselka pisze:
>>
>>>> Wie ktoś jak zrobić dobre gofry bez proszku do pieczenia i bez drożdży?
>>>> Mam gofrownicę i ostatnio stoi bezuzyteczna.
>>>
>>> Dobrze ubij (do białości) całe jajka, plus do tego poł łyżki wody na jajko,
>>> plus dwie łyżki oleju do ciasta. Mąki tyle (z małym czubkiem) łyżek, ile
>>> jajek.
>>
>> Dzięki :-)
>> Czy zamiast oleju nie można masła?
>
> Nie słyszałam o tym - ale o, znalazłam:
> fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,77678352,120108438,0,2.html?v=2
> Może oprzyj się raczej na tym przepisie.
Wszystlo ładnie, pięknie tylko zastanawiam się czy zakalca nie będzie
(bo bez proszku czy drożdży).
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 21:38:22 - Ikselka
> W dniu 2012-03-08 20:01, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 08 Mar 2012 14:24:52 +0100, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-08 13:27, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Wie ktoś jak zrobić dobre gofry bez proszku do pieczenia i bez drożdży?
>>>>> Mam gofrownicę i ostatnio stoi bezuzyteczna.
>>>>
>>>> Dobrze ubij (do białości) całe jajka, plus do tego poł łyżki wody na jajko,
>>>> plus dwie łyżki oleju do ciasta. Mąki tyle (z małym czubkiem) łyżek, ile
>>>> jajek.
>>>
>>> Dzięki :-)
>>> Czy zamiast oleju nie można masła?
>>
>> Nie słyszałam o tym - ale o, znalazłam:
>> fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,77678352,120108438,0,2.html?v=2
>> Może oprzyj się raczej na tym przepisie.
>
> Wszystlo ładnie, pięknie tylko zastanawiam się czy zakalca nie będzie
> (bo bez proszku czy drożdży).
Naprawdę DOBRZE ubite jajka lub piana z białek (zależnie od przepisu) dają
puszystość.
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 18:30:35 - Ikselka
> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
> miazdę, na pyzy.
Utartą miazgę ziemniaczaną trzeba odcisnąć z soku (potem odstały sok zlać a
pozostałą na dnie skrobię dodac do masy) - trudno to zrobić na sitku,
zostaje za dużo wody. Polecam sokowirówkę.
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 13:28:10 - Animka
> Dnia Tue, 06 Mar 2012 03:32:21 +0100, Animka napisał(a):
>
>> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
>> miazdę, na pyzy.
>
> Utartą miazgę ziemniaczaną trzeba odcisnąć z soku (potem odstały sok zlać a
> pozostałą na dnie skrobię dodac do masy) - trudno to zrobić na sitku,
> zostaje za dużo wody. Polecam sokowirówkę.
To już nie problem. Problemem dla mnie to tarcie ziemniaków, bo mnie
ręce (od kręgołsupa) bolą.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 18:00:36 - Ikselka
> W dniu 2012-03-06 18:30, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 06 Mar 2012 03:32:21 +0100, Animka napisał(a):
>>
>>> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
>>> miazdę, na pyzy.
>>
>> Utartą miazgę ziemniaczaną trzeba odcisnąć z soku (potem odstały sok zlać a
>> pozostałą na dnie skrobię dodac do masy) - trudno to zrobić na sitku,
>> zostaje za dużo wody. Polecam sokowirówkę.
>
> To już nie problem.
Dla mnie był ogromny - rękami nie dawłąam rady odcisnąć, na sitku też nie,
w dodatku długo to trwało i ziemniaki czerniały... Więc ciagle nie
wychodziły mi te pyzy, bo masa była za mokra. Aż przypomniałam sobie patent
Teściowej z tą sokowirówką właśnie :-)
> Problemem dla mnie to tarcie ziemniaków, bo mnie
> ręce (od kręgołsupa) bolą.
Tym bardziej polecam sokowirówkę. Przydatna do robienia soków, co
oczywiste, ale i do zastosowań nietypowych, jak np własnie pyzy :-)
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 22:59:31 - Animka
> Dnia Wed, 07 Mar 2012 13:28:10 +0100, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-06 18:30, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 06 Mar 2012 03:32:21 +0100, Animka napisał(a):
>>>
>>>> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
>>>> miazdę, na pyzy.
>>>
>>> Utartą miazgę ziemniaczaną trzeba odcisnąć z soku (potem odstały sok zlać a
>>> pozostałą na dnie skrobię dodac do masy) - trudno to zrobić na sitku,
>>> zostaje za dużo wody. Polecam sokowirówkę.
>>
>> To już nie problem.
>
> Dla mnie był ogromny - rękami nie dawłąam rady odcisnąć, na sitku też nie,
> w dodatku długo to trwało i ziemniaki czerniały... Więc ciagle nie
> wychodziły mi te pyzy, bo masa była za mokra. Aż przypomniałam sobie patent
> Teściowej z tą sokowirówką właśnie :-)
>
>
>> Problemem dla mnie to tarcie ziemniaków, bo mnie
>> ręce (od kręgołsupa) bolą.
>
> Tym bardziej polecam sokowirówkę. Przydatna do robienia soków, co
> oczywiste, ale i do zastosowań nietypowych, jak np własnie pyzy :-)
Moja mamusia kiedyś tarła, a potem odciskała przez czystą ściereczkę do
naczyń.
Chciałam tak też zrobić te pysy jakiś rok temu. Natarłam się, potem
nawyciskałam, ukształtowałam pyzy i ugotowałam. Normalnie były nie do
zjedzenia. Kamień! Mamusia mi na drugi dzień powiedziała, ze pewnie
ugotowanych i zmielonych ziemniaków zapomniałam dodań. Miała rację.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 23:22:03 - Ikselka
> W dniu 2012-03-07 18:00, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 07 Mar 2012 13:28:10 +0100, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-06 18:30, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 06 Mar 2012 03:32:21 +0100, Animka napisał(a):
>>>>
>>>>> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
>>>>> miazdę, na pyzy.
>>>>
>>>> Utartą miazgę ziemniaczaną trzeba odcisnąć z soku (potem odstały sok zlać a
>>>> pozostałą na dnie skrobię dodac do masy) - trudno to zrobić na sitku,
>>>> zostaje za dużo wody. Polecam sokowirówkę.
>>>
>>> To już nie problem.
>>
>> Dla mnie był ogromny - rękami nie dawłąam rady odcisnąć, na sitku też nie,
>> w dodatku długo to trwało i ziemniaki czerniały... Więc ciagle nie
>> wychodziły mi te pyzy, bo masa była za mokra. Aż przypomniałam sobie patent
>> Teściowej z tą sokowirówką właśnie :-)
>>
>>
>>> Problemem dla mnie to tarcie ziemniaków, bo mnie
>>> ręce (od kręgołsupa) bolą.
>>
>> Tym bardziej polecam sokowirówkę. Przydatna do robienia soków, co
>> oczywiste, ale i do zastosowań nietypowych, jak np własnie pyzy :-)
>
> Moja mamusia kiedyś tarła, a potem odciskała przez czystą ściereczkę do
> naczyń.
> Chciałam tak też zrobić te pysy jakiś rok temu. Natarłam się, potem
> nawyciskałam, ukształtowałam pyzy i ugotowałam. Normalnie były nie do
> zjedzenia. Kamień! Mamusia mi na drugi dzień powiedziała, ze pewnie
> ugotowanych i zmielonych ziemniaków zapomniałam dodań. Miała rację.
No tak, ugotowane też muszą być.
--
XL kiedy ja sobie znowu pyzy zrobię - do maja szlaban :-(((
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 02:13:21 - Animka
> Dnia Wed, 07 Mar 2012 22:59:31 +0100, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-07 18:00, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 07 Mar 2012 13:28:10 +0100, Animka napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-03-06 18:30, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Tue, 06 Mar 2012 03:32:21 +0100, Animka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
>>>>>> miazdę, na pyzy.
>>>>>
>>>>> Utartą miazgę ziemniaczaną trzeba odcisnąć z soku (potem odstały sok zlać a
>>>>> pozostałą na dnie skrobię dodac do masy) - trudno to zrobić na sitku,
>>>>> zostaje za dużo wody. Polecam sokowirówkę.
>>>>
>>>> To już nie problem.
>>>
>>> Dla mnie był ogromny - rękami nie dawłąam rady odcisnąć, na sitku też nie,
>>> w dodatku długo to trwało i ziemniaki czerniały... Więc ciagle nie
>>> wychodziły mi te pyzy, bo masa była za mokra. Aż przypomniałam sobie patent
>>> Teściowej z tą sokowirówką właśnie :-)
>>>
>>>
>>>> Problemem dla mnie to tarcie ziemniaków, bo mnie
>>>> ręce (od kręgołsupa) bolą.
>>>
>>> Tym bardziej polecam sokowirówkę. Przydatna do robienia soków, co
>>> oczywiste, ale i do zastosowań nietypowych, jak np własnie pyzy :-)
>>
>> Moja mamusia kiedyś tarła, a potem odciskała przez czystą ściereczkę do
>> naczyń.
>> Chciałam tak też zrobić te pysy jakiś rok temu. Natarłam się, potem
>> nawyciskałam, ukształtowałam pyzy i ugotowałam. Normalnie były nie do
>> zjedzenia. Kamień! Mamusia mi na drugi dzień powiedziała, ze pewnie
>> ugotowanych i zmielonych ziemniaków zapomniałam dodań. Miała rację.
>
> No tak, ugotowane też muszą być.
Ziemiaki moga ciemnieć, nic im się nie stanie. Już przy wyrabiabiu pyzów
są ciemniejsze zawsze, ale za to po ugotowaniu-pycha.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-08 02:06:48 - Animka
>> Dnia Wed, 07 Mar 2012 13:28:10 +0100, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-06 18:30, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 06 Mar 2012 03:32:21 +0100, Animka napisał(a):
>>>>
>>>>> A jakiej wielkości są oczka tych ziemniaków? Bo ja bym chciała na
>>>>> miazdę, na pyzy.
>>>>
>>>> Utartą miazgę ziemniaczaną trzeba odcisnąć z soku (potem odstały sok zlać a
>>>> pozostałą na dnie skrobię dodac do masy) - trudno to zrobić na sitku,
>>>> zostaje za dużo wody. Polecam sokowirówkę.
>>>
>>> To już nie problem.
>>
>> Dla mnie był ogromny - rękami nie dawłąam rady odcisnąć, na sitku też nie,
>> w dodatku długo to trwało i ziemniaki czerniały... Więc ciagle nie
>> wychodziły mi te pyzy, bo masa była za mokra. Aż przypomniałam sobie patent
>> Teściowej z tą sokowirówką właśnie :-)
>>
>>
>>> Problemem dla mnie to tarcie ziemniaków, bo mnie
>>> ręce (od kręgołsupa) bolą.
>>
>> Tym bardziej polecam sokowirówkę. Przydatna do robienia soków, co
>> oczywiste, ale i do zastosowań nietypowych, jak np własnie pyzy :-)
Sokowirówkę (Malinkę bodajże) miałam ze 30 lat. Do ziemniaków się nie
nadawała, wyrzucała kawałki ziemniaków. Ostatnio się jej pozbyłam, bo mi
zawalała dużo miejsca w szafce. Może nowocześniejsze są już inne i
nadają się do ziemniaów.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 12:45:34 - gosmo
news:jj1u7k$lub$1@usenet.news.interia.pl...
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś ma,
> używa, może się podzielić wrażeniami?
Samo dobro mogę powiedzieć.
Używam głównie do mielenia mięsa. Parę razy w roku również robię z jej
pomocą kiełbasy (dokupiłem specjalnie sitka - nerki itp.), lejki dają
możliwość odpowietrzenia (są rowki, którymi ucieka powietrze). Jak na razie
zero awarii (jakieś 8 lat) nie licząc własnej głupoty. Łyżeczkę mi wciągnęło
i próbując ją wyciągnąć złamałem plastikową zębatkę sprzęgła. Na szczęście w
oryginalnym opakowaniu był zapas, zupełnie jakby przewidzieli ;) Polecam.
Re: Zelmer Diana
2012-03-05 13:46:05 - Ikselka
> złamałem plastikową zębatkę sprzęgła. Na szczęście w
> oryginalnym opakowaniu był zapas, zupełnie jakby przewidzieli ;)
U mnie się zużyła po latach, luzy były. Zapas jak znalazł :-)
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 03:24:45 - Animka
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
Ja mam Zelmer, ale nie chce mi się teraz wyciagać, żeby sprawdzić czy to
Diana. Ma (oprócz maszynki do mięsa) trochę dodatków, drobiazgów jak
malakser do koktaili (taki dzbanek przezroczysty, szatkownica np do
marchewki itp oraz końcówki do robienia wędlin, ale jak żyję to jeszcze
wedlin nie robiłam. Trzeba kupić jeszcz jakies flaki/błonki na te kiełbasy.
--
animka
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 11:25:05 - Beata Mateuszczyk
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
Używam od jakiś trzech lat (szatkownicę prawie codziennie). Przydatne i
bezproblemowe.
Pozdrawiam
Bea
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 12:33:05 - Justyna Vicky S.
Użytkownik Beata Mateuszczyk
news:jj4ols$jbc$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-03-05 09:41, Aicha pisze:
>> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą) - czy ktoś
>> ma, używa, może się podzielić wrażeniami?
>
> Używam od jakiś trzech lat (szatkownicę prawie codziennie). Przydatne i
> bezproblemowe.
>
Potwierdzam :)
Nawet czas potrzebny na zmontowanie maszynki i szatkownicy, a później umycie
po użyciu jest niewielki. A samo wykonanie pracy zajmuje znacznie mniej
czasu niż zwykłe szatkowanie kapusty :)
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
Re: Zelmer Diana
2012-03-06 22:53:39 - Aicha
> 886.54 albo podobny model (maszynka do mięsa z szatkownicą)
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Poczytałam trochę opinii w necie (że sitko i nożyk rdzewieją np.) i
chciałam skonfrontować z Waszymi :)
--
Nie ma na tym świecie bestii podobnej złej kobiecie, chociaż bowiem
wśród czworonogów lew jest najsroższy, a wśród wężów drakon najdzikszy,
to żadnego z nich nie można porównać ze złą kobietą. (Piotr Komes)
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 09:40:02 - czeremcha
> Poczytałam trochę opinii w necie (że sitko i nożyk rdzewieją np..) i
> chciałam skonfrontować z Waszymi :)
Bo sitko i nożyk należy natychmiast po użyciu wytrzeć do sucha.
Rdzewienie = tępienie. Lepiej do tego nie dopuszczać.
Ania
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 09:52:21 - Justyna Vicky S.
Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
news:82d986ea-b91a-489a-a2d9-2e72b5fa9085@h20g2000yqd.googlegroups.com...
On 6 Mar, 22:53, Aicha
> Poczytałam trochę opinii w necie (że sitko i nożyk rdzewieją np.) i
> chciałam skonfrontować z Waszymi :)
Bo sitko i nożyk należy natychmiast po użyciu wytrzeć do sucha.
Rdzewienie = tępienie. Lepiej do tego nie dopuszczać.
Dokładnie tak :) Lepiej po umyciu wytrzeć do sucha, niż zostawić na pastwę
rdzy ;)
Pozdrawiam
--
Justyna Vicky S.
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 17:48:26 - Ikselka
> Użytkownik czeremcha <123.czeremcha@gmail.com> napisał w wiadomości
> news:82d986ea-b91a-489a-a2d9-2e72b5fa9085@h20g2000yqd.googlegroups.com...
> On 6 Mar, 22:53, Aicha
>
>> Poczytałam trochę opinii w necie (że sitko i nożyk rdzewieją np.) i
>> chciałam skonfrontować z Waszymi :)
>
> Bo sitko i nożyk należy natychmiast po użyciu wytrzeć do sucha.
> Rdzewienie = tępienie. Lepiej do tego nie dopuszczać.
>
>
> Dokładnie tak :) Lepiej po umyciu wytrzeć do sucha,
I natłuścić olejem.
> niż zostawić na pastwę
> rdzy ;)
I myć jak najszybciej po użyciu - tj nie dopuszczać do zalegania w wodzie w
zlewie.
--
XL
Re: Zelmer Diana
2012-03-07 17:47:22 - Ikselka
> On 6 Mar, 22:53, Aicha
>
>> Poczytałam trochę opinii w necie (że sitko i nożyk rdzewieją np.) i
>> chciałam skonfrontować z Waszymi :)
>
> Bo sitko i nożyk należy natychmiast po użyciu wytrzeć do sucha.
> Rdzewienie = tępienie. Lepiej do tego nie dopuszczać.
>
Wycieram imkąłde na czymś mcno ciepłym, jeśli jest taka możliwość - nawet
na pokrywce garnka z gotująca się zupą. Dla szybkiego odparowania wody z
otworków.
Radzę też po wysuszeniu natluścić troszkę (minimalnie, w palcach po prpstu)
olejem - daje to zabezpieczenie przed rdzą i o wiele lepszy ślizg przy
rozruchu na pocz. mielenia.
--
XL