Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

Piotr Klimek Data ostatniej zmiany: 2011-04-09 08:23:42

Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 18:56:14 - Piotr Klimek

Hej,
Dzisiaj postanowilem sobie wymienic samodzilenie opony na nowe. W tym celu
zarezerwowalem sobie caly dzien czasu, oraz zakupilem dwie lyzki do opon,
oraz dwie opony (Mitas C-18 i C-19).

Demontaz kol poszedl bezproblemowo, jednak wymiana przedniej opony zajela
mi ponad 3 godziny a na koncu okazalo sie, ze uszkodzilem detke. W tym
momencie opuscily mnie sily i zawiozlem kola do wulkanizacji.

Teraz nie wiem, czy mam dwie lewe rece, czy tez moze wymiana opon wcale
nie jest taka prosta :) Oczywiscie przed zabraniem sie za prace
przeczytalem i obejrzalem Michala Demczuka w akcji tutaj:
filmy.scigacz.pl/Wymiana_opony_w_motocyklu

Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
marnujecie na jedno kolo?


--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 19:07:06 - Monster

W dniu 2011-03-25 18:56, Piotr Klimek pisze:

> Teraz nie wiem, czy mam dwie lewe rece, czy tez moze wymiana opon wcale
> nie jest taka prosta :)
Chyba lewe ręce,choć łatwe nie jest:-)
>
> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
> marnujecie na jedno kolo?
>
w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)


--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 19:28:13 - amos

On 25 Mar, 19:07, Monster wrote:
> > Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
> > marnujecie na jedno kolo?
>
> w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)
>
I mnie sie zdarzylo zmienic opone z CeZecie. Lekko nie bylo,
szczegolnie lyzkami z kompletu narzedzi od CeZety, poniewaz maja
jakies 20 cm dlugosci, ale dalo sie.

Potwierdzam, lekko nie bylo. Do tego w tamtych czasach nie bylo
youtuba i scigacza. Pozostawala intuicja...

Pozostaje cwiczyc i nie poddawac sie. Po dziesiatej wymianie bedziesz
to robil nawet w terenie przy pomocy szwajcarskiego scyzoryka ;)

--
amos



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 20:24:33 - Piotr Klimek

Dnia (Fri, 25 Mar 2011 11:28:13 -0700 (PDT)) ktos podajacy sie za amos
wyklawiaturowal co nastepuje:

> I mnie sie zdarzylo zmienic opone z CeZecie. Lekko nie bylo,
> szczegolnie lyzkami z kompletu narzedzi od CeZety, poniewaz maja
> jakies 20 cm dlugosci, ale dalo sie.

Te lyzki, ktore kupilem maja 24cm, czyli tez niezbyt dlugie.

>
> Potwierdzam, lekko nie bylo. Do tego w tamtych czasach nie bylo
> youtuba i scigacza. Pozostawala intuicja...

Teraz sa youtuby i scigacze, ale chyba ludzie mniej potrafia zrobic
samodzielnie.

> Pozostaje cwiczyc i nie poddawac sie. Po dziesiatej wymianie bedziesz
> to robil nawet w terenie przy pomocy szwajcarskiego scyzoryka ;)

Jak przebije detke, albo skoncza mi sie opony to zrobie jeszcze
jedno podejscie.

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 21:55:12 - Tmek

Użytkownik Piotr Klimek
napisał w wiadomości

> Jak przebije detke, albo skoncza mi sie opony to zrobie
> jeszcze
> jedno podejscie.

Umiesc sobie kolo tak, zeby nie latalo i zeby go nie popsuc. Najlepiej na
jakiejs oponie od samochodu (oponie - nie calym kole)

I nie mozna sie z tym cackac. Wsadzasz podwazasz i dzialsz zdecydowanie.
Przy cackaniu pocharatasz cala felge i nerwy.

Przy zakladaniu posmaruj dziarsko krawedz opony mydlem w plynie, woda z
plynem do mycia itp. Czyms co nada poslizg gumie na feldze. Wsadzasz,
wciskasz w rowek po przeciwnej stronie miejsca gdzie nastepuje ostateczne
pchniecie w felge i masz.

Jak nie bylo to dobrze posmarowane opona nie wskoczy w swoje miejsce i
bedzie powciagana do srodka przy krawedzi..Nawet jak porzadnie ja
napompujesz. Trzeba wtedy spuscic powetrze i posmarowac pod rantem.

Przy 2 oponie zajmuje to 1/3 czasu :)

Tmek





Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-26 09:50:15 - Piotr Klimek

Dnia (Fri, 25 Mar 2011 21:55:12 +0100) ktos podajacy sie za Tmek
wyklawiaturowal co nastepuje:


> Umiesc sobie kolo tak, zeby nie latalo i zeby go nie popsuc. Najlepiej na
> jakiejs oponie od samochodu (oponie - nie calym kole)
>
> I nie mozna sie z tym cackac. Wsadzasz podwazasz i dzialsz zdecydowanie.
> Przy cackaniu pocharatasz cala felge i nerwy.

Felgami sie cale szczescie nie musze przejmowac.

> Przy zakladaniu posmaruj dziarsko krawedz opony mydlem w plynie, woda z
> plynem do mycia itp. Czyms co nada poslizg gumie na feldze. Wsadzasz,
> wciskasz w rowek po przeciwnej stronie miejsca gdzie nastepuje ostateczne
> pchniecie w felge i masz.
>
> Jak nie bylo to dobrze posmarowane opona nie wskoczy w swoje miejsce i
> bedzie powciagana do srodka przy krawedzi..Nawet jak porzadnie ja
> napompujesz. Trzeba wtedy spuscic powetrze i posmarowac pod rantem.

Hm, o tym Michal Demczuk nie powiedzial, wydawalo mi sie, ze to smarowidlo
ktore daja w zakladach oponiarskich na rant opony bezdetkowej ma za
zadanie tylko uszczelnic polaczenie. Warto wiedziec na przyszlosc -
dzieki!

> Przy 2 oponie zajmuje to 1/3 czasu :)

I maleje logarytmicznie czy liniowo? Po ilu oponach dojde do takiej
wprawy, ze wystarczy ze na nie spojrze i same wskocza na miejsce starych?
:)

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-26 09:53:37 - AZ

On 2011-03-26, Piotr Klimek wrote:
>
> Hm, o tym Michal Demczuk nie powiedzial, wydawalo mi sie, ze to smarowidlo
> ktore daja w zakladach oponiarskich na rant opony bezdetkowej ma za
> zadanie tylko uszczelnic polaczenie. Warto wiedziec na przyszlosc -
> dzieki!
>
Nie, to ma smarowac zeby opona wskoczyla pozniej na rant felgi,
uszczelniac w jakis sposob tez. Ja uzywam mydla w plynie, woda z plynem
za szybko przesycha.
>
> I maleje logarytmicznie czy liniowo? Po ilu oponach dojde do takiej
> wprawy, ze wystarczy ze na nie spojrze i same wskocza na miejsce starych?
>:)
>
Dosc szybko, mi to po przelozeniu 3 kompletow w Zygzaku zajmuje 40 minut
ze zdejmowaniem kol.

--
Artur
ZZR 1200



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-26 10:12:18 - Piotr Klimek

Dnia (Sat, 26 Mar 2011 08:53:37 +0000 (UTC)) ktos podajacy sie za AZ
wyklawiaturowal co nastepuje:

> Dosc szybko, mi to po przelozeniu 3 kompletow w Zygzaku zajmuje 40 minut
> ze zdejmowaniem kol.

No dobra, to juz wszystko wiem :)

P.S. Wybierasz sie do Poznania na Speedday? Ja juz jestem zapisany :)
www.aw.poznan.pl/imprezy2011/2011041819speed/index.html

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-30 11:06:09 - Michał Demczuk

Piotr Klimek wrote:
> Dnia (Fri, 25 Mar 2011 21:55:12 +0100) ktos podajacy sie za Tmek
> wyklawiaturowal co nastepuje:
>
>
>> Umiesc sobie kolo tak, zeby nie latalo i zeby go nie popsuc.
>> Najlepiej na jakiejs oponie od samochodu (oponie - nie calym kole)
>>
>> I nie mozna sie z tym cackac. Wsadzasz podwazasz i dzialsz
>> zdecydowanie. Przy cackaniu pocharatasz cala felge i nerwy.
>
> Felgami sie cale szczescie nie musze przejmowac.
>
>> Przy zakladaniu posmaruj dziarsko krawedz opony mydlem w plynie,
>> woda z plynem do mycia itp. Czyms co nada poslizg gumie na feldze.
>> Wsadzasz, wciskasz w rowek po przeciwnej stronie miejsca gdzie
>> nastepuje ostateczne pchniecie w felge i masz.
>>
>> Jak nie bylo to dobrze posmarowane opona nie wskoczy w swoje miejsce
>> i bedzie powciagana do srodka przy krawedzi..Nawet jak porzadnie ja
>> napompujesz. Trzeba wtedy spuscic powetrze i posmarowac pod rantem.
>
> Hm, o tym Michal Demczuk nie powiedzial, wydawalo mi sie, ze to
> smarowidlo ktore daja w zakladach oponiarskich na rant opony

Mysle, ze o wielu innyrz rzeczach tez nie powiedzialem. Ale zeby zmienic
opone w 10 minut, trzeba troche pocwiczyc :) moze na jakims spotkaniu
zrobimy zawody, u Żurańskich? :)


--
Pozdr..

Michał Demczuk
www.demczuk.pl
Dealer: Husqvarna, Kymco





Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-30 12:01:14 - Piotr Klimek

Dnia (Wed, 30 Mar 2011 11:06:09 +0200) ktos podajacy sie za Michał Demczuk
wyklawiaturowal co nastepuje:

>> Hm, o tym Michal Demczuk nie powiedzial, wydawalo mi sie, ze to
>> smarowidlo ktore daja w zakladach oponiarskich na rant opony
>
> Mysle, ze o wielu innyrz rzeczach tez nie powiedzialem. Ale zeby zmienic
> opone w 10 minut, trzeba troche pocwiczyc :) moze na jakims spotkaniu
> zrobimy zawody, u Żurańskich? :)

Mnie zadowolilby czas w okolicach 1h/kolo. Ale juz zostalem naprostowany i
przy najblizszej okazji pocwicze :)

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 20:21:35 - Piotr Klimek

Dnia (Fri, 25 Mar 2011 19:07:06 +0100) ktos podajacy sie za Monster
wyklawiaturowal co nastepuje:

>> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
>> marnujecie na jedno kolo?
>>
> w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)

To czego uzywasz w zamian?

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 20:47:03 - Monster

W dniu 2011-03-25 20:21, Piotr Klimek pisze:

>> w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)
>
> To czego uzywasz w zamian?
Tego co pod ręką,klucz oczkowy etc,ale fakt do sztywnych opon nie
polecam,no i troszkę pary w łapkach się ma:-)
Mechanik całkiem sprawnie zmieniał mi krótkimi łyżkami oponki w
szosówce,za to już się wolę nie brać,aluski za delikatne:-)


--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 21:43:16 - AZ

On 2011-03-25, Monster wrote:
>
> Mechanik całkiem sprawnie zmieniał mi krótkimi łyżkami oponki w
> szosówce,za to już się wolę nie brać,aluski za delikatne:-)
>
Srututu, ochraniacze na rant z larssona za kilkanascie PLN i idzie bez
problemu, sily w lapach trzeba tyle ile ma 6 latek :-)

--
Artur
ZZR 1200



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 22:31:42 - Monster

W dniu 2011-03-25 21:43, AZ pisze:

> Srututu, ochraniacze na rant z larssona za kilkanascie PLN i idzie bez
> problemu, sily w lapach trzeba tyle ile ma 6 latek :-)
>
Wiem,ochraniacze to podstawa,ale jakoś nie mam ochoty testować,raz na te
dwa lata mogę dać do wymiany.
Teraz mam lepsze gęstsze dętki to i w rusku przestały mnie gumy
prześladować:-)

--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-26 09:46:30 - Piotr Klimek

Dnia (Fri, 25 Mar 2011 20:47:03 +0100) ktos podajacy sie za Monster
wyklawiaturowal co nastepuje:

>>> w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)
>>
>> To czego uzywasz w zamian?
> Tego co pod ręką,klucz oczkowy etc,ale fakt do sztywnych opon nie
> polecam,no i troszkę pary w łapkach się ma:-)
> Mechanik całkiem sprawnie zmieniał mi krótkimi łyżkami oponki w
> szosówce,za to już się wolę nie brać,aluski za delikatne:-)

Tak sobie mysle, ze moze te crossowe opony sa jakies wyjatkowo twarde, z
ciekawosci sobie porownywalem z oponami do puszki, ktore mam w garazu i te
crossowe sa o wiele twardsze.

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-26 09:48:45 - AZ

On 2011-03-26, Piotr Klimek wrote:
>
> Tak sobie mysle, ze moze te crossowe opony sa jakies wyjatkowo twarde, z
> ciekawosci sobie porownywalem z oponami do puszki, ktore mam w garazu i te
> crossowe sa o wiele twardsze.
>
A poprawnie wciskales opone na calym obwodzie w srodek felgi (tam
gdzie jest mniejszy obwod), wtedy wchodzi elegancko bo inaczej to tylko
mozesz pokiereszowac detke sie silujac albo rozerwac opone (choc z lyzka
24cm Ci to nie grozi ;-)).

--
Artur
ZZR 1200



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-26 09:52:17 - Piotr Klimek

Dnia (Sat, 26 Mar 2011 08:48:45 +0000 (UTC)) ktos podajacy sie za AZ
wyklawiaturowal co nastepuje:

>> Tak sobie mysle, ze moze te crossowe opony sa jakies wyjatkowo twarde, z
>> ciekawosci sobie porownywalem z oponami do puszki, ktore mam w garazu i te
>> crossowe sa o wiele twardsze.
>>
> A poprawnie wciskales opone na calym obwodzie w srodek felgi (tam
> gdzie jest mniejszy obwod), wtedy wchodzi elegancko bo inaczej to tylko
> mozesz pokiereszowac detke sie silujac albo rozerwac opone (choc z lyzka
> 24cm Ci to nie grozi ;-)).

Mysle, ze tak. Chociaz zakladanie bylo duzo latwiejsze niz zdejmowanie,
ale uszkodzilem przy tym detke :)

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-25 23:00:28 - tahoe_sasquatch

On Mar 25, 10:56 am, Piotr Klimek wrote:
> Hej,
> Dzisiaj postanowilem sobie wymienic samodzilenie opony na nowe. W tym celu
> zarezerwowalem sobie caly dzien czasu, oraz zakupilem dwie lyzki do opon,
> oraz dwie opony (Mitas C-18 i C-19).
>
> Demontaz kol poszedl bezproblemowo, jednak wymiana przedniej opony zajela
> mi ponad 3 godziny a na koncu okazalo sie, ze uszkodzilem detke. W tym
> momencie opuscily mnie sily i zawiozlem kola do wulkanizacji.
>
> Teraz nie wiem, czy mam dwie lewe rece, czy tez moze wymiana opon wcale
> nie jest taka prosta :) Oczywiscie przed zabraniem sie za prace
> przeczytalem i obejrzalem Michala Demczuka w akcji tutaj:filmy.scigacz.pl/Wymiana_opony_w_motocyklu
>
> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
> marnujecie na jedno kolo?

Mi zajmuje juz ponizej godziny. Ale na poczatku ze 2-3 detki poszly do
smieci. Latwo nie bylo. Nadal nie wyobrazam sobie robic tego gdzies w
trasie ale kiedys pewnie bedzie ten pierwszy raz. Mi zawsze pomagalo
podgrzanie opon na sloncu - ale to latem raczej :)

yeti




Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-26 09:47:50 - Piotr Klimek

Dnia (Fri, 25 Mar 2011 15:00:28 -0700 (PDT)) ktos podajacy sie za tahoe_sasquatch
wyklawiaturowal co nastepuje:

>> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
>> marnujecie na jedno kolo?
>
> Mi zajmuje juz ponizej godziny. Ale na poczatku ze 2-3 detki poszly do
> smieci. Latwo nie bylo. Nadal nie wyobrazam sobie robic tego gdzies w
> trasie ale kiedys pewnie bedzie ten pierwszy raz. Mi zawsze pomagalo
> podgrzanie opon na sloncu - ale to latem raczej :)

Oki, czyli kwestia wprawy. Nastepnym razem przygotouje sobie jeszcze
zestaw zapasowych detek :)

--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
bikepics.com/members/piko/



Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-03-27 08:20:33 - kyte

W moim KLX przy wymianie tylu - takze poleciala detka - trzeba uwazac...

k.






Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)

2011-04-09 08:23:42 - andy

On 03/25/2011 10:56 AM, Piotr Klimek wrote:

>
> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
> marnujecie na jedno kolo?
>

nie zmienialem w Enduro takze nie powiem, ale po 4tym razie zmiana w
FZ-1 idzie jak po masle - szybciej niz na maszynie.

a nauczylem sie z tego:
video.google.com/videoplay?docid=-7546109776315225781#

z drobna modyfikacja:

lh4.googleusercontent.com/_8xxPTd-MpHY/TZ6Y1Fh1ECI/AAAAAAAAEW4/efYvPCgh_QE/s720/DSCF2464.JPG

lh4.googleusercontent.com/_8xxPTd-MpHY/TZ6Y1Mh1xGI/AAAAAAAAEW0/4uHLy5nLtYg/s720/DSCF2467.JPG


jako smarowidla uzywam takiego super sliskiego specyfiku do polerownia
mebli.

Pozdr,
A.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS