Koniec "Małego wielkiego sklepu". Żabka zmienia hasło i strategię komunikacji

To dla wielu w Polsce wciąż niesamowita nowość, ale są ludzie dla których pół godziny zycia jest warte więcej niż 3 złote.

Rok temu jeszcze może tak było, ale nie teraz. Zresztą w moim mieście Żapki są zwykle tam gdzie nie ma wolnych miejsc parkingowych więc szybciej pod Biedrą czy innym Lidlem zaparkuję i zakupy zrobię niż w Żapce.

Do Grześka mam z domu 50 m, do Żapki 150 m, do Biedy 250 m, do Kerfa 300 m więc jak myślicie gdzie całe moje osiedle robi zakupy tym bardziej, że nawet w spożywczaku u Grześka jest 20-30% taniej niż w Żapce.

Wszystko fajnie, tylko teraz coraz mniej ludzi może sobie pozwolić na zakupy w Żabce. Ceny często +30% tego, co w dyskontach. Jeśli ktoś kosztem zaoszczędzenia pół godziny woli kupić masło za 10 zł niż za 7 zł w dyskoncie, to no problem. Tylko, że z każdym miesiącem takich osób jest coraz mniej...

To dla wielu w Polsce wciąż niesamowita nowość, ale są ludzie dla których pół godziny zycia jest warte więcej niż 3 złote.

Ta, tacy na pewno do Żabki chodzą. Albo zaraz zaczną. A w ogóle to witamy pracownika agencji.