Amazon z polską wersją językową sonduje nasz rynek. „To nie jest polska premiera platformy”
Amazon udostępnił polskojęzyczną wersję swojego serwisu. Według nieoficjalnych informacji nie oznacza to jednak startu platformy na polskim rynku, a jedynie zmianę języka komunikacji z klientami. - Wprowadzenie polskiej wersji językowej Amazona to wydarzenie, które mocno wstrząśnie polską branżą e-commerce, ale chodzi jedynie o wysondowanie naszego rynku - ocenia dla serwisu Wirtualnemedia.pl Tomasz Jurek, chief operations officer w SkillHunt.
We wtorek Amazon rozpoczął wprowadzanie w niemieckiej wersji swojego serwisu opcji pozwalającej na obsługę platformy w języku polskim.
Aby uruchomić serwis w polskojęzycznej wersji należy otworzyć witrynę Amazon.de i na głównej stronie w opcji wyboru języka zaznaczyć Polski. Od tego momentu oferta Amazona będzie dostępna po polsku, choć nie w pełnym wymiarze. Co prawda skrócone opisy oferowanych towarów są opisane w naszym języku, jednak w wersji rozszerzonej wciąż pozostaje wersja obcojęzyczna.
Spolszczenie nie oznacza też możliwości zakupu towarów w złotówkach - ceny są nadal podawane w euro, dotyczy to również dostawy zakupionych artykułów. Po polsku jest dostępna w całości zakładka dotycząca informacji o koncie konkretnego użytkownika. W dziale wsparcia Amazon zapowiada także, że od dzisiaj możliwy jest telefoniczny kontakt z działem obsługi klienta w naszym języku.
Pragnące zachować anonimowość osoby zbliżone do Amazona, z którymi rozmawiał serwis Wirtualnemedia.pl zaznaczają, że na początkowym etapie wprowadzania polskojęzycznej wersji niemieckiego serwisu nie wszyscy użytkownicy zobaczą od razu spolonizowaną wersję, choć powinno się to stać w krótkim czasie.
Nasze źródła podkreślają także, że udostępnienie wersji Amazona po polsku nie oznacza w żadnym razie, że serwis wystartował jako lokalna platforma w naszym kraju. – To po prostu kolejny etap działań na polskim rynku - podkreślają rozmówcy Wirtualnemedia.pl.
Oceniając dla Wirtualnemedia.pl udostępnienie polskiej wersji niemieckiego Amazona Tomasz Jurek, chief operations officer w SkillHunt, platformie rekrutacyjnej, która między innymi Amazonowi pomaga w rekrutacji specjalistów IT docenia wagę tego kroku.
- Dla mnie nie ulega wątpliwości, że wprowadzenie polskiej wersji językowej Amazona to wydarzenie, które mocno wstrząśnie polską branżą e-commerce - podkreśla Tomasz Jurek. - Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z jednym z największych sprzedawców w sieci, który dzięki swojej skali jest w stanie zaoferować bardzo konkurencyjne ceny i ofertę w porównaniu do tego co obecnie widzimy w polskim internecie. Sam jestem od dawna klientem Amazona i widzę wyraźnie, że na przykład jako motocyklista mam na tej platformie o wiele lepszą ofertę cenową niż to co mogę znaleźć w polskim handlu - zarówno tradycyjnym, jak i internetowym.
Zdaniem Jurka istotne jest w jakim momencie Amazon zdecydował się na wprowadzenie obsługi klientów w języku polskim. - Zbliża się okres świątecznych zakupów i z pewnością wielu polskich internautów, którzy do tej pory nie korzystali z Amazona z powodu bariery językowej skorzystają z oferty, która będzie dla nich bardziej przyjazna, bo dostępna po polsku - zaznacza nasz rozmówca i zdradza jednocześnie, że jego firma SkillHunt od pewnego czasu rekrutuje dla Amazona programistów i innych specjalistów IT, na których koncern ma coraz większe zapotrzebowanie.
- Sądzę, że spolszczenie niemieckiego Amazona to próba wysondowania polskich użytkowników pod względem ich gotowości na przyjęcie lokalnej wersji platformy - przypuszcza Jurek. - Teraz Amazon uzyska z pewnością wiele cennych danych dotyczących zachowań o wiele większej liczby polskich klientów, i to pomoże mu w jak najlepszym dostosowaniu oferty przeznaczonej już wyłącznie na nasz rynek.
Dołącz do dyskusji: Amazon z polską wersją językową sonduje nasz rynek. „To nie jest polska premiera platformy”
W Polsce e-commerce jest tak mocny że Amazon musiałby kogoś przejąć żeby cokolwiek zdziałać w łatwy i stosunkowo bezkosztowy spoósb. Poza tym Amazon nie jest najtańszy a wiadomo że nad Wisłą przede wszystkim liczy się cena i nie ma przywiązania klienta do konkretnego sklepu. Poza tym konkurencja światowa nie śpi i polecam zobaczyć ile transakcji z Polski jest na Amazonie a ile a Alibabie.