SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Byli pracownicy Biedronki przegrali proces z Jeronimo Martins. Muszą zapłacić koszty sądowe

Byli pracownicy sklepów sieci Biedronka po przegraniu procesu z Jeronimo Martins o naruszenie dóbr osobistych muszą zapłacić wysokie koszty sądowe. Żyjący z rent i emerytur byli pracownicy nie są w stanie zebrać tych pieniędzy. Na jednym z portali trwa zbiórka na ich rzecz.

fot. materiały prasowe Biedronkifot. materiały prasowe Biedronki

Byli pracownicy Biedronki przegrali proces z Jeronimo Martins. Muszą zapłacić koszty sądowe

Byli pracownicy sklepów sieci Biedronka po przegraniu procesu z Jeronimo Martins o naruszenie dóbr osobistych muszą zapłacić wysokie koszty sądowe. Żyjący z rent i emerytur byli pracownicy nie są w stanie zebrać tych pieniędzy. Na jednym z portali trwa zbiórka na ich rzecz.

Przedmiotem postępowania sądowego nie były roszczenia ze stosunku pracy, lecz dotyczące naruszenia dóbr osobistych w postaci godności i prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w czasie zatrudnienia skarżących (do sierpnia 2004 r.) w sklepach należących do sieci Biedronek. Byli pracownicy domagali się od Jeronimo Martins przeprosin i zadośćuczynienia pieniężnego. Żądane kwoty miały wynosić od 11 do 48 tys zł.

Pracownicy domagali się zadośćuczynienia za lata pracy w skrajnie ciężkich warunkach

Jak poinformował PAP pełnomocnik powodów mec. Lech Obara, ośmiu byłych pracowników sklepów Biedronka domagało się zadośćuczynienia za lata pracy w skrajnie ciężkich warunkach. "To były lata wyzysku oraz naruszania ich godności poprzez zmuszania do pracy w warunkach urągających BHP, na przykład braku chociaż jednego wózka elektrycznego, a także za utracone zdrowie" - ocenił mec. Obara.

Przypomniał, że takie zadośćuczynienie za każdy miesiąc pracy wywalczyła w sierpniu 2009 r. przed Sądem Najwyższym ich koleżanka, Katarzyna W.

"Sąd uznał wówczas, że praca w Biedronce rażąco naruszyła jej godność pracowniczą. Wobec jej koleżanek droga była zamknięta. Roszczenie się przedawniło" - wskazał mec. Obara.

Wyjaśnił, że gdy było już to możliwe, byli pracownicy Biedronki złożyli pozew. Od 2018 r. Sąd Najwyższy przyjął bowiem, że okres przedawnienia roszczeń pracowniczych, dochodzonych na drodze cywilnej, a wynikających z przestępstwa wynosi 20 lat.

Byli pracownicy sieci przegrali jednak proces o naruszenie dóbr osobistych w sądach zarówno I jak i II instancji.

"Sądy uznały wręcz, że nie udowodniono, iż w Biedronkach nie naruszano godności pracowniczej. Przegrana wiąże się też z dużymi kosztami sądowymi, jakie byli pracownicy muszą zapłacić Biedronce za ich prawników" - podkreślił mec. Obara.

W pierwszej instancji koszty te wyniosły 2,7 tys. zł na osobę (łącznie ponad 20 tys. złotych), a w drugiej – 2265 zł (łącznie ponad 17 tys. zł). Część kosztów w kwocie około 20 tys. złotych za byłych pracowników Biedronki uiścił mec. Lech Obara, ich pełnomocnik pro bono. Do zapłaty pozostało jeszcze nieco ponad 17 tys. złotych.

"Przegrani byli pracownicy są osobami schorowanymi, wyniszczonymi, utrzymującymi się z rent czy emerytur w wysokości 1200 – 1400 złotych, lub pracujący dorywczo" - podkreślił mec. Obara.

"Wszystko wskazuje więc na to, że u byłych pracowników Biedronek niebawem może pojawić się komornik, zajmując sprzęty domowe czy renty. Dlatego zwracamy się za pośrednictwem mediów o nagłośnienie tej sprawy oraz udział w zbiórce na jednym z portali" - dodał.

Pełnomocnik byłych pracowników poinformował, że zwracał się z wnioskiem do Rzecznika Praw Obywatelskich, by ten wniósł skargę nadzwyczajną w tej sprawie.

Lesław Nawacki, dyrektor zespołu prawa pracy i zabezpieczenia społecznego w Biurze RPO poinformował, że "Rzecznik, po wszechstronnej analizie akt sądowych, uznał, że w sprawie nie da się stwierdzić występowania przesłanek dających podstawę do wniesienia skargi nadzwyczajnej".

Wyjaśnił, że skarga nadzwyczajna, wprowadzona do polskiego systemu prawnego ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, niewątpliwie stanowi jeden z środków służących realizacji zadań Rzecznika Praw Obywatelskich. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że - jak sama jej nazwa wskazuje - służy w sytuacjach zupełnie wyjątkowych. Skarga nadzwyczajna pozwala korygować prawomocne orzeczenia, ale tylko wówczas, gdy okaże się to konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.

Dodatkowo przepisy wymagają, aby w danej sprawie wystąpiła co najmniej jedna z trzech przesłanek szczegółowych: gdy po pierwsze, orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji RP, po drugie, orzeczenie w sposób rażący narusza prawo poprzez błędną wykładnię bądź też niewłaściwe zastosowanie, po trzecie, zachodzi oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego - wskazało biuro prasowe RPO.

W trzecim kwartale br. przychody sieci Biedronka liczone w złotych wzrosły o 9,3 proc., a sprzedaż porównywalna - o 6 proc. Przychody wyrażone w euro wzrosły o 6,4 proc. do 3,4 mld.

Na koniec września sieć Biedronka liczyła 3.047 dyskontów, o 115 więcej niż przed rokiem, a łączna powierzchnia handlowa sklepów wynosiła 2,064 mln metrów kwadratowych.

Dołącz do dyskusji: Byli pracownicy Biedronki przegrali proces z Jeronimo Martins. Muszą zapłacić koszty sądowe

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kolis
A kto im kazał pracować w złych warunkach? Przecież nie byli przykuci kajdankami do kasy. Można było pracę rzucić.
odpowiedź
User
Robert
Ludzie zastanówcie się gdzie kupujecie produkty.
To jest blamaż z wizerunkowy sieci "owadów z kropką".
I kropka.
odpowiedź
User
pd
To są normalne koszty zastępstwa procesowego, których wysokość ściśle regulują przepisy. Wchodząc w spór sądowy należy się liczyć z potencjalną przegraną i koniecznością ich zapłaty.
odpowiedź