Gwiazdy i politycy to główni kolporterzy fake newsów na temat koronawirusa
Znane osoby odgrywają kluczową rolę w rozpowszechnianiu fałszywych informacji na temat koronawirusa, chociaż to nie oni upubliczniają najwięcej takich informacji.
Reuters Institute przestudiował 225 postów zamieszczonych w mediach społecznościowych, które zostały opublikowane od stycznia do końca marca br., a zostały wychwycone przez First Draft News, projekt zwalczający dezinformację, założony w 2015 r. przez dziewięć organizacji, m.in. Faceboka i Twittera.
Naukowcy starali się zbadać, w jaki sposób dezinformacje rozprzestrzeniają się w mediach społecznościowych, jakie rodzaje fake newsów są udostępniane i jak reagują na to platformy społecznościowe.
Okazało się, że najczęściej rozpowszechnianym typem dezinformacji na temat koronawirusa jest przerobienie lub przekręcenie prawdziwej informacji. Takie informacje stanowiły 59 proc. wszystkich fake newsów. Jako przykład Instytut Reutersa podaje poradę medyczną od "wujka lekarza", która łączyła w sobie prawdziwe informacje na temat konieczności mycia rąk i błędy pogląd, że wirus "nienawidzi słońca" oraz ginie w 27 st. C.
Całkowicie zmyślone informacje to zaledwie 38 proc. wszystkich dezinformujących postów, a wśród nich 3 proc. to wpisy o charakterze satyrycznym.
Naukowcy odkryli również, że celebryci i politycy odgrywają kluczową rolę w rozpowszechnianiu fałszywych informacji - z upodobaniem dzielą się znalezionymi w sieci nieprawdziwymi i fantastycznymi teoriami na temat koronawirusa. Przykładem jest aktor Woody Harrelson, który niedawno opublikował post przedstawiający teorię, że wieże transmisyjne sieci 5G przyczyniły się do rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Popularność znanych osób powoduje, że chociaż ich posty stanowiły zaledwie 20 proc. badanych fake newsów, generowały one zaangażowanie w mediach społecznościowych na poziomie 69 proc. w badanej próbie. Inne fake newsy, pochodzące od zwykłych ludzi, generowały znaczniejsze mniejsze zaangażowanie w social mediach. To pokazuje, że opinie wpływowych osób są ważne, a oni sami mają dużą siłę w w rozpowszechnianiu informacji. Naukowcy rekomendują decydentom, aby przekonywali celebrytów do odrzucania fałszywych teorii.
Niewiele z badanych postów wprowadzających w błąd (tylko 3 proc.) było nastawionych na osiągnięcie zysku i reklamowało rzekome lekarstwo, szczepionkę lub sprzęt ochronny przeciwko koronawirusowi.
Instytut Reutersa ocenił, że badane platformy reagowały na informację o fake newsach, ale nie wszystkie podjęły działania w celu usunięcia dezinformującego postu i jego rozprzestrzeniania.
„Platformy mediów społecznościowych zareagowały na większość postów w mediach społecznościowych, które w naszej próbie zostały ocenione jako fałszywe. Mimo to są znaczące różnice w podejściu firm do fake newsów. Aż 59 proc. fałszywych postów pozostało na Twitterze bez opatrzenia ich ostrzeżeniem. Na YouTube jest 27 proc. takich informacji, a 24 proc. na Facebooku" - czytamy w raporcie z badania.
Naukowcy dodają, że podejście Twittera może wynikać z zasady niepodejmowania działań wobec tweetów polityków, nawet bardzo znanych. Mimo wielu fałszywych informacji, które pojawiły się na profilu prezydenta Donalda Trumpa i wezwań użytkowników do ich usunięcia Twitter pozostawił te najbardziej bulwersujące wpisy.
Jak podsumowują badacze z Reuters Intitute, pozytywnym przykładem było usunięciu przez Twittera, Facebooka i YouTube pod koniec marca br. postów udostępnionych przez prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro, który zawierał fałszywe informacje na temat koronawirusa.
Dołącz do dyskusji: Gwiazdy i politycy to główni kolporterzy fake newsów na temat koronawirusa