Google rozszerza targetowanie reklam AdWords o dane adresowe i numery telefonów użytkowników
Google rozszerza możliwość targetowania reklam w platformie AdWords według numerów telefonów oraz dane adresowe przypisanych do konkretnego użytkowników. - Przed marketerami otwiera to możliwość trafniejszego doboru komunikatów reklamowych, w konsekwencji czego będą bardziej skuteczne - oceniają dla portalu Wirtualnemedia.pl eksperci z agencji interaktywnych.
Reklamy AdWords mogły być dotychczas dobierane według anonimowych list mailingowych i wybranych czynników demograficznych czy zainteresowań. Teraz marketerzy będą mogli wykorzystać fizyczne adresy przypisane do konkretnych użytkowników. Nowością jest również targetowanie po numerach telefonów potencjalnych odbiorców reklam.
„Kolejny krok w precyzyjnym dotarciu do klientów”
Eksperci z agencji interaktywnych w komentarzach dla naszego portalu zgodnie przyznają, że rozszerzenie możliwości targetowania reklam Google Adwords to dobra wiadomość dla reklamodawców, klientów i użytkowników.
Według Rafała Trąbskiego, head of paid search w Bluerank, zwiększony zostanie potencjał Customer Match (funkcja, dzięki której dotarcie do konkretnych odbiorców jest możliwe przy użyciu listy adresów e-mail zostawionych przez klientów – przyp. WM). Pozwoli to na skuteczniejszy dobór reklam, znany np. z Facebooka.
- Google robi kolejny krok w kierunku udostępniania reklamodawcom jeszcze szerszych możliwości precyzyjnego dotarcia do ich klientów. Po targetowaniu z wykorzystaniem baz adresów e-mail, przychodzi czas na numery telefonów i dane adresowe. Dla nas rozwój Customer Match nie jest zaskoczeniem, bo obserwując wyniki działań w obszarach, gdzie można je wykorzystać (Google Search, YouTube Ads i Gmail Ads), wiemy, że jest to jedna z najbardziej skutecznych metod kierowania reklam. Teraz, dodanie opcji wykorzystania numerów telefonów czy adresów, pozwoli zwiększyć potencjał Customer Match - będzie m.in. szansą dla reklamodawców, którzy nie posiadali bazy e-mail. Czy wykorzystanie nowych danych będzie równie skuteczne? Sądzę, że tak. Pokazują to chociażby doświadczenia z podobnym typem targetowania, które wykorzystujemy w Facebook Ads – komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Rafał Trąbski.
Podobnie uważa Marcin Skwarek, SEM & social specialist z Cube Group. Zdaniem specjalisty, nowe narzędzia targetowania w AdWords znane są już reklamodawcom z Facebooka. Dla marketerów to zachęta do korzystania z możliwości narządzi Customer Match.
- Nowe funkcje na pewno będą przydatne dla specjalistów SEM w firmach (np. biznesach lokalnych) posiadających bazy danych klientów bez e-maili lub z e-mailami innymi niż te, które Google ma przypisane do konta danego użytkownika. To kolejny krok w stronę personalizowania przekazu do odbiorców, bardziej precyzyjnego kierowania reklam oraz dostosowywania stawek. Dla specjalistów SEM to przy okazji kolejny powód, by przesiąść się na nowy panel AdWords – „rozszerzony” Customer Match dostępny jest tylko i wyłącznie w nim. Dla marketerów korzystających np. z Facebooka nie jest to jednak wielka nowość. Tam możemy tworzyć listy klientów, które zawierają zdecydowanie więcej danych (choćby data urodzenia, płeć czy wiek). Można więc pokusić się o stwierdzenie, że Google w końcu zdecydowało się wykorzystywać swoje wielkie zasoby – komentuje Marcin Skwarek.
Eksperci z agencji Harbingers dodają, że to od końcowego odbiorcy będzie zależało, czy AdWords wyświetli mu reklamę po numerze telefonu i emailu - najpierw bowiem musi zainteresować się w innych kanałach danym produktem czy usługą.
- To kolejny ruch Google w kierunku kierowania reklam na pojedynczych użytkowników, a nie pliki cookies, jak odbywało się to do tej pory. Nowa funkcjonalność może, co prawda, wzbudzać kontrowersje, w kontekście ochrony danych osobowych użytkowników, ale należy dodać, że nie jest dostępna we wszystkich usługach Google (np. w Sieci Reklamowej). Oznacza to, że użytkownik nadal musi wykazać zainteresowanie produktem lub usługą, żeby reklamodawca mógł mu wyświetlić reklamę na podstawie numeru telefonu lub adresu – oceniają Paulina Łabędź, SEM manager oraz Piotr Kwinta, performance director z agencji Harbingers.
Specjaliści oceniają, że nowe możliwości w AdWords spotkają się z pozytywnym przyjęciem całego rynku oraz użytkowników.
- Nowa funkcja z pewnością zostanie ciepło przywitana przez agencje i klientów, bo pozwoli bardziej precyzyjnie dopasowywać reklamy do odbiorców. Spowoduje to większą efektywność budżetów reklamowych. Najbardziej skorzystają na tym firmy z rozbudowaną bazą klientów. Z perspektywy użytkowników jedynym zauważalnym efektem może być lepiej dopasowana i zindywidualizowana reklama – komentują Paulina Łabędź i Piotr Kwinta.
Z kolei Wojciech Spychalski, head of performance z agencji Whites, w rozmowie z naszym portalem podkreśla, że odbiór przez użytkowników reklam wyświetlanych po numerze telefonu i adresie email uzależnione jest w dużej mierze od tego, czy i jak będą poinformowani o nowych narzędziach dla marketerów.
- Wszystko zależy od implementacji tego modelu. Jeżeli byłby on ograniczony wyłącznie do danych należących do klienta, to jest to jak najbardziej właściwy kierunek. Wydaje mi się, że problemem może być raczej edukacja odbiorców, którzy musieliby zostać dobrze poinformowani: jak technicznie się to odbywa, skąd ich numer telefonu znalazł się w grupie docelowej itp. Nie jest to natomiast nic strasznego, ani nawet wyjątkowego. Posiada za to niezwykły potencjał do przyciągania krzykliwych nagłówków oraz hejtu.
W lipcu br. Google zapowiedział zmianę polityki dotyczącą skanowania kont email w Gmailu. Serwis wycofał się z tej praktyki, choć zaznaczył, że służyło to wyłącznie przekazywaniu informacji markom, by dokładnie dobierały jedynie interesujących użytkowników reklamy.
Dołącz do dyskusji: Google rozszerza targetowanie reklam AdWords o dane adresowe i numery telefonów użytkowników