Coraz mocniejsze naciski na dziennikarzy. Szef parlamentarnej komisji bezpieczeństwa w tym kraju ostrzega
Przewodniczący parlamentarnej komisji bezpieczeństwa narodowego i wywiadu w Kanadzie David McGuinty zaprezentował niepokojący raport nt. wpływu obcych rządów na media. Dziennikarze z mediów tradycyjnych i głównego nurtu są poddawani coraz silniejszym naciskom.
„Obce wpływy są zdecydowanie obecne w mediach i było to wskazane w naszym raporcie, nie tylko w ostatnim, także w poprzednim (...). Powinniście to przeczytać i przedstawić właścicielom waszych redakcji i wydawcom” - powiedział McGuinty cytowany przez agencję Canadian Press.
McGuinty podkreślił, że szczegóły są tajne, ale dodał, że dziennikarze i ich szefowie powinni być świadomi istnienia takich prób.
W opublikowanym w ubiegłym tygodniu raporcie komisji bezpieczeństwa narodowego i wywiadu znalazły się informacje, iż niektórzy kanadyjscy parlamentarzyści świadomie wspierają obce kraje, takie jak Chiny i Indie, w uzyskiwaniu wpływu na kanadyjską politykę. Publicznie dostępna wersja raportu nie zawiera nazwisk. Na 16, 17 i 18 stronie dokumentu jest też streszczenie działań m.in. Chin i Indii wobec kanadyjskich mediów.
Czytaj też: Wicepremier potwierdza: doszło do cyberataku na PAP
Chiny wpływają na kanadyjskie media
„Wywiad zauważył manipulacje dokonywane przez rządy wobec tradycyjnych mediów w celu rozpowszechniania propagandy w tekstach wyglądających jak niezależne publikacje (...). Według informacji wywiadu, Chińska Republika Ludowa była najskuteczniejszym podmiotem w tym kontekście, wpływając na zawartość tekstów w mediach poprzez bezpośrednie zaangażowanie z szefami kanadyjskich mediów i dziennikarzami” - napisano w raporcie. W tym akapicie dodano też informację, że z oryginalnego tekstu usunięto sześć zdań zawierających tajne informacje, które opisywały działania ChRL takie jak płacenie za publikację artykułów. Raport opisuje też jak chińskojęzyczne media w Kanadzie przejęły narrację państwowych mediów w ChRL.
„Również Indie zademonstrowały zamiar i możliwości włączania się w ten typ zagranicznych wpływów za pośrednictwem manipulacji mediami” - napisano w raporcie, dodając, że z jawnej jego wersji usunięto trzy zdania opisujące przykłady działań mających na celu zdyskredytowanie lidera partii politycznej z wykorzystaniem materiałów zredagowanych przez indyjski wywiad.
Liderka Zielonych Elizabeth May, która uzyskała dostęp do informacji niejawnych i przeczytała całość raportu, powiedziała dziennikarzom, że nie wymieniono w nim konkretnych redakcji – podały media w środę. Deputowana dodała, że w raporcie stwierdzono, iż dziennikarze są infiltrowani i pozyskiwani przez zagraniczne agencje wywiadu. „Musimy chronić naszą demokrację dążąc do lepszego zrozumienia co wrogie rządy postrzegają jako swoje cele. W zasadzie jest to znacznie więcej aspektów naszego społeczeństwa niż mogłam sobie wyobrazić, w tym dziennikarze” - cytował May publiczny nadawca CBC.
W raportach wywiadu kanadyjskiego z minionych lat wielokrotnie podkreślano, że wrogie rządy mają na celu podważenie wiarygodności instytucji demokratycznych, w tym także mediów.
Od opublikowania raportu parlamentarnej komisji, w Kanadzie rośnie polityczne napięcie związane z tym, że dokument wymienia także parlamentarzystów jako współpracujących z obcymi rządami. Izba Gmin przyjęła we wtorek uchwałę w sprawie poszerzenia trwającego dochodzenia na temat zagranicznych wpływów o sprawdzenie tych informacji. Końcowy raport komisji sędzi Marie-Josee Hogue, która prowadzi i nadzoruje to śledztwo, ma być gotowy przed końcem roku.
Dołącz do dyskusji: Coraz mocniejsze naciski na dziennikarzy. Szef parlamentarnej komisji bezpieczeństwa w tym kraju ostrzega