Operatorzy kablowi kontra nadawcy telewizyjni: potrzeba równowagi rynku
Parlamentarny Zespół Przedsiębiorczości w Senacie zajął się omówieniem zasad współpracy nadawców programów telewizyjnych z operatorami. Podczas spotkania operatorzy kablowi stwierdzili, że „duzi nadawcy telewizyjni stawiają ich pod ścianą”.
W środę odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Przedsiębiorczości w Senacie. Omawiano na nim zasady współpracy nadawców programów telewizyjnych (dystrybutorów) z operatorami oraz analizowano, jak przestrzegane są zasady uczciwej konkurencji na rynku telekomunikacyjnym. Oprócz operatorów kablowych i nadawców telewizyjnych obecny był przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski oraz szef Urzędu Komunikacji Elektronicznej Marcin Cichy.
Jak podała PAP, podczas spotkania padła deklaracja konieczności podjęcia inicjatywy legislacyjnej, by udało się zrównoważyć rynek telekomunikacyjny.
Mali i średni operatorzy kablowi wskazywali, że to oni „30 lat temu zaczęli budować w Polsce lokalne sieci kablowe, a obecnie są stawiani pod ścianą”. Z kolei warunki, które są im narzucane przez dużych nadawców telewizyjnych mają sprawiać, że dla mniejszych firm świadczenie usługi telewizyjnej jest według nich „w zasadzie nieopłacalne".
Według Krzysztofa Kacprowicza, prezesa organizacji Mediakom, która zrzesza małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych „duzi nadawcy wykorzystują swoją dominującą pozycję i wymuszają na operatorach kupno pakietów programów”.
- Nie możemy kupić jednego programu z danego pakietu, jeśli nie kupimy czterech innych - zaznaczał.
Podkreślał także, że nadawcy zagraniczni wymuszają, żeby umowa była podpisywana w języku angielskim, a jeśli uda się wynegocjować, aby była jednak w języku polskim to „wymuszane jest, aby w razie sporu obowiązywało prawo danego, obcego kraju”.
Według Kacprowicza, nadawcy unikają również odpowiedzialności za przerwy w sygnale, natomiast operatorzy muszą płacić kary.
Wskazywano, że branża miała próbować w porozumieniu z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji wypracować kodeks dobrych praktyk nadawców i operatorów, ale ostatecznie to się nie udało – nadawcy mieli „nie być tym zainteresowani”. Operatorzy podkreślali, że „nie mogą doczekać się etyki w biznesie, bo to jakaś dżungla”.
Cichy: Nie jestem zwolennikiem samoregulacji nadawców
Z kolei Marcin Cichy, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej powiedział, że rozumie problemy operatorów, ale nie jest zwolennikiem samoregulacji nadawców, bo najwyraźniej nie są oni tym zainteresowani.
- Jestem zwolennikiem twardej regulacji, miękka regulacja nie ma kompletnie żadnego sensu - zaznaczał i dodał, że Urząd chciałby pomóc znaleźć rozwiązanie tego problemu.
Podobne zdanie ma przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski, który stwierdził, że „samoregulacja jest wtedy skuteczna, kiedy ma alternatywę w zmianie ustawy". Według niego jednym z rozwiązań byłoby wpisanie odpowiednich rozwiązań do projektu ustawy rynek radiofonii i telewizji, nad którym pracuje resort kultury. Drugą możliwością miałaby być inicjatywa senacka.
Ten pomysł skomentował przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Przedsiębiorczości Grzegorz Czelej.
- Powinniśmy stworzyć warunki do tego, aby przedsiębiorcy polscy mogli funkcjonować w otoczeniu prawnym, które im da szansę w starciu z dużymi. I to jest rolą naszą - parlamentu - ocenił. - Skoro nie ma szans na porozumienie nadawców z operatorami, to należy przystąpić do konkretnych zapisów legislacyjnych, nie czekając na to, czy porozumienie idące w kierunku kodeksu dobrych praktyk będzie stworzone czy nie - podsumował.
Dołącz do dyskusji: Operatorzy kablowi kontra nadawcy telewizyjni: potrzeba równowagi rynku