Spot z Polską z lotu ptaka chwalony przez marketingowców: czyste piękno pocztówkowe (opinie)
W ostatnich latach próbowano pokazywać nasz kraj w zbyt zawoalowany sposób. Silono się na koncepcje kreatywne, które nierzadko „zabijały” odbiór tych przekazów. A tutaj znajduje się tylko czyste piękno. Film „Holiday in Poland” jest piękną pocztówką, a jego siłą jest to, że nie ma żadnego zamysłu kreatywnego - spot pokazujący Polskę z lotu ptaka oceniają dla Wirtualnemedia.pl Magdalena Czaja, Adam Mikołajczyk i Mateusz Zmyślony.
Blisko 5000 tys. wyświetleń (na dzień 21 kwietnia) i ponad 2,5 tys. subskrypcji ma po tygodniu od startu na YouTube film „Holiday in Poland”, który przygotowała firma Ujęcialotnicze.pl.
Spot pokazujący z lotu ptaka różne zakątki Polski powstawał trzy lata. Jego twórcami są Artur Gajdziński, pilot i wielokrotny medalista mistrzostw Polski w pilotażu bezzałogowych modeli samolotów, oraz Jacek Drofiak, operator zdalnie sterowanej kamery. Zdjęcia realizowano przy pomocy drona, ważącego ok. 12 kg i wyposażonego w kamerę filmową Red Scarlet.
Trwający blisko 5 minut film robi furorę w internecie i zbiera pochwały internautów. Wśród komentarzy na Twitterze można przeczytać m.in. „Polska, która zapiera dech w piersiach. Fascynująca podróż po Polsce”, „Jeśli chodzi o promocję kraju to wszyscy powinni się od nas uczyć”. Z kolei na YouTube, jeden z internautów, który mieszka w Japonii napisał „ten film na pewno posłuży do promocji naszej pięknej Ojczyzny”.
Opinie internautów podziela Mateusz Zmyślony, dyrektor kreatywny agencji Eskadra, która w 2011 roku przygotowała na zlecenie Polskiej Organizacji Turystycznej kampanię pod hasłem „Move Your Imagination” promującą Polskę w Europie Zachodniej. - Film jest piękny, tak, jak piękna jest Polska. Nie czepiając się – gdyż ogólnie dajemy „Lubię to!” – film mógłby być nieco bardziej spójny, mniej chaotyczny, ale można się domyślić, że zmontowano go z dostępnych materiałów, które powstawały w dłuższym okresie czasu i przy różnych okazjach. Fajnie, że wyspecjalizowana w lataniu z kamerami ekipa zgromadziła tyle materiałów i na końcu mądrze to wykorzystała - ocenia Zmyślony.
Jego zdaniem punkt widzenia dobrze prowadzonej kamery na dronie wydobywa bardzo atrakcyjną perspektywę, a ta technika filmowania daje szczególnie dobre efekty w odniesieniu do promowania miast i regionów, robi karierę na całym świecie, nie tylko w Polsce. - Z lotu ptaka widać więcej tego, co piękne. I mniej tego, co brzydkie - nasza piękna Polska nazywana bywa również „najbrzydszym krajem Europy” - dzieje się tak, gdy pokażemy z bliska ciemną stronę mocy - tę drugą twarz polskich ulic, z tandetną architekturą i zalewem wszechobecnych banerów reklamowych, zwisających z płotów i murów. Polska z lotu ptaka jest zdecydowanie ładniejsza. Popularność tego filmu to sytuacja podobna do żartobliwej, pomysłowej i również pięknej prezentacji Polski na amerykańskim portalu BuzzFeed.com „27 powodów dla których nie powinno się pojechać do Polski”. Czujny obserwator zauważy, że portal ten w taki sam sposób „sprzedaje” nie tylko Polskę, ale też dziesiątki innych miejsc - zwraca uwagę Mateusz Zmyślony.
W jego ocenie film firmy 4K „Holiday in Poland” mógłby skutecznie promować Polskę za granicą. - Choć pamiętajmy, że w podobny sposób promują się teraz wszystkie kraje. Takie filmy to dzisiaj „must be” - dodaje Zmyślony.
Przy okazji wspomina produkcję jego agencji z ub.r. - kampanię #pięknedrogi.pl, pokazującą z lotu ptaka najładniejsze i najciekawsze polskie drogi. Podaje, że bez pokazywania w telewizjach zyskała 150 tys. fanów. - Produkcje komercyjne mają bardziej „pod górkę” w internecie, jako filmy z założenia promujące stojącą za nimi markę. Gdy tą marką okazuje się być marka miasta, regionu lub kraju, wywołuje to naturalną, masową i pozytywną reakcję społeczną. Polacy bardzo lubią być dumni ze swojego kraju. Większość klasycznych hitów internetu to zazwyczaj rzeczywiście produkcje lub inicjatywy mniej lub bardziej nieoficjalne, spontaniczne etc. Taka natura sieci. Zresztą, ten szlak na YouTube przecierał już moim zdaniem dwa lata temu film „Poland is beautiful”, który miał ponad 2 mln wyświetleń - przypomina w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Mateusz Zmyślony.
Magdalena Czaja, przewodnicząca rady nadzorczej agencji San Markos, przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że ten film dzisiaj, w czasach konfliktów wewnętrznych, podziałów i niepokoju, kiedy również świat patrzy na nas krytycznie, daje Polakom prawdziwe powody do dumy z naszego kraju. - Pokazuje go w bardzo atrakcyjny sposób, wydobywa jego piękno i różnorodność, przypomina nam o tym, jak wiele wspaniałych miejsc mamy u siebie. Myśl, że świat właśnie tak widzi Polskę powoduje, że sami z entuzjazmem odkrywamy ją na nowo. Jestem przekonana, że z tego wynika tak pozytywny odzew internautów na ten film - uważa Magdalena Czaja.
Przyznaje, że jako członek jury Festiwalu Filmów Turystycznych w każdej z jego edycji ogląda, i wraz z kolegami ocenia, blisko 100 filmów o krajach, regionach, miastach całego świata. - Oceniając tę produkcję muszę stwierdzić, że ma wiele mocnych stron – to różnorodność, przekrojowe pokazanie całej Polski, pokazanie nie tylko natury, ale też ludzi, filmowanie szerokich planów i detali. To naprawdę ciekawe i zachęcające dla widza. Jednak użycie tak mainstreamowych narzędzi, jak drony, nie wyróżniłoby go zbytnio, na tle filmów ze świata - co drugi jest realizowany w ten sposób. Na szczęście nasi twórcy nie pokusili się o przyspieszone zdjęcia, czyli tzw. „timelapse”, które są nadużywane w tego typu filmach, jak zresztą wyświechtane fajerwerki, bez których ta produkcja niestety się nie obyła - komentuje Magdalena Czaja.
I dodaje: - Aleksander V. Kammel, dyrektor Międzynarodowego Zrzeszenia Festiwali Filmów Turystycznych CIFFT, od 30 lat członek jury na wszystkich światowych festiwalach filmów turystycznych, któremu pokazałam ten film i zapytałam o jego opinię, ocenia tę produkcję bardzo wysoko. Według niego filmy tego rodzaju powinny być swoistą przystawką, która ma zaostrzyć apetyt na więcej. Miernikiem oceny takich filmów jest to, że powoduje on ochotę na zobaczenie więcej, na odwiedzenie tego kraju na żywo… Według niego polska produkcja spełnia takie kryterium - stwierdza Magdalena Czaja. Jej zdaniem ten film jest piękną pocztówką, a jego siłą jest to, że nie ma żadnego zamysłu kreatywnego.
Zdaniem Adama Mikołajczyka, CEO i współzałożyciela instytutu Best Place, popularność i pozytywne recenzje filmu „Holiday in Poland” biorą się z kilku rzeczy. Jako pierwszy powód wskazuje to, że widzowie docenili fakt pokazania Polski autentycznej i pięknej, bez filtrów koncepcji reklamowej. - W ostatnich latach próbowano pokazywać nasz kraj chyba w zbyt zawoalowany sposób. Silono się na koncepcje kreatywne, które nierzadko „zabijały” odbiór tych przekazów. A tutaj znajduje się tylko czyste piękno - zauważa Adam Mikołajczyk.
Drugi w jego ocenie powód tak dużego zainteresowania to fakt, że film wpisuje się w bardzo silny obecnie trend zdjęć z dronów. Mikołajczyk zwraca uwagę, że jest w Polsce bardzo aktywne środowisko dronowców, którzy realizują takie filmy amatorsko, do domowego archiwum. - To zapewne oni byli pierwszymi udostępniającymi. Ich dobre recenzje biorą się z tego, że film jest po prostu zrealizowany bardzo profesjonalnie, na wysokim poziomie, o czym świadczy choćby czas poświęcony przez twórców na jego produkcję - mówi Adam Mikołajczyk. I dodaje: - Po trzecie, film ten jest niejako inicjatywą oddolną, udostępniła go prywatna firma, a nie „instytucja dedykowana promocji kraju”, co dodatkowo dodaje mu punktów. Ostatnia kwestia, że my, Polacy, chcemy być dumni z naszego kraju i każda inicjatywa, która w pozytywny sposób pokazuje nas, jest przez interanutów często podchwytywana. To pokazuje naszą tęsknotę za sensownymi, ciekawymi projektami budującymi pozytywny wizerunek Polski, i przewrotnie, bardziej wśród nas, tutaj wewnątrz, niż na zewnątrz.
Dołącz do dyskusji: Spot z Polską z lotu ptaka chwalony przez marketingowców: czyste piękno pocztówkowe (opinie)