Trudniejszy handel w internecie?
Około 10 tys. sklepów internetowych będzie musiało zrewidować zasady prowadzenia biznesu ze względu na implementację nowej dyrektywy Unii Europejskiej - oceniają eksperci firmy doradczej Deloitte.
Regulacja wejdzie w życie w ciągu dwóch lat. Dla konsumentów oznacza to zwiększoną ochronę podczas zakupów w internecie, a dla przedsiębiorców - nowe obowiązki nierzadko wymagające dodatkowych nakładów finansowych. Nowe przepisy mają im jednak ułatwić pozyskanie klientów poza granicami naszego kraju.
Ponad 90% wszystkich sklepów internetowych deklaruje, że prowadzenie go w zgodzie z przepisami prawa jest ważne lub nawet bardzo ważne. Jednak równocześnie prawie połowa ankietowanych nie konsultuje się ani nie planuje rozmawiać z prawnikiem w sprawie funkcjonowania prowadzonych sklepów.
W Polsce jest dziś wiele regulacji mających na celu ochronę konsumenta dokonującego zakupów na odległość. Chroni go kodeks cywilny, ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za produkt niebezpieczny, a także ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Zmiany, które wchodzą w życie w związku z implementacją przez Polskę dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 r. w sprawie praw konsumentów będą wymagały od przedsiębiorców rewizji dotychczasowych zasad prowadzenia biznesu.
„Celem regulatora, którym jest Komisja Europejska, jest pobudzenie europejskiej gospodarki do wzrostu, poprzez wykorzystanie potencjału handlu internetowego. Dyrektywa w proponowanym kształcie jest aktem prawnym o charakterze harmonizacyjnym, w praktyce jednak ujednolici zasady prowadzenia sprzedaży produktów i usług w Internecie we wszystkich krajach należących do Wspólnoty. Dodatkowo, nowe przepisy mają na celu zwiększenie zaufania konsumentów do zakupów w sieci poprzez powiększenie ochrony ich praw.” - mówi Anna Ostrowska Tomańska, adwokat w kancelarii prawnej Deloitte Legal.
Państwa członkowskie Unii Europejskiej mają 2 lata na implementację nowej dyrektywy. Oznacza to, że w Polsce zmiany muszą zostać uchwalone i ogłoszone do 13 grudnia 2013 r. i zgodnie z okresem przejściowym przewidzianym przez dyrektywę wejdą w życie najpóźniej do 13 czerwca 2014 r. Od tej chwili konsumenci uzyskają m.in. większą przejrzystość cen produktów oferowanych przez sklepy internetowe. Dodatkowo, przedsiębiorcy będą musieli wyeliminować praktykę automatycznego zaznaczania pól przy zamówieniach na stronach internetowych. Obecnie często np. przy zakupie biletów lotniczych czy wynajmie samochodów, pojawiają się zapisy z góry zaznaczone przez przedsiębiorcę jako opcje wybrane przez konsumenta. Aby zrezygnować z określonych postanowień, konsument dokonując zakupu musi każdorazowo odznaczyć wypełnione wcześniej pole. Dyrektywa zakazuje stosowanie tego typu praktyk - tylko konsumenci będą mogli zaznaczać wybrane przez siebie opcje związane z zakupem towaru lub usługi.
„Istotną zmianą będzie również wydłużenie czasu na odstąpienie od umowy zawartej na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa - będzie on wynosił 14 dni. Obecne regulacje UE przewidują na odstąpienie 7 dni, w Polsce termin ten jest stosunkowo długi, gdyż wynosi 10 dni. Dodatkowo, w przypadku odstąpienia od umowy przez konsumenta przedsiębiorca będzie zobligowany do zwrotu zapłaconej przez niego sumy w terminie 14 dni. Co ważne zwrot kosztów, będzie obejmował również koszty wysyłki.” - dodaje Krzysztof Furtan, aplikant adwokacki w kancelarii prawnej Deloitte Legal.
Zmiany wiążące się z wdrożeniem nowej dyrektywy to wprowadzenie jednolitego dla całej UE formularza odstąpienia od umowy, wyeliminowanie opłat za korzystanie z kart kredytowych i infolinii prowadzonych przez przedsiębiorców oraz umieszczenie jasnej informacji o tym, kto ponosi koszty zwrotu towaru. Istotnym elementem będzie harmonizacja przepisów w całej Europie, co sprzyja tworzeniu równych szans i obniżeniu kosztów transakcji dla handlowców transgranicznych.
Zwiększone uprawnienia i ochrona konsumentów dokonujących zakupów w internecie oznaczają także zmiany i nowe obowiązki dla przedsiębiorców. Przede wszystkim sprzedawca będzie musiał zadbać o przegląd środowiska prawnego i praktyki swojego sklepu internetowego (tj. regulaminów, formularzy zamówień, informacji o odstąpieniu) pod kątem ich zgodności z nowymi przepisami. Dodatkowo na witrynie internetowej sklepu trzeba będzie umieścić jasne informacje o tym, kto ponosi koszty zwrotu towaru w sytuacji, gdy konsument wyraźnie oświadczył, że nie wybiera najtańszej opcji dostarczenia towaru, a także zabezpieczyć się przed bezkarnym zwrotem towarów przez konsumenta po ich wykorzystaniu lub użyciu.
Zdaniem ekspertów Deloitte, w ramach dostosowywania się do nowych regulacji prawnych przedsiębiorcy powinni zastanowić się nad uruchomieniem strony w obcym języku. Sprzedawcy, którzy zadbają o informacje w różnych językach europejskich zwiększą swoją szansę na zaistnienie na internetowym rynku wspólnotowym. Dzięki jednolitym regułom zaufanie konsumentów z innych krajów UE do zakupów w polskich sklepach, oferujących konkurencyjne ceny w porównaniu z rynkami zachodniej Europy, powinno wzrosnąć, co przełoży się na większe obroty polskich firm. Sprzedawcy powinni także zainwestować w sprawną obsługę kurierską, bazując na firmach o uznanej w Europie renomie i rozwijając z nimi stałą stabilną współpracę.
Dyrektywa ujednolici przepisy w całej Unii Europejskiej oraz wyeliminuje część powodów, ze względu na które konsumenci rezygnowali z zakupów w internecie. Zalicza się do nich przede wszystkim trudności z odnalezieniem kosztów przesyłki oraz ukryte postanowienia dodatkowe, które nierzadko podnoszą wartość zakupu.
„Dla przedsiębiorców zmiany w prawie oznaczają wzrost kosztów prowadzenia działalności, związane m.in. z systemem zwrotu towarów na ich koszt, oraz ewentualne sankcje za niedostosowanie się do przepisów. Z drugiej jednak strony dyrektywa zlikwiduje bariery regulacyjne dla handlu transgranicznego, tym samym zwiększy prawdopodobieństwo znalezienia korzystniejszej oferty. Konsumenci uzyskają dostęp do produktów niedostępnych na rynku krajowym, a przedsiębiorcy możliwość pozyskania klientów poza granicami kraju.” - podsumowuje Ostrowska-Tomańska.
Dołącz do dyskusji: Trudniejszy handel w internecie?