TVP nie zarobi na mundialu. „Korzyści wizerunkowe, poprawa oglądalności”
Zaczynające się dziś Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Brazylii nie dadzą zarobić Telewizji Polskiej. Jednak publiczny nadawca liczy na korzyści wizerunkowe i długofalową poprawę oglądalności.
TVP nabyła wyłączne prawa do pokazywania Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Brazylii już siedem lat temu. Spółka nie ujawnia, ile za licencję zapłaciła wówczas Europejskiej Unii Nadawców.
Wszystkie 64 mecze imprezy, która potrwa od dziś do 13 lipca br., transmitowane będą w TVP1 i TVP2. W fazie grupowej mecze oglądać będzie można początkowo o 18.00, 21.00 i 00.00, w kolejnych fazach przewidziano sloty o 18.00 i 22.00 (wyjątkiem będzie finał nadany o 21.00). Poza tym spotkania publiczny nadawca udostępni też w internecie i w ramach aplikacji mobilnej.
Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że Telewizja Polska nie spodziewa się, że pokazując mecze mundialu TVP osiągnie zysk. W lutym br. wiceprezes TVP Bogusław Piwowar mówił nam jednak, że przychody reklamowe z imprezy na pewno pokryją wydatki związane z nabyciem licencji (więcej na ten temat).
- Koszt mundialu to nie tylko licencja, ale też znaczne i nieuniknione koszty obsługi, których TVP nie może w istotny sposób ograniczać, bo byłoby to ze szkodą dla widza - mówi nam Rakowiecki. Podkreśla on też, że w wypowiedzi wiceprezesa Piwowara chodziło oto, że nastąpi znaczna poprawa relacji koszty-zyski przy okazji tego mundialu w porównaniu z poprzednimi takimi wydarzeniami.
- Poprawa ta jest skutkiem zarówno restrukturyzacji TVP, co przekłada się praktycznie na wszystkie działania programowe TVP czy obniżkę kosztów jednostkowych - dodaje Rakowiecki.
Nie podaje jednak jak mundial obniży wynik finansowy Telewizji Polskiej, bo to tajemnica przedsiębiorstwa.
Rzecznik TVP podkreśla, że każda tak wielka impreza sportowa dla każdej telewizji na świecie, także komercyjnej, jest deficytowa ze względu na gigantyczne koszty licencji.
- Prawa do nich kupuje się więc nie ze względu na spodziewany dodatni wynik finansowy, bo na to absolutnie nikt nie może liczyć, ale ze względów prestiżowych, wizerunkowych, a także doraźnej i długofalowej poprawy wyników oglądalności. Czyli nie tylko tej w trakcie samego wydarzenia, ale też ewentualnie rozciągniętej w czasie. Wynika ona z przywiązywania się części widzów do stacji, która zadbała o tak atrakcyjną ofertę dla nich. W przypadku TVP chodzi m.in. o widza młodszego - mówi Rakowiecki. Dodaje on, że pokazywanie mundialu nadawca traktuje też jako „bezdyskusyjny, misyjny obowiązek stacji publicznej”.
Sprzedaż reklam przy meczach Mistrzostw Świata w piłce nożnej ruszyła już w marcu br. - Praktycznie już cały czas reklamowy został sprzedany - informuje Rakowiecki. Najdrożej biuro reklamy TVP wyceniło spoty przy finale, który pokazany zostanie 13 lipca br. Za 30 sekund reklamy przed jego drugą połową zapłacić trzeba 202,6 tys. zł (cena bez rabatu).
Jakiej widowni tegorocznych Mistrzostw Świata w piłce nożnej spodziewa się TVP? - Chcielibyśmy, aby wyniki były nie gorsze niż w trakcie ostatniego mundialu w RPA w 2010 roku, w którym również nie brali udział Polacy - mówi Jacek Rakowiecki.
Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że w 2010 roku mecze Mistrzostw Świata w RPA oglądało średnio w TVP1 i TVP2 3,13 mln widzów przy udziale wynoszącym 31,08 proc. w grupie 4+ i 33,10 proc. w 16-49 (równolegle transmisje w TVP Sport gromadziły 176 tys. widzów). Hitem okazał się mecz finałowy Holandia-Hiszpania, który miał łącznie ponad 8,8 mln widzów (więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: TVP nie zarobi na mundialu. „Korzyści wizerunkowe, poprawa oglądalności”