805 tys. widzów „BrzydUli”. Jesienią nowe odcinki
Emitowaną w Siódemce „BrzydUlę” w sezonie 2020/2021 oglądało średnio 805 tys. widzów. Stacja w czasie emisji produkcji wypadła lepiej od TV Puls i TTV, ale słabiej od TV4. Wpływy z reklam wyniosły 41,35 mln zł - wynika z analizy Wirtualnemedia.pl. Nowe odcinki produkcji trafią na antenę w jesiennej ramówce.
Dołącz do dyskusji: 805 tys. widzów „BrzydUli”. Jesienią nowe odcinki
Wyrażę moją opinię o kontynuacji "Brzyduli".
Mnie natomiast brak osobiście klimatu serialu sprzed ponad 10 lat. Oczywiście byłem młodszy, inaczej patrzyłem, z pewnością na świat i telewizję, nie było tak powszechnego internetu i konkurencji w postaci płatnych telewizji bez reklam. Jednak na siłę mojej słabej opinii bronić warunkami własnymi nie będę z całych sił. Stąd fakty i moje spostrzeżenia jak poniżej. Nie pasuje mi nie tylko sama konwencja obecnej kontynuacji "Brzyduli" ale też pewne fakty wynikające z fabuły - odrealnienie.
Po pierwsze serial jest za krótki... 22 minuty, nie licząc reklamy to za mało, wolno się akcja posuwa, przez te długość odcinka i przez "powolność" rozwoju akcji przez osoby pracujące przy tworzeniu fabuły kolejnych odcinków. Mogli by nadawać po 2 odcinki 45-cio minutowe, co 2-gi dzień - tylko w dni powszednie z przerwą na reklamy w przerwie pomiędzy.
Dajmy na przykład ochroniarza w F&D. Który realny ochroniarz pracuje w jednej firmie ponad 10 lat, z reguły ochrona działa na obsadzeniu danego posterunku i często po czasie są zmiany między obiektami, więc jeden pracownik ochrony nie pracował by tyle czasu w jednym miejscu. Nawet taki na samozatrudnieniu z własną działalnością co jest rzadkością w tej branży. Dodatkowo większość mniej znaczących pracowników - patrząc jakie firma ma kłopoty - odeszła by szukać innej pewniejszej pracy w swojej profesji.
Kolejna kwestia to [znając współczesne kobiety] ile by wytrzymała taka realna Urszula z takim mężem jak Marek, który od początku ma tajemnice, nie informuje jakie są kłopoty w firmie, do tego na początku zatrudnia asystentkę Nadię w tajemnicy do pomocy, co już mogłoby się każdemu wydawać dziwne. Co ciekawe Ula siedzi na początku kontynuacji serialu w domu przy najmłodszym dziecku i nie wie co się dzieje w firmie, nie możliwe z racji, że miała tam sporo swoich znajomych, jak np. pomocnica dawnego projektanta [tutaj szkoda, że w formie występu cameo nie zaprosili np. na pokaz mody Pshemko - na krótki występ może by się jednak Pan Braciak zgodził].