Dziennikarze o tekście „Gazety Wyborczej” z „taśmami Kaczyńskiego": raczej balonik niż bomba
We wtorek „Gazeta Wyborcza” ujawniła nagrane rozmowy Jarosława Kaczyńskiego dotyczące inwestycji budowlanej spółki Srebrna w centrum Warszawy. Tekst, zapowiadany przez niektórych jako bomba polityczna, rozczarował wielu dziennikarzy. Rzeczniczka PiS skrytykowała go już w poniedziałek wieczorem, a politycy tej partii nie pojawili się w porannych programach publicystycznych.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze o tekście „Gazety Wyborczej” z „taśmami Kaczyńskiego": raczej balonik niż bomba
Ej Przemek, daj spokój. Tu chodzi o nadmuchiwanie balonika i narrację o "zatapianiu" :D
Ale nazywanie tego artykułu GW taśmą, która obali PIS? Przykryciem afery Miśkiewiczem? Czymś, co oceni kto jest równy wobec prawa? Tomaszu Lis i Romanie Giertych, a gdzie tu doszło do złamania prawa? :D (paragrafy kk proszę i ewentualne cytaty Kaczyńskiego z taśmy, które kwalifikują się do postawienia - błagam jakichkolwiek zarzutów :D)
Tak to jest, gdy polityczne cyngle jednej strony spuściły się z łańcucha cały dzień nadając, jak to ich przeciwnik dziś padnie na deski. Tymczasem to nagranie Kaczyńskiego to jest jakiś pikuś (no chyba nie małe miki) przy tym, co siostrzeniec Lipińskiego miał robić w KGHM.
Wniosek: Podobnie jak Kazik (Pan Kazik, wyjątkowo zasługuje Pan Kazimierz na grzeczność i pro formę), mam wiecie gdzie "obie wasze Polski".