Michał Nowosielski: Effie konkursem pisania „kejsów”
Cały festiwal Effie w ogóle nie zajmuje się lansowaniem takiego ideału, lecz raczej mówi: patrzcie Państwo, dobremu produktowi to nawet chałowa reklama nie zaszkodzi! Klienci są zadowoleni - i słusznie, bo to oznacza, że więcej zależy od nich, a mniej od jakichś podejrzanych dziwolągów. Tylko nigdy chyba nie zrozumiem, jaki interes widzą w tym agencje reklamowe - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Michał Nowosielski, były dyrektor kreatywny agencji BBDO Warszawa.
Dołącz do dyskusji: Michał Nowosielski: Effie konkursem pisania „kejsów”
Do Effie można mieć zastrzeżenia (jedank lepiej mieć sensowne, a przynajmniej nawiązujące do faktów), ale ten konkurs ma unikalną i niezaprzeczalną zaletę w postaci łączenia środowiska marketerów i reklamiarzy (składy jury). A co najważniejsze - unaocznia wymierne skutki kupowania usług od agencji reklamowych (robi dobry PR agencjom wśród marketerów). Na tym tle KTR, well, wiadomo...