Ringier Axel Springer Polska zamyka NK.pl
Pod koniec lipca z internetu zniknie serwis z grami online NK.pl, przed ponad dekadą najpopularniejsza platforma społecznościowa w Polsce. Ringier Axel Springer Polska, który kupił witrynę w 2014 roku, woli skupić się na swoich innych platformach z grami: Game Planet i Onlygames.
Dołącz do dyskusji: Ringier Axel Springer Polska zamyka NK.pl
Przychodzi mi do głowy przykład innej społecznościówki - Epuls.pl, ok. roku 2008-2009 przejęty przez spółkę G&J Polska. Przed wykupem serwis notował miliony odwiedzin miesięcznie, każdego dnia przybywało kilkuset nowych użytkowników. Fajna społecznościówka z fajną atmosferą i fajnymi młodymi ludźmi... oczywiście wady też były, ale ogólnie to tę stronę miło wspominam...
Jak tylko przyszedł nowy właściciel, zaraz zdecydował, że wie lepiej od użytkowników czego oni oczekują - i mimo głośnych protestów wprowadził niedokończoną nową skórkę, która jako żywo przypominała zeszyt najgorszego patusa w klasie. Nowy wygląd serwisu odstraszył użytkowników, swoje zrobiły też coraz bardziej psujące się poszczególne jego funkcjonalności, czarę goryczy przelało kilka awarii, po których wyszło na jaw, że ktoś ostro przyoszczędził na backupach - większość zdjęć na profilach użytkowników przestała się ładować albo JPG-i były uszkodzone. Po jakimś czasie Epuls, kompletnie już opustoszały, sprawiał wrażenie serwisu totalnie zaniedbanego, o którym właściciel chyba całkiem zapomniał albo potraktował go jak kolejny słup do obklejenia reklamami i obstawienia głupawymi gierkami przeglądarkowymi. I tak sobie Epuls przez kilka jeszcze lat dogorywał, aż w końcu podjęto decyzję o jego zamknięciu w lutym 2017 r.
Dokładnie o tym samym pomyślałem! Najpierw zabili blog.onet.pl, teraz tak samo zabiją nk.pl. Byłem bardzo przywiązany do Onetowej blogosfery, więc do dziś nie mogę tego RASPowi wybaczyć. Tym zagraniem z NK (które jest - a właściwie było, w końcu mnóstwo kont niedawno i tak już skasowali - kopalnią wspomnień) sprawią, że ich totalnie znienawidzę. Kogo interesują sentymenty, liczy się kasa (jak zawsze). Kaktus w zadek RASPowi, nie pozdrawiam ich.