Robert Mazurek: Skazany na masakrowanie

Rzeczywiście, nie sposób tego usprawiedliwić. Rano „naparzanka” i „masakrowanie” na antenie, wieczorem wspólne picie. I jeszcze jedna rzecz, która mnie irytuje: ci „ politycy” skłócają obywateli, doprowadzają do tego, że trudno nam tolerować inaczej myślących, a sami „po godzinach” piją sobie. dziobków. Fałsz, obłuda, zakłamanie. Tylko Tusk wyciągnął konsekwencje. Reszta udaje, że nie ma sprawy. Domyślam się, że pan Mazurek nie jest aż tak bezstronny, za jakiego chciałby uchodzić.

Wzbudza zachwyt? CZYJ? Wzbudzać zachwyt, krasić lica potrafi tylko śliwowica! Kumple mało nie wejdą mu w anus...

Co tu dużo mówić-kiepsko to wygląda. Tak samo jak przymilne wywiady dziennikarzy z artystami z którymi się koleguja i cieplutkie recenzje o ich filmach muzyce,książkach etc