Słuchacze Trójki szykują pikietę przeciw zmianom w stacji, solidaryzują się z dziennikarzami
Na fanpage’u „Ratujmy Trójkę”, zrzeszającym słuchaczy niezadowolonych z ostatnich zmian w rozgłośni, ogłoszono pikietę przed siedzibą stacji. Ma to być gest solidarności z pracownikami rozgłośni, których objęły roszady personalne. Udział w pikiecie zadeklarowało już ponad 300 osób.
Dołącz do dyskusji: Słuchacze Trójki szykują pikietę przeciw zmianom w stacji, solidaryzują się z dziennikarzami
Czy tylko ja słyszę... ciszę..., ws. Trójkowych, w środowisku znanych playlistowych artystów?
Mientkie granie środowiska i mientkie granie ich radiowych promotorów.
Gdyby Trójka dbała o różnorodność muzyczną tak jak powinno to robić misyjne medium, skończyła zabawę w katarynę promocyjną, to miałaby za sobą setki muzyków walczących o radio, które daje im szanse. Audycje autorskie, które dawały i dają takie szanse są traktowane, od kilkunastu lat, jako balast i stopniowo znikają, robiąc miejsce na marketingową katarynę . Znani muzycy mają się dobrze, a wytwórnie nie lubią, gdy ich podopieczni angażują się w jakieś protesty, zwłaszcza, gdy zahaczają one o władzę, politykę itd. Dlatego zamiast protestów, przez najbliższe miesiące będzie hałaaas!!!, ale na trasie sponsorowanej przez browar.
Po pikiecie w 2010 r. Sobala zrezygnował, ale wygrała zasada mojsze jest najmojsze, czyli zero konkursów na stanowisko dyrektora Trójki, ale tego obecni oburzeni już nie pamiętają, domagając się powrotu Pani Magdy. Po odejściu Sobali misie znów poczuły się jak swoim domku i uznały, że jest git, władzunia się prędko nie zmieni, więc trwali. Niestety się popsuło, bo najpierw Bronisław przegrał, a później PO, co było do przewidzenia, a pozostawało kwestią czasu. Tak, drodzy oburzeni - to, co teraz dzieje się w Trójce za rządu PIS to skutek zaniechań waszych idoli. Sami przyłożyli do tego ręce.
Media publiczne wymagają gruntownej reformy. W innym wypadku - zaorać i posadzić las. Będzie więcej pożytku i zdrowiej. Wytwórnie przeżyją, opłacając media komercyjne, a politycy przestaną gmerać w mediach.