Zmarł Jerzy Urban

Do piekła od razu.

Jędraszewski ci powiedział, że jest?. Godny autorytet.

Jestem ciekaw, jak Ci wszyscy, którzy twierdzą że piekła nie ma zareagują gdy się przekonają po śmierci, że piekło jednak jest...

A propos śmierci tego pana, mam dwie wiadomości - dobrą i zła. Dobra jest taka, że NARESZCIE! Zła, że nie w Potulicach (ew. Białołęce).

Jerzy Urban w środku wojny polsko-jaruzelskiej: - Rząd się jakoś wyżywi.

Powiedział prawdę. I do dziś coś się zmieniło? Obecny rząd ma się dobrze i tłusto. Tylko ty zwykły obywatelu oglądaj dwa razy każdą złotówkę nim ją wydasz.

Ww. napisał niejaki Rumburak. Z tego nicku najlepiej pasuje tu część ,,burak". Rum-buraku, jeśli nie wiesz, co w stanie wojennym (i po nim) znaczyło to zdanie Urbana w rozpadającej się gospodarczo Polsce oraz ile zła sprawiła ekipa jaruzelsko-kiszczakowo-urbanowa, co symbolizowało właśnie to parszywe zdanie Urbana, to lepiej nigdy nie zajmuj się dziennikarstwem. Może oprowadzanie urlopowanych żołnierzy po Petersburgu, może badania nad żyznością gleby nad Jenisejem - ale z polskiego dziennikarstwa to się wypisz na amen.