Zmiany w L’Officiel Polska. Nowy layout i papier oraz brak działów

Pojawił się nowy gracz :) trzymam kciuki

Męski odpowiednik pisma przeczytałem od deski do deski. Prawdziwa uczta dla oka i umysłu. W erze wszechobecnej tandety i sieczki informacyjnej, głównie za sprawą internetu i mediów społecznościowych, było to miłe zaskoczenie i odskocznia. Moim zdaniem to właśnie jest przyszłość prasy i magazynów, za którą warto zapłacić. Aż szkoda, że magazyn jest kwartalnikiem, a nie np. miesięcznikiem. Oby tylko znalazła się grupa osób (i reklamodawców) w Polsce, która pozwoli utrzymać wydawanie takich magazynów. Dawno tak mocno nie trzymałem kciuków.

Prawie same przedruki z francuskiego wydania i teksty... naczelnych. Zamiast skupiać się na formie, pomyślcie lepiej o treści.