SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Braun broni Wałęsy

Braun oburzony atakami Radia Maryja na Wałęsę

Były szef Krajowej Rady Radiofonii i  Telewizji Juliusz Braun napisał w czwartek do b. prezydenta Lecha  Wałęsy, że z "najwyższym oburzeniem" przyjmuje pomówienia
kierowane na antenie Radia Maryja pod adresem byłego prezydenta.

- Jak być może Pan Prezydent pamięta, to ja, jako przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w 2001 roku - na podstawie podjętej jednogłośnie uchwały KRRiT -  podpisałem nową koncesję dla Radia Maryja, umożliwiającą kontynuowanie działalności tego radia, a wkrótce potem decyzję o uznaniu tej stacji za nadawcę społecznego. Te fakty zobowiązują mnie do zabrania głosu w związku z wymierzonymi przeciw Panu Prezydentowi atakami tej rozgłośni. Do publicznego zabrania głosu czuję się upoważniony także jako świadek i uczestnik wydarzeń związanych z tworzeniem "Solidarności" w roku 1980 oraz przemian roku 1989, które ludzie złej woli starają się dziś zakłamać i zniesławić w społecznej pamięci.
 Gdy w latach 2000 i 2001 trwały procedury  ponownego przyznawania koncesji dla Ojców Redemptorystów, członkowie Krajowej Rady, a także ja osobiście byliśmy przedmiotem licznych oskarżeń i pomówień. Choć istnieniu Radia Maryja nic nie groziło, powtarzano zarzuty, że jest ono szykanowane. Do tej kampanii przyłączało się wielu posłów, którym Radio Maryja było potrzebne dla realizacji własnych planów politycznych. Formą szczególnego wsparcia parlamentu dla tego radia były przepisy o nadawcy społecznym wprowadzone do ustawy o radiofonii i telewizji przez Sejm ubiegłej kadencji w 2001 roku. Dla nikogo nie było tajemnicą, że nowelizacja ustawy miała na celu przede wszystkim stworzenie uprzywilejowanej sytuacji właśnie dla Radia Maryja. Kryteria, jakie musi spełniać nadawca społeczny Sejm określił w taki sposób, by Radio Maryja mogło je bez trudu wypełnić. A  przecież program tego radia nie różnił się wówczas niczym od nadawanego dzisiaj. Niesprawiedliwe, pełne agresji ataki skierowane przeciw ludziom zasłużonym dla Polski i jednostronne, a czasem wprost fałszywe oceny ludzi i wydarzeń obecne są - niestety - w programie Radia Maryja od dawna.
 Oceniając obecną sytuację należy pamiętać, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest urzędem państwowym. Od ponad 15 lat - zawdzięczamy to właśnie walce, którą Pan Prezydent kierował jako przywódca "Solidarności" - żyjemy w kraju, gdzie nie ma cenzury, a wolność słowa jest jednym z fundamentów demokratycznego ustroju. Jest absolutnie niedopuszczalne, by urząd administracji państwowej ograniczał tę wolność i decydował o tym, co wolno mówić i pisać, a czego należy zakazać. Takie uprawnienia może posiadać jedynie niezawisły sąd. Niestety, jesteśmy dziś świadkami, jak mechanizmy demokratyczne nadużywane są przez ludzi, którzy wolność wykorzystują dla szerzenia kłamstwa, a swym zacietrzewieniem szkodzą Polsce.
Z najwyższym oburzeniem przyjmuję obraźliwe pomówienia kierowane pod adresem Pana Prezydenta. Mam nadzieję, że Ojcowie Redemptoryści, którzy biorą odpowiedzialność za treści emitowane przez Radio Maryja, będą wreszcie potrafili ocenić, jak wielkie powodują szkody. Obecny w niektórych audycjach fałsz i język nienawiści zatruwają - niestety - także liczne w programie radia  treści wartościowe, odbierając im wiarygodność.
  Pragnę przypomnieć, że przyznając Radiu Maryja status nadawcy społecznego KRRiT realizowała obowiązek wynikający z ustawy. Ta sama ustawa w sytuacji, jaka dziś istnieje, nie daje Krajowej Radzie skutecznej możliwości formalnej interwencji i cofnięcia statusu nadawcy społecznego. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, jak już informowała Przewodnicząca KRRiT, przygotowuje natomiast stanowisko oparte o szczegółową analizę nie tylko ostatnich audycji, ale także treści już wcześniej prezentowanych w Radiu Maryja. Jak to zostało uzgodnione na posiedzeniu Rady, dokument ten - stanowiący wezwanie do zmiany złych praktyk - skierowany będzie drogą oficjalną do nadawcy - a więc zakonu Ojców Redemptorystów. 
 Podobnie jak Pan, Panie Prezydencie, z ogromnym niepokojem i głębokim żalem stwierdzam, że "katolicki głos" - jak anonsuje się Radio Maryja - tak często przynosi do naszych domów nieprawdę, a - jak dowiodły tego ostatnie wydarzenia - pobudza także do aktów agresji. Jestem przekonany, że Pański głos sprzeciwu, wzmocniony  autorytetem, jakim cieszy się Pan w świecie, pomoże uzdrowić tę sytuację. Mój list, wyprzedzający oficjalne stanowisko Krajowej Rady, proszę traktować jako wyraz osobistej solidarności z podjętymi przez Pana Prezydenta działaniami - czytamy  w liście Brauna do Wałęsy.

Dołącz do dyskusji: Braun broni Wałęsy

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl