Mniej premier filmowych w Canal+. „Nie ma zasadniczej zmiany w ciągu roku”
7 lat temu stacje Canal+ oferowały najczęściej 6 nowych filmów fabularnych tygodniowo, a w ostatnich tygodniach najczęściej można trafić tylko na dwie premiery. Piotr Kaniowski, rzecznik prasowy nadawcy tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że w ujęciu rocznym „nie ma zasadniczej zmiany liczby premier”.
W dniach 5-11 października 2015 roku Canal+ pokazał premiery filmów „Nadprzyrodzony pakt 2” (Canal+, poniedziałek 5 października, godz. 21.00, horror/thriller, USA, 2014), „Witamy w Nowym Jorku” (Canal+ Film, wtorek 6 października, godz. 23.25, dramat obyczajowy, Francja/USA, 2014), „Tarzan: Król dżungli” (Canal+ Film, środa 7 października, godz. 17.45, film animowany, Niemcy, 2013), „Niebezpieczny poker” (Canal+, piątek 9 października, godz. 22.30, sensacyjny, USA, 2014), „Pszczółka Maja: Film” (Canal+, sobota 10 października, godz. 17.45, animowany, Niemcy/Australia 2014), „W dobrej wierze” (Canal+, niedziela 11 października, godz. 21.30, dramat obyczajowy, USA/Kenia/Indie, 2014). To łącznie 6 produkcji z ostatnich dwóch lat.
Podobnie wyglądała sytuacja tydzień później. Pojawiły się wówczas premiery: „Babadook” (Canal+, poniedziałek 12 października, godz. 21.00, horror Kanada/Australia, 2014), „Tacierzyński” (Canal+ Film, wtorek 13 października, godz. 20.00, komedia romantyczna, USA, 2014), „Cake” (Canal+ Film, środa 14 października, godz. 20.00, dramat obyczajowy, USA, 2014), „Pojmani” (Canal+, piątek 16 października, godz. 22.30, thriller, Kanada, 2014), „Niezniszczalni 3” (Canal+, sobota 17 października, godz. 21, sensacyjny, Francja/Bułgaria/USA, 2014) oraz „Gdybym tylko tu był” (Canal+, niedziela 18 października, godz. 21.30, dramat obyczajowy, USA, 2014).
Canal+ stawia na „Minutę ciszy”
W dniach 3-9 października br. premier jest trzy razy mniej. We wtorek 4 października Canal+ Premium wyemitował film „Córka rzeźnika” (godz. 21.00, komedia romantyczna, Francja/Belgia, 2021), a w sobotę 8 października pokaże „Sing 2” (godz. 21.00, animowany, Japonia/USA, 2021). Przed tygodniem Canal+ Premium również wyemitował tylko dwa premierowe filmy: „Królewska gra” (czwartek, 29 września, godz. 21.00, dramat Niemcy/Austria, 2021), „Z miłości do mody” (sobota 1 października, godz. 16.45, komediodramat, Francja, 2021). Między 19 a 25 września w ramówce znalazła się jedna premiera. To „Król internetu” (sobota 24 września, godz. 21, komediodramat, USA, 2020).
Najczęściej Canal+ emituje filmy od Universal, Sony, Kino Świat, Disneya, DreamWorks, Foksa i dystrybutorów typu Kino Świat, Monolith Films. Firma nie zdradza z jakimi wytwórniami i jak długie kontrakty ją łączą nad Wisłą. Francuski Canal+ chwalił się we wrześniu podpisaniem umowy z Universal i Sony Pictures.
Już w 2019 roku porozumiał się z Disneyem, a więc także odnośnie produkcji 20th Century Fox. Polski Canal+ może pochwalić się aplikacją Premiery Canal+, która oferuje nowości wszystkich znaczących wytwórni hollywoodzkich, ale tam „wypożyczenie” pojedynczego filmu kosztuje od kilku do kilkudziesięciu złotych.
Co zatem Canal+ Premium pokazuje w godzinach wieczornych? Najczęściej są to seriale lub dokumenty, takie jak „Drużyna marzeń. Narodziny gwiazd sportu”, „Upadek królestwa”. Czasami filmy, których premiery miały miejsce kilka miesięcy temu („Ostatni pojedynek”, „Windykator”, „Wróg doskonały”) albo premiery polskich seriali nadawcy („Minuta ciszy”). Ofertę Canal+ Premium uzupełniają propozycje sportowe i dokumentalne. Z kolei w Canal+ Film, który kiedyś pokazywał premiery, królują powtórki filmów emitowanych w ostatnich miesiącach na głównej antenie i magazyny filmowe.
Przedstawiciel nadawcy twierdzi, że w poszczególnych miesiącach liczba premier jest inna. - Nie ma zasadniczej zmiany liczby premier filmowych w ciągu roku. Ze względu na częstsze premiery produkcji własnych, część premier emitowana jest w innych pasmach, niż Canal+ Premium, np. na Canal+ Film. Liczba premier w poszczególnych miesiącach jest zawsze inna, na co mają wpływ m.in. wspomniane premiery produkcji własnych – informuje Wirtualnemedia.pl Piotr Kaniowski, rzecznik prasowy Canal+.
Od 9 września br. Canal+ emituje polski serial „Minuta ciszy” z Robertem Więckiewiczem w roli głównej. Opowiada o emerytowanym listonoszu, który postanawia założyć firmę pogrzebową. Canal+ intensywnie promował w ostatnich miesiącach rodzimą produkcję. Teraz chce, żeby dotarła do jak najszerszego gremium widzów o różnych porach. Wcześniej tak postępował z polskimi serialami „Król”, „Kruk”, „Klangor” czy „The Office PL”. Istotnym składnikiem oferty mają być też poważne i europejskie dokumenty, na które ciężko trafić w amerykańskich kanałach dokumentalnych, emitujących raczej produkcje docutainment, czyli łączące dokument z rozrywką.
Podzielone prawa przez rozwój streamingu
Produkcje własne z udziałem znanych polskich aktorów są dla Canal+ uzupełnieniem oferty, którą osłabia rozdrobnienie praw filmowych spowodowane rozwojem serwisów streamingowych. Jeszcze kilka lat temu, żeby oglądać nowe filmy fabularne w telewizji wystarczało wykupić pakiet z Canal+ i HBO. Teraz konieczne są jeszcze subskrypcje serwisów streamingowych typu Netflix, Disney+, Amazon Prime Video, Apple TV+, a za kilka miesięcy także SkyShowtime. Canal+ oferuje prawie 300 premier filmowych, serialowych i dokumentalnych rocznie. Wiele nowości pojawi się w ofercie pod koniec roku. Przed świętami Bożego Narodzenia, czyli w listopadzie i grudniu, usługi płatnej telewizji sprzedają się bowiem najlepiej.
Subskrybenci serwisu Canal+ online mogą liczyć na więcej filmów dzięki ofercie łączonej z HBO Max. Użytkownik, który za 29 zł miesięcznie wykupi pakiet Canal+ Seriale i Filmy, może dobrać do niego za dodatkowe 20 zł dostęp do platformy Warner Bros. Discovery (bezpośrednia subskrypcja kosztuje 29,99 zł miesięcznie).
Plan standard Netfliksa to dodatkowe 30 zł miesięcznie (gigant streamingu oferuje ten pakiet za 43 zł miesięcznie). Canal+ chce być agregatorem treści streamingowych, podobnie jak wielu innych tradycyjnych operatów płatnej telewizji na świecie.
Niedawno HBO Max odszedł od zasady „premiera w serwisie po 45 dniach od premiery w kinach”, więc nowości wolniej docierają na platformę i jej główną antenę linearną, czyli HBO. W tygodniu 5-11 października 2015 roku stacja pokazała filmy „Buddy” (czwartek 8 października, godz. 20.10, komedia, Niemcy, 2013), „3 serca” (sobota 10 października, godz. 20.20, dramat obyczajowy, Belgia/Francja/Niemcy, 2014) i „Projekt Almanach: Witajcie we wczoraj” (niedziela 11 października, godz. 20.10, science-fiction, USA, 2015). To trzy premiery.
W dniach 3-9 października br. premier na antenie HBO jest pięć, ale aż trzy z nich to starsze filmy. Nadawca po raz pierwszy pokazuje produkcje: „Po prostu miłość” (czwartek, 6 października , godz. 20.10, melodramat, USA, 2008), „Młodzi wściekli” (piątek 7 października 2022, godz. 22.10, dramat, Irlandia, 2020), „Lobster” (sobota 8 października, godz. 20.10, dramat SF, Wielka Brytania/Francja, 2015) i „Ludzie” (niedziela, 9 października, godz. 20.10, komediodramat, Polska, 2021). Tym samym HBO oferuje tylko 2 filmy z ostatnich dwóch lat. Mniej niż w 2015 roku. Kiedy Canal+ promuje „Minutę ciszy”, platforma Warner Bros. Discovery stawia na „Ród Smoka”. Firma uznała, że najpierw nowości filmowe muszą zarobić na siebie w internetowych wypożyczalniach wideo i dopiero później mogą wzmocnić ofertę HBO i HBO Max.
Dołącz do dyskusji: Mniej premier filmowych w Canal+. „Nie ma zasadniczej zmiany w ciągu roku”
A co z młodzieżą? Co stało się z filmami/serialami anime, które polski Canal+ emitował na początku działalności ? W zeszłym roku premiery kinowe filmów "Belle" i "Jujutsu Kaisen 0" przyciągnęły w Polsce sporo widzów - filmy jednak dalej nie miały premiery telewizyjnej. We Francji w Canal+ VOD widzowie mogą oglądać filmy studia Ghibli czy klasyki takie jak "Akira" czy "Ghost in the Shell" (1995).