Fałszywe inwestycje w internecie. Jak nie nabrać się na „wysoki, gwarantowany zysk”
Coraz więcej operacji finansowych wykonujemy w internecie. Czyhają na to także oszuści, oferując fałszywe inwestycje z nierealnymi zyskami. Jak przebiegają zwykle takie oszustwa i co warto zrobić, żeby się przed nimi uchronić? Zapytaliśmy o to ekspertów z Banku Pekao S.A.
Z bankowości i innych usług finansowych korzysta przez internet coraz więcej Polaków. To wygoda i oszczędność czasu. Niestety także przestępcy zwietrzyli w tym swoją szansę - starają się wyłudzać pieniądze, oferując fałszywe inwestycje. Właściwie nie ma tygodnia, żeby policja nie informowała o oszustwie internetowym, w którym poszkodowany stracił pokaźną kwotę. Ofiarami bywają i starsi, i młodsi, czasami osoby ze sporymi kompetencjami cyfrowymi.
Oszuści kuszą w internecie przede wszystkim wysokimi i pewnymi zyskami, które w rzeczywistości bardzo trudno osiągnąć bez dużego ryzyka. Powołują się na popularne technologie, aktywa czy metody inwestowania, na przykład sztuczną inteligencję, złoto czy kryptowaluty. Przedstawiają relacje rzekomych klientów, którzy pomnożyli w ten sposób swoje oszczędności, oraz mające to potwierdzać spreparowane wyciągi z ich rachunków.
Dzięki technologii deepfake wykorzystują również wizerunki znanych osób: nie tylko zdjęcia, lecz także ich fikcyjne wypowiedzi. Żeby się uwiarygodnić, przywołują też nazwy znanych firm oraz instytucji finansowych.
Pomimo wielu kampanii edukacyjnych realizowanych przez banki oraz inne instytucje – zarówno z sektora finansowego, jak i cyberbezpieczeństwa przestępcy nadal zarabiają na fałszywych inwestycjach. Kuszą nas pozornie wysokimi zyskami, co powoduje, że spora liczba osób chcących szybko się wzbogacić, pada ofiarą ich manipulacji i traci często wszystkie swoje oszczędności lub nawet pozostaje z długami – mówi Paweł Madej, ekspert Centrum Bezpieczeństwa Banku Pekao S.A.
Fałszywe inwestycje w internecie: schemat oszustwa
Reklamy fałszywych inwestycji często przypominają nagłówki artykułów na popularnych portalach biznesowych. Kuszą „gwarantowanym wysokim zyskiem” lub „zwrotem z inwestycji”. Pojawiają się w różnych serwisach internetowych, także na czołowych platformach społecznościowych, które od dawna mają problemy z eliminowaniem takich przekazów. Są również wysyłane mailowo.
Po kliknięciu w taką reklamę internauta jest przekierowywany na stronę, gdzie oprócz opisu rzekomej inwestycji znajduje się formularz do wpisania swoich podstawowych danych: imienia, nazwiska, numeru telefonu, adresu mailowego.
Wtedy zwykle z potencjalną ofiarą kontaktuje się telefonicznie oszust. Podając się za brokera lub konsultanta inwestycyjnego, próbuje wyłudzić kolejne dane (np. skan dowodu osobistego, który może posłużyć do wyłudzenia kredytu) lub pieniądze.
Przestępca będzie starał się przekonać ofiarę do zainwestowania w fikcyjną ofertę inwestycyjną i przelania środków na wskazany przez niego rachunek bankowy lub zainstalowania na swoim komputerze, tablecie czy smartfonie programu do zdalnego zarządzania pulpitem. Gdy ofiara posłucha oszusta, a on uzyska dostęp do jej urządzenia, będzie mógł np. pozyskać jej dane uwierzytelniające umożliwiające mu dostanie się do rachunku bankowego.
Oszustwo nie musi składać się z jednej rozmowy telefonicznej. Przestępca zdając sobie sprawę, że nie wszyscy od razu decydują się inwestować duże kwoty, po pierwszych przelewach od ofiary może zasilić jej rachunek drobnymi kwotami (rzekomymi zyskami). Chodzi o to, żeby uśpić jej czujność i zachęcić do przekazania większych środków.
W konsekwencji zdarza się, że poszkodowany jest przez kilka miesięcy manipulowany przez przestępców. Gdy zacznie zadawać pytania lub straci wszystkie środki, kontakt z fałszywym brokerem urwie się.
Jak chronić się przed fałszywymi inwestycjami
Żeby nie paść ofiarą internetowych oszustw związanych z inwestycjami, trzeba przede wszystkim ostrożnie podchodzić do ofert wyjątkowo zyskownych inwestycji. Aby nie stać się ofiarą oszustwa, należy pamiętać o kilku zasadach:
• Inwestuj tylko w licencjonowanych domach maklerskich, zarejestrowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Warto sprawdzić również, czy firma inwestycyjna nie znajduje się na liście ostrzeżeń KNF.
• Jeśli realizujesz przelew na rachunek firmy oferującej inwestycje lub na giełdę kryptowalut, zwróć uwagę, że dane odbiorcy przelewu nie powinny być danymi osoby fizycznej.
• Nie podawaj osobom trzecim danych swojej karty płatniczej, jej numeru, kodu CVV/CVC oraz daty ważności, a także kodów BLIK.
• Uważnie czytaj komunikaty autoryzacyjne i nigdy nie potwierdzaj żadnych transakcji, które nie były przez Ciebie zlecone.
• Nie instaluj na prośbę osoby trzeciej jakiejkolwiek aplikacji do zdalnego pulpitu - oszuści mogą wykorzystać ją do przejęcia Twoich danych logowania do bankowości internetowej.
• Nigdy nie loguj się do bankowości internetowej w trakcie kiedy udostępniasz komuś zawartość swojego pulpitu.
Więcej wskazówek, jak ochronić się przed fałszywymi inwestycjami w internecie, znajduje się w serwisie Banku Pekao.
Zostałeś oszukany – zmień hasło i zawiadom policję
Jeśli zorientowaliśmy się, że padliśmy ofiarą oszustwa internetowego, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z naszym bankiem i zablokować dostęp do naszego rachunku bankowego oraz zmienić hasła logowania do bankowości elektronicznej, korzystając z bezpiecznego urządzenia.
W kolejnym kroku należy złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa policji lub prokuraturze. Nie warto z tym zwlekać - im szybsze zgłoszenie, tym większe szanse wykrycia sprawców. Jeśli trafiliśmy na stronę internetową oferującą fałszywe inwestycje możemy ją zgłosić do CERT Polska poprzez formularz. Dzięki temu możemy ochronić przed oszustwem inne osoby.
Dołącz do dyskusji: Fałszywe inwestycje w internecie. Jak nie nabrać się na „wysoki, gwarantowany zysk”