Filmy streamingowe niemile widziane na Festiwalu Filmowym w Cannes
Rozpoczął się 74. Festiwal Filmowy w Cannes. Jego szef, Thierry Fremaux oznajmił, że na imprezie nie będzie żadnego filmu wyprodukowanego dla platform streamingowych.
Od kiedy tylko Netflix i inne platformy streamingowe zaczęły rosnąć w siłę największy i najważniejszy festiwal filmowy w Cannes nie był do nich pozytywnie nastawiony. Szef imprezy, Thierry Fremaux, nie szczędził słów krytyki pod adresem filmów, które nie miały zaplanowanej dystrybucji kinowej. Ta dystrybucja kinowa to zresztą jeden z punktów regulaminu festiwalu w Cannes, na który powołuje się Fremaux. Serwisy streamingowe działają na trochę innych zasadach dystrybucji i konsumpcji treści, przez co zdaniem wielu filmowców, szczególnie tych starszej daty, oraz szefa festiwalu w Cannes nie kwalifikują się do bycia „pełnoprawnymi filmami”.
Oczywiście poniekąd tak jest, bowiem filmy streamingowe to na dobrą sprawę kontynuacja filmów telewizyjnych oraz tzw. straight to video, czyli produkcji z mniejszymi budżetami i ambicjami, które przeważnie omijały kina i trafiały od razu do domowej dystrybucji na kasetach wideo, a później DVD/Blu-ray. Streaming jest więc dzisiejszą inkarnacją tego modelu. Tym niemniej coraz więcej twórców z najwyższej półki, np. takich jak Martin Scorsese, podejmuje się tworzenia swoich filmów dla platform streamingowych, tak więc granice pomiędzy filmem telewizyjnym a kinowym się zacierają.
Thierry Fremaux pozostaje nieugięty. Co więcej krytykuje on inne festiwale filmowe, które o wiele chętniej przyjmowały pod swoje skrzydła produkcje tworzone m.in. dla Netfliksa.
W minionych latach takie filmy jak „Roma” czy „Irlandczyk”, które w „normalnej” sytuacji wzięłyby udział w głównym konkursie w Cannes musiały ominąć festiwal nad Lazurowym Wybrzeżem.
Fremaux zwraca uwagę na to, że Netflix czy Amazon w czasie pandemii zyskały na sile i internetowej widowni, podczas gdy studia filmowe i kina znalazły się w poważnym kryzysie. Z jednej strony więc mamy na szali chęć innych festiwali filmowych, by po prostu pokazywać najlepsze filmy, bez względu na ich model dystrybucji, a z drugiej sytuację, w której te same festiwale filmowe promują produkcje, które nie są dostępne w kinach i tym samym dokładają swoje trzy grosze do złej sytuacji studiów filmowych i branży związanej z dystrybucją kinową.
Jak widać konflikt trwa i festiwal w Cannes nie odpuszcza w swojej batalii o przyszłość kin. To z jednej strony zderzenie „starej” i „nowej” odnogi branży, dysputa pokoleniowa, ale z drugiej kolejny rozdział długiej dyskusji na temat przyszłości kina i stanu tej branży.
Tegoroczny festiwal filmowy w Cannes rozpoczął się 6 lipca, a zakończy się 17 lipca. Wtedy to poznamy laureata Złotej Palmy. Przewodniczącym jury konkursu głównego jest tym razem Spike Lee.
Dołącz do dyskusji: Filmy streamingowe niemile widziane na Festiwalu Filmowym w Cannes
Nie mam nic przeciwko, aby w dobie vod niektóre festiwale pozostały tylko filmowe. Produkcje tworzone na platformy mają jednak trochę inny charakter od tych kinowych; poza tym prawdziwe kino ogląda się tylko w kinie.