Końca przeceny euro wobec dolara nie widać
Euro będzie nadal traciło wobec dolara – spodziewa się Andrzej Stefaniak, dealer walutowy firmy DMK. Jego zdaniem w pierwszej połowie 2015 roku czeka nas dalsza przecena wspólnej europejskiej waluty w rezultacie spodziewanego programu luzowania ilościowego. Presję na euro będą także wywierać skutki spadku cen ropy naftowej, w wyniku czego eurodolar może osiągnąć nawet poziom 1,0 (tzw. parytet).
– Jest bardzo prawdopodobne, że luzowanie ilościowe w eurostrefie odbędzie się na początku przyszłego roku, w pierwszym kwartale – zauważa Andrzej Stefaniak, dealer walutowy firmy doradczej DMK. – Końcówka tego roku nie przedstawia się dla europejskiej waluty zbyt pozytywnie. Należy się spodziewać osłabienia euro w wyniku między innymi oczekiwania na to wydarzenie.
Na początku grudnia Mario Draghi, szef Europejskiego Banku Centralnego, oświadczył, że na początku przyszłego roku Rada Prezesów EBC ponownie przeszacuje program stymulacyjny TLTRO (z ang. Targeted Longer-Term Refinancing Operation – operacja długoterminowego refinansowania banków z przeznaczeniem na kredyty). Jego zadaniem jest pobudzenie akcji kredytowej banków, kierowanej głównie do małych i średnich, europejskich przedsiębiorstw, która z kolei ma wesprzeć wzrost gospodarczy strefy euro. Jednak zarówno w pierwszej transzy we wrześniu, jak i w drugiej w grudniu chętnych na pożyczki było mniej niż oczekiwano. Rozważane może być także rozpoczęcie skupu obligacji skarbowych.
– Byłoby to najważniejsze wydarzenie dla eurostrefy i europejskiej waluty w przyszłym roku – przekonuje Andrzej Stefaniak. – Jeżeli rzeczywiście miałoby ono miejsce, presja na euro pogłębiłaby się jeszcze bardziej. Widać to bardzo dobrze na przykładzie osłabienia się jena, funta brytyjskiego i dolara. Obecna fala przeceny, która wynosi dopiero kilka procent, jest zbyt mała i prawdopodobnie będzie przyspieszona. Dla europejskiej waluty cały 2015 rok wydaje się bardzo negatywny. Powinniśmy mieć do czynienia z przeceną zarówno w pierwszym, jak i drugim kwartale.
Notowania eurodolara w przyszłym roku – zdaniem dealera walutowego firmy DMK – zdecydowanie będą zniżkować. Stanie się tak w wyniku osłabienia europejskiej waluty poprzez zwiększenie jej ilości na rynku. Z drugiej strony na niekorzyść euro może zadziałać sytuacja, w której działania pomocowe EBC nie przyniosą efektu.
– Zarówno pierwsza, jak i druga połowa roku powinny być zdecydowanie niekorzystne – uważa Andrzej Stefaniak. – Może się bowiem okazać, że program luzowania monetarnego, który prawdopodobnie zostanie ogłoszony, nie zacznie przynosić pozytywnych efektów. Jeżeli tak będzie, rynek zacznie przebąkiwać o drugim programie, co spowoduje kolejny, negatywny wpływ dla euro. Dlatego spodziewam się spadkowego scenariusza na eurodolarze w przyszłym roku. Za rok będziemy na bardzo niskich poziomach, możemy zahaczyć nawet o 1,00.
Ale na notowania euro wpływ będą miały także, jak przekonuje Andrzej Stefaniak, dane makroekonomiczne. Obecnie trwa szacowanie skutków mocnego spadku cen ropy naftowej na inflację w eurostrefie.
W przyszłym roku cena ropy naftowej, jak wskazuje ekspert, także będzie najważniejszym czynnikiem kształtującym dane makroekonomiczne.
– Jeżeli notowania ropy utrzymają się na niskich poziomach albo jeszcze bardziej pogłębią spadek, będzie to czynnik, który zdecydowanie pomoże strefie euro, danym makro i kondycji gospodarczej – przekonuje Stefaniak. – Miałoby to, rzecz jasna, przełożenie na wycenę europejskiej waluty. Na chwilę obecną trudno jednak prognozować, czy spadek cen ropy naftowej się utrzyma, czy będzie trwały.
Dołącz do dyskusji: Końca przeceny euro wobec dolara nie widać