Łukasz Orbitowski żegna się z Onetem. Poszło o „kwestionowanie wiarygodności”
Po niespełna roku pisarz i publicysta Łukasz Orbitowski zakończył współpracę z Onetem - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Powodem jest nieopublikowany w sobotę felieton o Wandzie Półtawskiej, przyjaciółce Jana Pawła II. Redaktor naczelny Onetu, Bartosz Węglarczyk, w rozmowie z nami tekst ocenia jako „słaby”, za to Orbitowski uważa, że redakcja kwestionuje jego wiarygodność.
Felieton pt. „Nie wierzcie medycynie!” miał ukazać się na Onecie w sobotę. Łukasz Orbitowski wychodząc od cytatu Wandy Półtawskiej opisuje w nim uroczystość nadania jej imienia oddziałowi noworodków w krakowskim szpitalu.
„Największą zasługą Półtawskiej jest przyjaźń z Karolem Wojtyłą. (…) Powiadają, że to jej naciski utwardziły przyszłego papieża na twardym kursie obyczajowym. Konsekwentnie sprzeciwia się przerywaniu ciąży, antykoncepcji i rozwodom, wypowiada się przeciwko prawom mniejszości seksualnych” - czytamy w tekście.
Orbitowski przywołuje też cytat z przyjaciółki Jana Pawła II, jaki miał paść podczas opisywanej uroczystości: „Ponad stuletnia Półtawska popatrzyła na zgromadzonych w maseczkach i palnęła, że nie posiada się ze zdumienia, „że macie te szmaty, bo kto wierzy, że one nas chronią przed wirusami? Medycyna nas okłamuje”. Zapadła chwila ciszy. Dyrektor wziął mikrofon i przypomniał, że pani Półtawska ze względu na wiek żyje w innej epoce. Ciekawe co to za epoka, myślę sobie, może ta krucjat, stosów i męczenników na słupach?” - spytał.
Węglarczyk: to słaby tekst
I właśnie ten cytat miał stać się jednym z powodów, dla którego redaktorzy Onetu zdecydowali, że nie opublikują tekstu. Okazało się bowiem, że nikt w redakcji nie był w stanie znaleźć go i uwiarygodnić tym samym, że rzeczywiście słowa takie padły w opisywanych przez Orbitowskiego okolicznościach.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
W sobotę Łukasz Orbitowski zamieścił felieton w całości na swoich profilach społecznościowych, zaznaczając, że redakcja odrzuciła go, „bo był zbyt mocny”. Zaś we wtorek poinformował, że zrywa współpracę z Onetem.
Poproszony przez nas o komentarz, odmówił. – Ponadto, co napisałem na Facebooku, nie chcę nic mówić – wyjaśnił.
Redaktor naczelny Onetu, Bartosz Węglarczyk, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreśla, że nie chodziło o to, że tekst był za mocny: - To naprawdę był bardzo słaby, nie nadający się do publikacji felieton. Opierał się ponadto na cytacie, którego nie mogliśmy w żaden sposób zidentyfikować. Rozmawialiśmy o tym z autorem i miałem wrażenie, że wszystko jest już jasne. Jak się okazuje, nie jest.
Orbitowski: kwestionowanie mojej wiarygodności
Po południu Orbitowski zmienił jednak zdanie i opublikował komentarz na temat zerwania współpracy. Przyznał w nim, że chodziło o nieopublikowanie felietonu i że Bartosz Węglarczyk „ma prawo” niepochlebnie wyrażać się o tekście. Jednak co do cytatu, którego Onet nie mógł znaleźć, Orbitowski oświadcza: „Odbieram to jako kwestionowanie mojej wiarygodności. Posłużyłem się informacją podaną przez portal lifeinkrakow.pl, a ponowne znalezienie rzeczonej wypowiedzi zajęło mi kilkanaście sekund”.
Łukasz Orbitowski współpracował z Onetem od maja 2022 roku. W styczniu 2022 roku podjął podobną współpracę z serwisem Wprost.pl. Jest pisarzem, autorem opowiadań i powieści z gatunku literatury grozy i fantastyki. Ma na swoim koncie tytuły takie jak „Kult”, „Exodus”, „Szczęśliwa ziemia”, „Rękopis znaleziony w gardle” czy „Zapiski Nosorożca. Moja podróż po drogach, bezdrożach i legendach Afryki”. W 2016 roku odebrał Paszport „Polityki” za książkę „Inna Dusza” (za tę powieść był też nominowany do Nagrody Literackiej „Nike” i Nagrody Literackiej Gdynia).
Dołącz do dyskusji: Łukasz Orbitowski żegna się z Onetem. Poszło o „kwestionowanie wiarygodności”