Marek Gargała: na blokowaniu reklam ucierpią remarketing i e-commerce
- Można sobie jednak wyobrazić, że masowe rozpowszechnienie blockerów może prowadzić do zmiany modelu biznesowego niektórych mediów internetowych (np. przejście od finansowania z reklam w kierunku sprzedaży abonamentów). Również e-commerce może ponieść konsekwencje stosowania blokad - analizuje Marek Gargała z Publicis Poland.
Myślę, że możemy zaobserwować za chwilę efekt lawiny lub kuli śnieżnej: popularność takich narzędzi jak Adblock będzie rosła. Niewątpliwie reklama pop-up czy też malware domains (trudno powiedzieć, że to reklama) potrafią być wyjątkowo irytujące. Dla wielu zastrzeżenia może budzić tracking, czyli śledzenie w sieci, które wiąże się z utratą prywatności i gromadzeniem danych o użytkowniku.
Teoretycznie branża nie powinna się obawiać gdyż nawet na stronie startowej Adblock Plus możemy znaleźć informację mówiącą, że „Unobtrusive ads aren't being blocked in order to support websites (configurable)” - czyli, że „nienatrętna” reklama nie będzie blokowana oraz że program daje możliwość konfiguracji zabezpieczeń. Można sobie jednak wyobrazić, że masowe rozpowszechnienie blockerów może prowadzić do zmiany modelu biznesowego niektórych mediów internetowych (np. przejście od finansowania z reklam w kierunku sprzedaży abonamentów). Również e-commerce może ponieść konsekwencje stosowania blokad.
Jak będzie - to się okaże. Niewątpliwie działania re-marketingowe mogą przy szerszym rozpowszechnieniu blockerów ucierpieć, chyba że okażą się prawdą oskarżenia pod adresem Eyeo, które wypłynęły podczas procesów w Niemczech, sugerujące porozumienia z Google, Amazonem i Microsoftem…
Trzeba jednak pamiętać, że obserwacja zachowań i postaw młodych internautów pokazuje, że nie obawiają się oni utraty prywatności i wielu z nich nie ma absolutnie nic przeciwko temu by być „trakowanym”.
Myślę, że przekonywanie internautów do nieużywania blokad będzie w najlepszym razie nieskuteczne a może się nawet okazać przeciw skuteczne. Natomiast to, co może budzić pewną rezerwę samych użytkowników to wątpliwości dotyczące etycznego postępowania samego dostawcy blokad (opłaty za przepuszczanie reklam, porozumienia z dużymi graczami). Jasne więc jest, że niezbędna będzie całkowita transparentność modelu biznesowego dostawcy blokad.
Uważam, że droga sądowa nie jest dobrym sposobem ustanawiania reguł w Internecie, zwłaszcza tych, które mają (przynajmniej teoretycznie) chronić konsumentów. Poza kwestiami skuteczności może wywołać szkody wizerunkowe dla skarżących. Wyjściem z sytuacji mogłaby być samoregulacja z jednej strony i walka z malware z drugiej.
Marek Gargała, CEO Publicis Poland
Dołącz do dyskusji: Marek Gargała: na blokowaniu reklam ucierpią remarketing i e-commerce