Zmalały wpływy i zysk „Naszego Dziennika”, TV Trwam z dwa razy wyższymi przychodami
W ub.r. spółka Spes wydająca „Nasz Dziennik” zanotowała spadek wpływów ze sprzedaży o 14,4 proc. do 19,8 mln zł oraz 1,22 mln zł zysku netto (wobec 4,21 mln zł rok wcześniej). Z kolei Fundacja Lux Veritatis z działalności Telewizji Trwam miała 9,49 mln zł wpływów, wobec 4,77 mln zł w 2016 roku.
W sprawozdaniach złożonych w KRS spółka Spes poinformowała, że jej przychody pochodzą ze sprzedaży wersji papierowej i elektronicznej „Naszego Dziennika”, sprzedaży powierzchni reklamowej i ogłoszeniowej w tym tytule oraz sprzedaży książek i innych wydawnictw we własnych punktach sprzedaży. Nie podano natomiast, ile wyniosły przychody z poszczególnych źródeł.
Zarząd Spes zwrócił uwagę, że cena egzemplarzowa „Naszego Dziennika” nie została podwyższana od początku 2015 roku. Tytuł nie został zgłoszony do Związku Kontroli Dystrybucji Prasy, więc nie ma danych o jego sprzedaży.
- Nastąpiła stabilizacja tygodniowego profilu sprzedażowego, dzięki usystematyzowaniu cyklu wydawniczego względem objętości wydań. Okresowo korygowano objętość i cenę, w zależności od zapotrzebowań oraz odpowiedzi rynku. Skuteczne zarządzanie tym profilem jest wyznaczone jako jeden z celów operacyjnych - skomentowało kierownictwo
Jednocześnie zaznaczyło, że stosunkowo małemu wydawcy dziennika ogólnotematycznego jest ciężko funkcjonować w obecnej sytuacji rynkowej. - Zdominowanie rynku przez bardzo dużych uczestników zagraża w krótkim horyzoncie konkurencyjności rynku. Istniejące dominujące struktury medialne powiększają zajęte obszary i zmierzają do wyparcia konkurencji, nawet tej drobnej, co dotyka w pierwszym rzędzie mniejszych uczestników. Maleje liczebność uczestników rynku mediów, co ma niszczący wpływ na otoczenie biznesowe, w tym tak istotne jak kolportaż prasy - wylicza zarząd Spes.
- Następuje zmierzch masowego oddziaływania nakierowanego na nieadresowanego odbiorcę, co o ile w niszowym medium nie stanowi większego problemu, to u nadawcy/wydawcy zasięgowego staje się problemem krytycznym. Bariera kosztowa skutecznego pozyskania odbiorcy rośnie, zaś odbiorca staje się coraz mniej wrażliwy na bodźce marketingowe. Jednocześnie trwa przenoszenie znaczenia mediów z obszarów tradycyjnych do form elektronicznych, w których efekt skali ma inny wymiar - dodaje.
„Nasz Dziennik” zastanawia się nad kupnem siedziby
Koszty operacyjne spółki Spes wyniosły w ub.r. 18,33 mln zł, o 1,2 proc. mniej niż rok wcześniej. Wydatki na zużycie materiałów i energii zmalały z 3,87 do 3,7 mln zł, a wartość sprzedanych towarów i materiałów - z 1,39 do 1,04 mln zł.
Natomiast nakłady na usługi obce zwiększyły się z 6,75 do 7 mln zł, a na wynagrodzenia - z 4,83 do 4,9 mln zł. Na koniec ub.r. w firmie pracowało 89 osób, w tym 27 dziennikarzy i redaktorów, 13 pracowników składu i korekty, 10 osób w dziale kadr i księgowości, 8 w dziale foto oraz 8 w księgarni.
Koszty finansowe i pozostałe spółki nie mają dużego znaczenia dla jej wyników. Firma zanotowała 1,56 mln zł zysku brutto (wobec 4,61 mln zł rok wcześniej) i 1,22 mln zł zysku netto (w 2016 roku wyniósł on 4,21 mln zł).
Udziałowcy zdecydowali, żeby zysk netto przeznaczyć na fundusz zapasowy. Spes ma do spłaty 2,46 mln zł pożyczki, to jedyne zobowiązanie długoterminowe spółki.
W sprawozdaniu finansowym zarząd firmy stwierdził, że zastanawia się nad kupnem nowej siedziby, zaznaczając, że „w obecnej sytuacji ekonomicznej wskazana jest ostrożność inwestycyjna”.
Skąd takie plany? - Posiadana nieruchomość wraz z istniejącymi na niej budynkami znajduje się w sąsiedztwie, które uległo przemianom właścicielskim i sposobu zagospodarowania. Wpływa to na potencjał posiadanego zasobu - wyjaśnił zarząd. - W wariancie podstawowym nadal przewiduje się daleko idącą przebudowę obiektów, aby właściwie spełniały rolę przyszłej siedziby firmy. Wariant alternatywny przewiduje inne wykorzystanie lub wymianę obiektów. Nie wyklucza to prowadzenia na obiektach wynajmu lub użyczenia - dodał.
Podwoiły się przychody Telewizji Trwam
Dane o wpływach Telewizji Trwam znalazły się w sprawozdaniu finansowym nadającej tę stację Fundacji Lux Veritatis (jej prezesem jest o. Tadeusz Rydzyk). Sklasyfikowane są jako przychody netto ze sprzedaży produktów - w ub.r. wyniosły 9,49 mln zł, wobec 4,77 mln zł.
Fundacja Lux Veritatis zaznaczyła, że są to przychody z emisji reklam, opłat od operatorów telewizyjnych oraz produkcji treści na zlecenie. Nie podano, ile wyniosły wpływy z każdego z tych źródeł. 8,93 mln zł uzyskano w kraju, a 430,6 tys. zł - za granicą.
Telewizja Trwam od ponad czterech lat jest nadawana w ramach naziemnej telewizji cyfrowej. Według danych Nielsen Audience Measurement w ub.r. średnia oglądalność minutowa stacji wynosiła 33 413 widzów (o 29,4 proc. mniej niż rok wcześniej), co dało 0,52 proc. udziału w rynku oglądalności.
Lidia Kochanowicz, członek zarządu i dyrektor finansowa Fundacji Lux Veritatis, w niedawnym wywiadzie dla „Do Rzeczy” stwierdziła, że TV Trwam zaczęła zarabiać z reklam, ale na razie wpływy są niewielkie. - Bardzo rygorystycznie podchodzimy do tego, co przyjmujemy na antenę, i często bywało, że treść reklamy lub podmiot, który ją zlecał, budził nasze wątpliwości - wyjaśniła. Dodała, że stacja jest utrzymywana głównie z dobrowolnych darowizn od widzów.
Fundacja Lux Veritatis ma 30 mln zł z darowizn
W ub.r. wpłaty na Fundację Lux Veritatis określone statutem, czyli darowizny, wyniosły 29,96 mln zł, wobec 33,96 mln zł rok wcześniej. Nie podano, na jakie konkretnie cele przeznaczono te środki, więc nie wiadomo, ile z nich poszło na TV Trwam.
Fundacja Lux Veritatis ma też prawie 100 proc. w dwóch spółkach z branży geotermicznej: Geotermia Toruń i Uzdrowisko Termy Toruńskie. Pierwsza na koniec grudnia ub.r. miałą 36,92 mln zł kapitału, a w całym ub.r. zanotowała 153 tys. zł straty netto.
Ponadto w ostatnich latach fundacja sfinansowała budowę kościoła pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i świętego Jana Pawła II oraz kontroluje Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (z uczelnią jest też związana Fundacja Nasza Przyszłość).
Fundacja Lux Veritatis wydaje również książki oraz płyty CD i DVD, głównie o tematyce religijnej i historycznej. W ub.r. zanotowała 156 tys. zł wpływów z tego źródła, a w 2016 roku - 276,8 tys. zł.
Koszty działalności podstawowej Fundacji nieznacznie wzrosły - z 38,19 do 38,52 mln zł. Wydatki na realizację zadań statutowych zwiększyły się z 25,08 do 25,43 mln zł, na działalność operacyjną - z 11,34 do 11,67 mln zł, a koszty administracyjne zmalały z 1,77 do 1,42 mln zł.
Zysk z działalności podstawowej wzrósł z 622,6 do 960,9 tys. zł, a zysk netto wyniósł 1,58 mln zł, wobec aż 29,83 mln zł w 2016 roku. Skąd tak duży zysk dwa lata temu? Fundacja miała wtedy aż 27,49 mln zł wpływów określonych jako inne przychody operacyjne (w ub.r. było to tylko 457 tys. zł), ponieważ w lutym 2016 roku w ramach ugody z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dostała ponad 26 mln zł odszkodowania (plus odsetki) za cofnięcie w 2008 roku dofinansowania projektu geotermalnego w Toruniu.
W Krajowym Rejestrze Sądowym nie ma natomiast sprawozdań Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela (czyli redemptorystów), która jest nadawcą Radia Maryja. Prowincja nie ma bowiem formy prawnej spółki lub fundacji i nie musi składać takich dokumentów.
Niedanowo warszawscy redemptoryści otrzymali od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji koncesję na kolejne 10 lat nadawania Radia Maryja, podpisali też na ten okres nową umowę z Emitelem. Rozgłośnia ma status nadawcy społecznego - nie emituje reklam, w zmian za co płaci o 80 proc. niższą opłatę koncesyjną.
Według badania Radio Track w drugim kwartale br. Radio Maryja miało 1,8 proc. udziału w rynku słuchalności.
Dołącz do dyskusji: Zmalały wpływy i zysk „Naszego Dziennika”, TV Trwam z dwa razy wyższymi przychodami