Połowa Polaków natrafia w internecie na dezinformacje, 44 proc. nie potrafi odróżnić faktów od opinii
Ponad 56 proc. Polaków napotyka w internecie na informacje, które uważa za sfałszowane lub zmanipulowane, a z górą 8 proc. styka się z nimi codziennie - wynika z raportu NASK. Mniej niż połowa internautów sprawdza w sieci wiarygodność przeglądanych treści, a ponad 44 proc. nie potrafi odróżnić faktów od opinii. Zdaniem Polaków głównym źródłem fake newsów są serwisy społecznościowe, stacje telewizyjne i serwisy internetowe.
NASK opublikował raport „Bezpieczne wybory. Badanie opinii o (dez)informacji w sieci”. Instytut wyjaśnia, że w swoim opracowaniu podjął próbę zbadania świadomości i oceny zjawiska politycznej manipulacji w sieci przez polskich internautów. Kontekstem dla badania jest kalendarz wyborczy, w ramach którego w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy w Polsce odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, Sejmu, Senatu oraz wybory prezydenckie. Celem raportu było oszacowanie rozmiaru tego zjawiska.
Internet wiarygodniejszy niż sondaże
Badanie wskazuje, że 56,1 proc. Polaków ma zaufanie do treści zamieszczanych w internecie. Okazuje się, że sieć jest znacznie bardziej wiarygodna od wyborczy sondaży, którym ufa jedynie 30,5 proc. respondentów.
Jednocześnie jednak ponad 60 proc. badanych ocenia, że w polskim internecie obecne jest zjawisko publikowania dezinformacji, których celem jest wpływanie na wynik wyborów.
Większość Polaków (55 proc.) jest zdania, że za walkę ze zjawiskiem dezinformacji w sieci wymierzonej w wybory powinni odpowiadać administratorzy stron i aplikacji, na dalszych miejscach znalazły się organy ścigania (27,5 proc.) oraz instytucje rządowe. Z kolei ponad jedna piąta badanych uważa, że zjawisku dezinformacji powinni przeciwdziałać dziennikarze i media.
Dezinformacja w sieci powszechna
Ponad połowa badanych (56,2 proc.) przyznała, że w ciągu ostatniego pół roku zetknęła się w internecie z treściami, które były sfałszowane lub zostały zmanipulowane.
O tym, że fałszywe informacje są w sieci zjawiskiem poważnym może świadczyć fakt, że według sondażu znaczący odsetek Polaków napotyka na nie codziennie (8,3 proc.), kilka razy w tygodniu (15,6 proc.) lub raz na tydzień (11,1 proc.).
Spośród różnych form dezinformacji w sieci badani najczęściej napotykają na fake newsy (29,9 proc.), 15,6 proc. spotyka się z trollingiem, a 14,9 proc. wymienia zjawisko publikowania fałszywych zdjęć.
Większość internautów (67 proc.) twierdzi stanowczo, że nie przesłało ani nie polubiło w sieci fake newsa. 11,8 proc. przyznaje, że zdarzyło się im rozpowszechnić fałszywą treść nie zdając sobie z sprawy z jej prawdziwego charakteru. Niepokojący może być fakt, że 7,9 proc. respondentów badania otwarcie przyznało się do świadomego polubienia lub udostępnienia fake newsa.
Fakty i opinie
W walce z dezinformacją w sieci istotnym elementem jest m.in. umiejętność samodzielnej weryfikacji przez użytkowników treści, na które napotykają w internecie. NASK część swojego raportu poświęcił temu zagadnieniu.
Okazuje się, że dla największej grupy Polaków (46 proc.) najistotniejszym elementem weryfikacji treści jest to, czy zawierają one informacje na temat źródeł podawanych informacji. 41,7 proc. badanych uważa za istotne, czy konkretny materiał pochodzi od zaufanego wydawcy, zaś na 3. miejscu znalazło się przedstawienie w publikacji różnych punktów widzenia na konkretne zagadnienie.
Największy odsetek badanych (37,8 proc.) przyznaje, że jedynie sporadycznie sprawdza wiarygodność treści napotkanych w sieci, przy czym autorzy raportu za „sporadyczne” uznali zweryfikowanie materiału raz lub dwa razy na przestrzeni ostatnich 6 miesięcy. Niewiele mniejsza część internautów (37,1 proc.) przyznała, że w ogóle nie stara się sprawdzić czy konkretna informacja jest prawdziwa, zaś jedynie co czwarty respondent dokonuje takiej weryfikacji stosunkowo często (kilka razy w ciągu ostatniego pół roku).
Na potrzeby raportu badacze NASK przeprowadzili testy mające na celu sprawdzenie czy polscy internauci potrafią odróżnić fakty od opinii w treściach napotykanych w sieci. Wyniki badania wskazują na stosunkowo niskie kompetencje polskich internautów w zakresie rozróżniania faktów od opinii. Tylko 4,5 proc. badanych potrafiło prawidłowo rozróżnić fakt od opinii we wszystkich 7 pytaniach testowych. (6 na 7 poprawnych odpowiedzi wskazało 8.8 proc., 5 na 7 – 17,5 proc., a 4 na 7 – 25,1 proc.). Natomiast 44 proc. ankietowanych rozpoznało poprawnie, które zdanie jest opinią, a które faktem, tylko w 3 na 7 przypadków.
Źródłem fake newsów serwisy społecznościowe, najgroźniejsza Rosja
Według największej grupy badanych (46,1 proc.) środowiskiem sprzyjającym w największym stopniu rozprzestrzenianiu się dezinformacji są platformy społecznościowe. Na kolejnych miejscach znalazły się media – stacje telewizyjne (37 proc.) oraz największe serwisy internetowe (33,6 proc.).
Największe polskie platformy internetowe nie mają też dobrej opinii wśród internautów w kontekście wyborów. Zdaniem 46,1 proc. badanych to właśnie duże serwisy są miejscem, w którym można spotkać dezinformacje mające wpływać na przebieg demokratycznych głosowań. Dla 39,5 proc. Polaków takim źródłem są polityczne strony na Facebooku, a 35,6 proc. respondentów uważa że szkodliwa pod względem wyborczym manipulacja jest elementem internetowych forów.
Ponad połowa internautów (51,1 proc.) uważa, że krajem najbardziej zainteresowanym polityczną manipulacją w polskiej sieci jest Rosja. Na kolejnych miejscach znalazły się Niemcy (25,2 proc.) oraz Stany Zjednoczone (17,3 proc.).
Zdaniem największej grupy respondentów (41,5 proc.) głównym obiektem ataków w sieci z wykorzystaniem fake newsów jest rząd, dla 36,5 proc. partie opozycyjne, zaś 31,1 proc. uznało, że najsilniej atakowani przez fake newsy byli nauczyciele.
Badanie stanowiące podstawę raportu NASK zostało przeprowadzone w dniach 29 marca – 5 kwietnia 2019 r. metodą CAWI (cawi computer assisted web interview) na panelu badawczym Reaktor Opinii. W badaniu wzięło udział 1000 osób powyżej 15 roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy, a jej struktura odzwierciedlała próbę reprezentatywną internautów.
Dołącz do dyskusji: Połowa Polaków natrafia w internecie na dezinformacje, 44 proc. nie potrafi odróżnić faktów od opinii