SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Protesty w obronie TVN przetoczyły się przez cały kraj. „Nie wykluczamy kolejnych, zależy od sytuacji”

Ponad 90 miast i - łącznie - kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło udział we wtorkowym proteście przeciwko tzw. „lex TVN”. - Wkrótce będzie tych miejscowości 100 - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jakub Karyś, przewodniczący KOD (organizator protestów), dodając, że nie wyklucza kolejnych demonstracji. - Wszystko zależy od rozwoju sytuacji - mówi Karyś. Swój protest dostarczyli do Sejmu także dziennikarze z OKO.Press i „Gazety Wyborczej”.

Punktualnie o godz. 18.00 we wtorek rozpoczęły się protesty w obronie wolnych mediów, organizowane przez Komitet Obrony Demokracji. Główna demonstracja skoncentrowała się pod Sejmem, choć manifestujących było widać w kilkudziesięciu miastach Polski.

W Stolicy protestowało kilka tysięcy osób. Na scenie ustawionej przed Sejmem przemawiali do zgromadzonych m.in. Seweryn Blumsztajn z „Gazety Wyborczej”, Katarzyna Janowska (wieloletnia szefowa TVP Kultura) członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich Piotr Gonciarek i szef PO - Donald Tusk. - W Polsce wzbiera fala ludzi, którzy nie będą patrzyli na siebie nieufnie, bo mają przed sobą wielki cel, bo wiedzą, że tylko razem będziemy mogli przeciwstawić się tej złej fali: pogardy, nienawiści i kłamstwa. Wasza obecność jest na to dowodem - mówił do zgromadzonych demonstrantów Tusk.

Karyś: „Nie ma obywatelskiej zgody”

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Jakub Karyś, przewodniczący KOD mówi, że w manifestacjach wzięło udział ponad 90 miast z całej Polski, a wkrótce ma ich być 100. - To zarówno duże miasta jak Poznań, Wrocław, Kraków czy Warszawa jak i zupełnie niewielkie ośrodki, na przykład wejście na plaże 31 w Ustroniu Morskim, Puszczykowo, Gniewkowo albo Sanok. Wyjście stu miast na ulice to sygnał, że nie ma zgody obywatelskiej na to, co władza robi z wolnymi mediami. Protestujemy teraz, bo podczas najbliższego posiedzenia Sejmu ustawa uderzająca w wolność mediów będzie procedowana - mówi nam Karyś.

Nasz rozmówca akcentuje, że obrona wolnych mediów jest niezwykle ważna: - Sprawa TVN to dopiero pierwszy krok. Przypominam list przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Witolda Kołodziejskiego, do Parlamentu. Z jednej strony proponuje tam wycofanie się z procesu koncesyjnego dla nadawców satelitarnych i kablowych, ale z drugiej chce, żeby wprowadzić zezwolenia dla nadawców satelitarnych, kablowych i internetowych. Przeszło to bokiem i niezauważone, ale za chwilę na przykład Wirtualna Polska może mieć podobne problemy co TVN.

Czy będą kolejne manifestacje? Zdaniem Jakuba Karysia - wszystko zależy od rozwoju sytuacji, a ta jest dynamiczna. - Trudno jest dzisiaj przewidywać, co stanie się jutro. Dzisiaj jesteśmy pod Sejmem i w całej Polsce i na pewno będziemy robić wszystko, żeby nie dopuścić do procedowania tego projektu.

Poseł Mosiński: „Protest bez sensu”

Projekt noweli ustawy o radiofonii i telewizji (zwany potocznie i skrótowo „lex TVN”) trafić ma pod obrady Sejmu już w środę. Stąd wtorkowe protesty wpisały się w aktualne, gorące i dynamiczne wydarzenia. Jednak zdaniem posłów rządzącej partii, protesty pozbawione są w ogóle sensu: - Przecież nikt nie likwiduje TVN czy TVN24. Zmiany, jakie chcemy przeprowadzić w ustawie, mają za zadanie uporządkować rynek medialny w Polsce, wprowadzić równe warunki dla wszystkich koncesjonariuszy – mówi w rozmowie z nami poseł Prawa i Sprawiedliwości, Jan Mosiński. - Bronienie obcego kapitału jest dziwne. Jeśli chodzi o protest w obronie TVN, to liczyłbym raczej, że KOD i to środowisko będzie bronić polskich mediów. Mediów publicznych - przed chęcią ich likwidacji przez polityków Platformy Obywatelskiej. No ale próżno na to czekać. To zbyt propolskie, żeby mogło być przez KOD zrealizowane - podsumowuje nasz rozmówca.

Poseł Mosiński podkreśla, że w protestach uczestniczą „na pewno lokalni liderzy KOD-u, czyli grupy po kilkanaście osób”. - Frekwencja podczas tych manifestacji jest żenująca. Tak jak jest żenujący poziom środowisk, które stają w obronie TVN24. Są wakacje i jak się nudzą, to niech sobie pochodzą po ulicach. Na mnie to nie robi żadnego wrażenia. Buczenie na ulicach jest dla mnie tak ważne jak zeszłoroczny jesienny wiatr.

Pacewicz: Największa inicjatywa w historii dziennikarstwa

Swój protest przeciwko nieprzedłużaniu koncesji dla TVN i TVN24 zanieśli do Sejmu we wtorek także dziennikarze. Pod apelem, zainicjowanym przez Mariusza Jałoszewskiego z OKO.Press i Wojciecha Czuchnowskiego z „Gazety Wyborczej” – ostatecznie podpisało się 801 dziennikarzy. Prowadzący wieczorne „Fakty” Piotr Marciniak zaprezentował – wyraźnie wzruszony – odezwę dziennikarzy w obronie TVN i podziękował za tę inicjatywę.

Protest zanieśli wspólnie do Sejmu: Piotr Pacewicz (szef OKO.Press), Jerzy Wójcik (wydawca „Gazety Wyborczej”), Wojciech Czuchnowski i Mariusz Jałoszewski. Zanim oddali tekst apelu w parlamencie, dziennikarze odczytali go przed budynkiem Sejmu. - To największa oddolna, solidarnościowa inicjatywa w historii polskiego dziennikarstwa - ocenił Piotr Pacewicz. - Czasami słyszymy, że tego rodzaju gesty nie mają większego znaczenia, że to czysto symboliczne zachowanie. To niebezpieczna nieprawda. Nieprawda, bo nie sądzimy, aby władza i Jarosław Kaczyński byli w stanie przeforsować tak jawne naruszenie podstaw demokracji. Tego rodzaju inicjatywa ma ogromne znaczenie dla środowiska dziennikarskiego, to gest, w którym sygnatariusze i sygnatariuszki pokazują, że etos dziennikarski nadal istnieje w Polsce - spointował naczelny OKO.Press.

Wśród osób sygnujących apel są redaktorzy naczelni dzienników, tygodników, miesięczników i portali internetowych – m.in. Jerzy Baczyński („Polityka”), Michał Celeda (Radio ZET), Kamila Ceran (TOK FM), Bogusław Chrabota („Rzeczpospolita”), Andrzej Dereń („Tygodnik Prudnicki"), Jerzy Domański (Tygodnik „Przegląd"), Robert Feluś („Wprost”), Piotr Gadzinowski (Dziennik „Trybuna”), Jerzy Jurecki („Tygodnik Podhalański”), Tomasz Lis („Newsweek Polska"), Katarzyna Kozłowska („Fakt”), Adam Michnik („Gazeta Wyborcza”), Paweł Moskalewicz („Forum”), Piotr Pacewicz (OKO.Press), czy Jacek Szmidt („Twój Styl”). Ale oprócz szefów list podpisali też dziennikarze rozmaitych redakcji i Freelancerzy, niezwiązani na co dzień z żadną firmą.

Podziękowania w „Faktach” TVN

Na początku wtorkowego wydania „Faktów” TVN prowadzący Piotr Marciniak w imieniu zespołu programu, TVN24 i całej grupy TVN podziękował za wyrazy wsparcia dla nadawcy.

Dziękował zarówno uczestnikom demonstracji, jak też prawie 800 dziennikarzom, którzy podpisali apel zainicjowany przez Wojciecha Czuchnowskiego i Mariusza Jałoszewskiego

- Bardziej niż kiedykolwiek czujemy państwa wsparcie płynące z kraju i zagranicy. To dla nas bardzo ważne, bo pokazuje, że nasza codzienna dziennikarska praca dla państwa ma sens - podkreślił Marciniak.

KRRiT nadal niezdecydowana ws. koncesji dla TVN24

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prowadzi postępowanie w sprawie koncesji dla TVN24 od 17 miesięcy, czyli rekordowo długo. W KRRiT zasiadają: Witold Kołodziejski (przewodniczący, wybrany przez Sejm), Teresa Bochwic (wybrana przez Senat), Janusz Kawecki (wybrany przez prezydenta), Andrzej Sabatowski (wybrany przez prezydenta) i Elżbieta Więcławska-Sauk (wybrana przez Sejm).

W drugiej połowie lipca na posiedzeniu KRRiT w głosowaniach odpowiedniej większości nie zyskały ani wniosek o przedłużenie koncesji TVN24, ani o nieprzedłużenie tej koncesji. Obecna koncesja TVN24, na emisję satelitarną, wygaśnie 26 września.

Kilka dni temu przedstawiciele Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych z obydwu partii wezwali w piątek we wspólnym oświadczeniu polskie władze do zagwarantowania "wolnych i niezależnych mediów oraz inwestycji USA w Polsce" w kontekście debaty na temat nowelizacji ustawy medialnej i losu telewizji TVN. - Kongres będzie uważnie przyglądał się temu, jak rozstrzygną się losy nowej ustawy medialnej oraz odnowienia licencji TVN i wzywa polskie władze do zapewnienia, by wolne i niezależne media, a także amerykańskie inwestycje w Polsce były chronione" - napisała we wspólnym oświadczeniu szóstka kongresmenów z komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów.

TVN24 jest najpopularniejszym kanałem informacyjnym w Polsce - w pierwszej połowie br. średnia widownia minutowa stacji wynosiła 307 820 osób, a udział w rynku oglądalności - 4,78 proc. (o 7,36 proc. mniej niż rok wcześniej).

Dołącz do dyskusji: Protesty w obronie TVN przetoczyły się przez cały kraj. „Nie wykluczamy kolejnych, zależy od sytuacji”

91 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Rutt
"Łącznie kilkadziesiąt tysięcy". Miliony. Słabe demonstracje, starszych ludzi raczej zaszkodziły niż pomogły.TVN zamiast próbować wybić się na niezależność brnie do ściany i wiąże się z PO jako partyjne medialne ich ramię do śmięci. . TVN już przegrała nawet gdy jako "holenderska" firma zostanie w Polsce.
odpowiedź
User
Tak tak
"Łącznie kilkadziesiąt tysięcy". Miliony. Słabe demonstracje, starszych ludzi raczej zaszkodziły niż pomogły.TVN zamiast próbować wybić się na niezależność brnie do ściany i wiąże się z PO jako partyjne medialne ich ramię do śmięci. . TVN już przegrała nawet gdy jako "holenderska" firma zostanie w Polsce.


Jak Rydzyk z pisowcami zwozili autokarami szczerbatych oszołomów to było cacy - co nie? Większość z nich myliła zresztą multipleks z multikinem. Mam w nosie TVN, ale jak czytam te wypociny nasłanych ignorantów to mi się robi niedobrze.
odpowiedź
User
Nikodem
Masz rację, nikogo nie było na tych protestach. To nie to co manifa Sakiewicza pod TK, tam to były miliony.
odpowiedź