SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Audyt w PZU: "czarna lista" mediów i miliony utopione w Ruchu. Są wnioski do prokuratury

Grupa PZU podała wyniki audytu w organizacji dotyczącego działalności w latach 2016-2024. Informuje on m.in. o wyrządzeniu szkód na kwotę ponad 700 mln zł, krytycznie ocenia nabycie udziałów w Ruchu. Ujawniono też istnienie w agencji mediowej Sigma Bis tzw. “czarnej listy” mediów. Trzy pierwsze zawiadomienia skierowano już do prokuratury. 
 

Siedziba PZU, fot. FOTON/PAP Siedziba PZU, fot. FOTON/PAP

W Grupie PZU opublikowano audyt z działalności osób nadzorujących i zarządzających Grupą w latach 2016–2024. Na czele listy nieprawidłowości są m.in. transakcje nabycia bankrutującej spółki Ruch S.A. za prawie 270 mln zł przez spółki Grupy PZU, wsparcie inicjatyw medialnych partii rządzącej czy usługi „doradców zarządu”, którzy zwykle nie mieli nawet określonego zakresu obowiązków i po ich usługach nie ma żadnego śladu, choć kosztowali Grupę PZU 45 mln zł. Nieprawidłowości dotyczyły także sfery zatrudniania osób na kluczowe stanowiska menedżerskie, gdzie przy doborze obowiązywał klucz czysto partyjny. Do prokuratury trafiły już trzy pierwsze zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, kilkanaście kolejnych jest w przygotowaniu.

Czytaj także: PZU promuje ofertę ubezpieczeń dzieci

Straty wykazane w raporcie audytowym zostały już zaksięgowane w wynikach finansowych z lat ubiegłych i pozostają bez wpływu na wyniki Grupy PZU w tym roku. Informacja na ten temat nie stanowi informacji cenotwórczej, związanej z obowiązkami informacyjnymi.

- Audyty zostały przeprowadzone przez renomowane zewnętrzne firmy audytorskie i kancelarie prawne, bez ingerencji ze strony spółki, dając rzetelny obraz zastanej sytuacji. Firmy te badały różne obszary działalności biznesowej, inwestycyjnej, marketingowej czy sponsoringowej Grupy PZU. W sumie przeprowadzono aż 26 audytów w 18 obszarach – przekazał mediom Artur Olech, prezes PZU.

Zakup bankrutującej spółki Ruch S.A.

W wyniku objęcia 29% akcji Ruch SA, która de facto była bankrutem, PZU SA i PZU na Życie SA straciły 58 mln zł. - Ta szokująca kwota blednie jednak przy stracie Alior Banku z Grupy PZU, który „dołożył” do tej inwestycji prawie 210 mln zł - opisano w komunikacie. 

Z informacji uzyskanych od firm audytorskich i kancelarii prawnych zaangażowanych w audyt wynika, że celem projektu mogło być m.in. zapewnienie dotarcia prasy prawicowej do mieszkańców mniejszych miejscowości. - Uporczywe „reanimowanie” Ruchu było realizowane mimo wielu negatywnych raportów firm zewnętrznych, „przestrzegających” przed zakupem - oceniono.

Brak nadzoru nad Link4

W audycie zleconym przez nowy zarząd PZU SA, zewnętrzna kancelaria wskazuje także na winę ówczesnych władz spółki w odniesieniu do sprawowania nadzoru nad LINK4 – spółką należącą do Grupy PZU. Chodziło o fakt, że LINK4 skoncentrował się jedynie na ślepym zdobywaniu udziałów w rynku, co w połączeniu z niekompetencją i licznymi błędami menedżerskimi doprowadziło do strat w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych. Od 2016 roku za sprzedaż online i marketing w LINK4 odpowiadała żona ówczesnego ministra sprawiedliwości. W 2020 roku weszła do zarządu LINK4, gdzie pracowała do 2022 roku.

Z audytu wynika, że członkowie organów korporacyjnych PZU SA i PZU Życie SA, ale także pozostałych spółek z Grupy PZU, w latach 2016–2024 dopuszczali się licznych nieprawidłowości, które doprowadziły do powstania szkód w wielkich rozmiarach. W większości przypadków działania w tym obszarze były spowodowane względami politycznymi i leżały w interesie osób związanych z partią rządzącą w wymienionym okresie.
 
Nieprawidłowości przy obsadzaniu stanowisk menedżerskich

W latach 2016-2024 w spółkach Grupy PZU było zatrudnionych 40 „doradców zarządu”. Rekordzistą był Bank Pekao, gdzie pracowało 18 tego typu „specjalistów”. Koszt ich wynagrodzeń sięgnął 45 mln zł. Na liście płac doradców i dyrektorów spółek z Grupy PZU znaleźli się prawicowi dziennikarze, prawnicy powiązani z ówcześnie rządzącą koalicją, wspólnicy biznesowi ówczesnych członków zarządu, ale przede wszystkim politycy partii władzy i ich dzieci. Najwięksi pojedynczy beneficjenci zainkasowali nawet po 6 mln zł. Zarobki najważniejszych doradców przekraczały nawet kwotę 220 tys. zł miesięcznie. Jednocześnie w przypadku „doradców” trudno doszukać się jakichkolwiek śladów ich prac, tj. jakichkolwiek dokumentów, ekspertyz i porad wynikających z tych stosunków pracy, czy też nawet śladów ich obecności w spółkach (jak przykładowo wejścia do biura, logowania etc.).

Raport wskazuje także, iż w Grupie PZU nagminnie tworzone były fikcyjne stanowiska (tj. bez obowiązków pracowniczych, bez potrzeby obecności w pracy, bez obowiązku osiągania jakichkolwiek efektów pracy). Dotyczyło to przede wszystkim stanowisk pracy w ramach tzw. wyższej kadry kierowniczej dla osób związanych z określonym środowiskiem politycznym, w tym osób wskazanych przez ówczesne Ministerstwo Aktywów Państwowych.

W PZU i całej Grupie obecnie odbywają się głębokie zmiany kadrowe, których celem jest przywrócenie profesjonalnych standardów pracy i zatrudnienia. W sumie w centrali PZU, w zarządach i radach nadzorczych w spółkach Grupy, z bankami włącznie, w ciągu ostatnich kilku miesięcy pracę straciło ponad 330 osób.

5 mln zł dla prorządowego tygodnika

W komunikacie dodano, że rowadzenie działań marketingowych, sponsoringowych, promocyjnych i prewencyjnych w taki sposób, by wspierać wynik wyborczy partii rządzącej, w tym podejmowanie działań, które były – jak się wydaje – nakierowane na wyprowadzenie środków pieniężnych z Grupy PZU – to także jeden z wniosków raportu otwarcia. Chodzi np. o finansowanie fundacji o wyraźnej konotacji partyjnej i wydarzeń z udziałem polityków tylko jednej partii czy wspieranie przedsięwzięć realizowanych przez media tego środowiska, które to zjawisko nasilało się zwłaszcza w okresach okołowyborczych. 

- Przykładem działań z tego obszaru jest realizacja przez ówczesne władze Fundacji PZU kampanii wyborczej i politycznej pod przykryciem tzw. działań profrekwencyjnych. Koszt tych działań wyniósł w samym 2023 r. 6 mln zł.  W latach 2016–2024 tylko w PZU SA i PZU Życie SA  zawarto ponad 90 umów z wydawnictwem wydającym tygodnik związany z obozem władzy na kwotę około 5 mln zł - wyliczono.

TVN, Onet i Agora na czarnej liście

Raport podkreśla, że podjęcie współpracy z domem mediowym Sigma Bis przez spółki PZU i PZU Życie było realizowane na nierynkowych, gorszych i niekorzystnych dla firm ubezpieczeniowych warunkach. Zadaniem tej spółki było przekierowanie gotówki ze spółek Skarbu Państwa do mediów sprzyjających wówczas rządzącej partii. Łączna szkoda w majątku PZU i PZU Życie w związku z tą współpracą to co najmniej 10 mln zł.

Wedlug audytu w Sigma Bis SA funkcjonował oficjalny dokument, tzw. „czarna lista", który zawierał listę z nazwami wydawców i nadawców medialnych, z którymi nie podejmowano współpracy reklamowej. Podmioty z listy to głównie: Warner Bros. Discovery (TVN), Grupa Agora („Gazeta Wyborcza”) oraz Grupa Ringier Axel Springer (Onet, „Newsweek”). Analiza kampanii reklamowych realizowanych przez Sigma Bis i udziału poszczególnych mediów w kampaniach potwierdza ten wniosek.
 
Likwidacja szkód katolickiej fundacji

W ciągu ostatnich 8 lat szczególną estymą w Grupie PZU cieszyły się podmioty związane z katolicką telewizją z Torunia i powiązaną z nią fundacją. Podmioty te mogły liczyć na dotacje związane z finansowaniem projektów medialnych, ale także na zagadkową likwidację szkód. Likwidacja 4 zdarzeń na rzecz jednej z organizacji pochłonęła ponad 10 mln zł. Szczególnym incydentem była szkoda zaistniała w 2009 roku w związku z błędnie wykonanym odwiertem geotermalnym i zgłoszona do PZU w 2020 roku (tj. już po upływie okresu przedawnienia), którą wstępnie zakwalifikowano do odmowy.

Ostatecznie została „uznana” w rezultacie „ugody” i tuż po wyborach z 15 października 2023 roku wypłacona w łącznej kwocie 20 mln zł (z czego 10 mln zł wypłaciło PZU i reasekurator PZU, a 10 mln zł wypłacił wykonawca, która to wypłata przez wykonawcę jest przedmiotem – jak wynika z doniesień medialnych – złożenia przez wykonawcę zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa działania na szkodę wykonawcy).

Dołącz do dyskusji: Audyt w PZU: "czarna lista" mediów i miliony utopione w Ruchu. Są wnioski do prokuratury

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Danirl
A co teraz się zmieniło, przecież Mao być lepiej a jest tak samo albo jeszcze gorzej
4 1
odpowiedź
User
Kotecka et consortes
To prawdziwi katolicy są, do kościoła chodzą, nie wyciągnęliby ręki po cudzą własność, przecież zabrania tego Biblia i Dekalog!
3 0
odpowiedź
User
Janusz
A pan Bugajski? Zatrudniony w jednej z podspolek, to legalnie czy nie?
3 0
odpowiedź