Rafał Woś żegna się z „Polityką”. „Szukam nowej uczciwej pracy”
Dziennikarz ekonomiczny Rafał Woś po trzech latach pracy żegna się z tygodnikiem „Polityka”. Niedawno pismo był krytykowane za felieton Wosia dla Gazeta.pl.
- Od października nie będę już członkiem zespołu POLITYKI. Utrzymamy luźniejszą współpracę. Szukam nowej uczciwej pracy. Rafał Woś - napisał dziennikarz w poniedziałek rano na Twitterze.
Rafał Woś przeszedł do „Polityki” jesienią 2015 roku. Zajmuje się tematyką gospodarczą, przede wszystkim rynkiem pracy i wpływem ekonomii na społeczeństwo. W ub.r. ukazała się jego książka „To nie jest kraj dla pracowników”.
PILNA Od października nie będę już członkiem zespołu POLITYKI. Utrzymamy luźniejszą współpracę. Szukam nowej uczciwej pracy. Rafał Woś.
— Rafal Wos (@RafalWos) 10 września 2018
Wcześniej Woś pracował w „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Przekroju”. Nadal pisze cotygodniowe felietony do „DGP”, a od roku także go Gazeta.pl.
„Polityka” zdystansowała się od Wosia po krytyce jego felietonu na Gazeta.pl
W drugiej połowie sierpnia na Gazeta.pl ukazał się felieton Rafała Wosia zatytułowany „Lewico, czas na współpracę z PiS. Trzeba budować z Kaczyńskim demokratyczny socjalizm”.
Tytułową tezę skrytykowało sporo internautów. Niektórzy na Twitterze stwierdzili, że skoro prezentujący takie poglądy Woś pracuje w „Polityce”, to oni przestaną kupować ten tygodnik.
Zawiedzionym czytelnikom redakcja „Polityki” odpowiadała na swoim profilu twitterowym. - Szanowny Panie Bartoszu, to nie POLITYKA opublikowała ten tekst. Rafał Woś jest naszym dziennikarzem ekonomicznym, nie politycznym. Naszą linię programową reprezentują /m.in . Jerzy Baczyński, Mariusz Janicki, Wiesław Władyka i Adam Szostkiewicz - napisała do jednego z internautów. - Szanowny Panie Jerzy, jest nam ogromnie przykro, że kilkudziesięciu naszych świetnych autorów i redaktorów "obrywa" za tekst jednego z dziennikarzy, w dodatku opublikowany nie u nas. Rozumiemy Pana rozgoryczenie, ale liczymy, że jednak zostanie Pan z nami! - odpowiedziała innemu.
Według danych ZKDP w pierwszej połowie br. średnia sprzedaż ogółem „Polityki” wynosiła 98 466 egz., o 13,4 proc. mniej niż rok wcześniej.
Dziennikarze: rozstanie Wosia i „Polityki” do przewidzenia
Informację o odejściu Rafała z Wosia szybko skomentowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. - To było do przewidzenia - stwierdził Jacek Gądek. - Strata dla Polityki. Czułem że to się tak skończy :) - napisał Michał Olech z 300polityka.pl. - „Polityka” dużo traci - ocenił Marcin Makowski z „Do Rzeczy”.
- Ale że geriatria z „Polityki” tak szybko wypchnie Rafała Wosia, jeden z niewielu powiewów świeżości w tym jakże szacownym tygodniku, jest dla mnie pewnym zaskoczeniem - ocenił Maciej Miłosz z „Dziennika Gazety Prawnej”. - Zupełnie nie rozumiem i uważam Twoje przesłania za fałszywe, ale szacunek za trwanie przy swoim - skomentował Tomasz Wróblewski z Warsaw Enterprise Institute.
Powodzenia. Na razie polecam dzisiejszy @Tygodnik_Sieci i rozmowę Skwieciński - Woś, ciekawa i inspirująca. :-) pic.twitter.com/4Xf3D7ZjRU
— Marcin Fijołek (@marcinfijolek) 10 września 2018
- Czarna seria w naszym dziennikarstwie - skomentował Grzegorz Łaguna z Superstacji. - Ot i okazało się, że jednak „Polityka” też tożsamościowa. Szkoda - napisała Sylwia Czubkowska z „Gazety Wyborczej”. - Nie zaglądałem do „Polityki” dla Rafała Wosia, ale teraz długo tam nie zajrzę po jego sczyszczeniu. Schowajcie się jeszcze głębiej do okopów - stwierdził Adam Buła z „Polska The Times”.
- Jeśli Rafał Woś traci pracę przez swój tekst i niesekciarske nastawienie, to wielka strata i wstyd dla tygodnika. Choć jest medium prywatnym i może dowolnie dobierać pracowników - ocenił Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”.
Kolejny dzień równania szyków i karania za odstępstwo od jednomyślności. Smutne.
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) 10 września 2018
- Śp. pamięci Jacek Maziarski dał do prasy takie ogłoszenie jak odchodził, też z „Polityki”, w 1982, to „kulturalna” tradycja stanu wojennego - tylko wtedy była cenzura a teraz podobno nie ma. Ale „Polityka” kultywuje najlepsze tradycje lewicy - napisała Teresa Bochwic, członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jacek Maziarski od lat 50. do początku 80. pracował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Polityce” i warszawskiej „Kulturze”. Działał też w Solidarności i Stronnictwie Demokratycznym. Po tym jak w czasie stanu wojennego nie przeszedł weryfikacji dziennikarskiej, zamieścił w „Życiu Warszawy” ogłoszenie o treści: „Szukam uczciwej pracy. Jacek Maziarski”.
#jprdl !!! wol-ne-me-dia-wol-ne-me-dia... 🐖🐖🐖 https://t.co/RdQ0Mf3PCY
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 10 września 2018
Horubała rozstał się z „Do Rzeczy”, Zaremba i Warzecha z „Sieciami”
W ostatnich latach kilku innych publicystów ze względu na swoje poglądy pożegnało się z tygodnikami, z którymi byli wcześniej związani.
Wiosną br. Andrzej Horubała odszedł z „Do Rzeczy”, gdzie przez pięć lat był wicenaczelnym. Powód? Redaktor naczelny Paweł Lisicki nie zgodził się, żeby w artykule o obchodach rocznicy Marca '68 Horubała opisał m.in. tweet publicysty tego tytułu Rafała Ziemkiewicza o treści: „Przez wiele lat przekonywałem rodaków, że powinniśmy Izrael wspierać. Dziś przez paru głupich względnie chciwych parchów czuję się z tym jak palant”. W połowie br. Andrzej Horubała zaczął pracę jako dyrektor ds. audytu produkcji w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej.
Piotr Zaremba rok temu zrezygnował z funkcji wicenaczelnego „Sieci”. Jednocześnie przestał publikować w tym tygodniku artykuły na temat polskiej polityki, obecnie pisze takie teksty do „Dziennika Gazety Prawnej” i „Polska The Times”.
Z kolei Łukasz Warzecha pod koniec 2016 roku przeszedł z „Sieci” do „Do Rzeczy”. Od tego czasu wiele razy spierał się na Twitterze z Michałem i Jackiem Karnowskim. Warzecha zarzucał im bezkrytyczne nastawienie do polityków PiS, a oni jemu - że zbliżył się do mediów atakujących obecną partię rządzącą.
Dołącz do dyskusji: Rafał Woś żegna się z „Polityką”. „Szukam nowej uczciwej pracy”
Chociaż miło że napisał „nowej uczciwej”.