Tomasz Sekielski zaprzecza, by płacił funkcjonariuszowi BOR za wypowiedź
Tomasz Sekielski zaprzecza informacjom podanym w komunikacie Kancelarii Senatu, jakoby miał proponować funkcjonariuszowi BOR nagranie wypowiedzi za pieniądze. List w tej sprawie do prezesa TVP Juliusza Brauna wysłał marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Kancelaria Senatu poinformowała w środę w komunikacie, że „Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz otrzymał informację, iż redaktor Tomasz Sekielski zwrócił się do oficera Biura Ochrony Rządu z propozycją wypowiedzi dotyczącej osoby Marszałka Borusewicza dla TVP” - Redaktor Sekielski oferował zakrycie twarzy i zniekształcenie głosu funkcjonariusza oraz gratyfikację finansową za udział w audycji - podano w komunikacie Kancelarii.
Marszałek Borusewicz wysłał w związku z tym list do prezesa TVP Juliusza Brauna. Poprosił w nim o informację, „czy tego typu działania związane z pozyskiwaniem informacji z naruszeniem przepisów prawa są finansowane ze środków publicznych”. List został przekazany do wiadomości Jana Dworaka, szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Tomasz Sekielski w przesłanym do Wirtualnemedia.pl oświadczeniu napisał, że informacje Kancelarii Senatu są w całości nieprawdziwe.- Nie rozmawiałem z żadnym funkcjonariuszem BOR na temat Marszałka Senatu, ani nie proponowałem żadnemu funkcjonariuszowi BOR jakiegokolwiek wynagrodzenia - twierdzi Sekielski. - Oczekuję niezwłocznego sprostowania podanych przez Kancelarię Senatu informacji – dodaje dziennikarz.
Telewizja Polska podała, że w najbliższych dniach prezes Braun odpowie na list Bogdana Borusewicza.
Tomasz Sekielski prowadzi w TVP1 magazyn reportersko-śledczy „Po prostu”. Oglądać go można we wtorki o 20.20. Widownia odcinków nadanych w okresie od stycznia br. do połowy marca br. wyniosła 1,58 mln widzów przy udziale na poziomie 9,59 proc. (więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: Tomasz Sekielski zaprzecza, by płacił funkcjonariuszowi BOR za wypowiedź