Wszystkie foliówki w sklepach płatne. Skarb Państwa ma zarobić 1,2 mld zł

Dotychczas tzw. opłatą recyklingową objęte były torby foliowe o grubości od 15 do 50 mikrometrów. Cieńsze i grubsze jej nie podlegały, co według Henryka Kowalczyka, ministra środowiska powodowało, że handlowcy i sklepy zaczęły wydawać klientom torby grubsze.

-  Prawdą jest, że toreb o grubości od 15 do 50 mikrometrów wydawano mniej, ale efektu ekologicznego nie osiągnęliśmy, czyli znaczącego ograniczenia używania jednorazowych toreb foliowych. Dlatego też zdecydowaliśmy się, by opłatą objąć wszystkie torby powyżej 15 mikrometrów. Tym sposobem nie będzie ucieczki do grubszych toreb i będziemy stopniowo uzyskiwać efekt ekologiczny - powiedział minister Henryk Kowalczyk.

Za grubsze torebki klienci też płacili w sklepach, ale te – zgodnie z obowiązującymi do 1 września przepisami -  nie musiały być przekazywane do Skarbu Państwa, stanowiły przychód sklepu.

Do 2030 roku wszystkie opakowania z tworzyw sztucznych mają się nadawać do recyklingu

Teraz opłatą objęto wszystkie torby z tworzyw sztucznych. Wynosi ona 20 groszy (+VAT). Z szacunków resortu środowiska wynika, że Polacy zużywają do 11 mld foliówek rocznie, co daje do 300 toreb na jednego mieszkańca. Komisja Europejska szacuje z kolei, że przeciętny Europejczyk zużywa ok. 200 toreb foliowych rocznie.

Resort prognozuje, że dzięki rozszerzonej opłacie recyklingowej wpływy do budżetu za 2020 rok wyniosą 1,2 mld zł. W 2018 roku było to tylko 80 mln zł. Szacunki za rok 2019 rok wynoszą 63 mln zł.

Od 1 stycznia 2020 roku właściciele sklepów będą musieli prowadzić ewidencję kupionych i wydanych toreb, a opłatę recyklingową  będą odprowadzać co kwartał, a nie raz w roku.