Reklama 2024-08-29
16

Buty z CCC zdominowały wywiad Stanowskiego z legendą koszykówki. "To nie miała być reklama"

Shaq O'Neal, fot. Kanał Zero Shaq O'Neal, fot. Kanał Zero

Widzowie Kanału Zero mogli we wtorek obejrzeć wywiad Krzysztofa Stanowskiego z legendą koszykówki, Shaquille'm O'Nealem, który przyjechał do Polski w związku z tym, że marka jego butów pojawi się w sieci sklepów CCC. Rozmowa ta została mocno skrytykowana, bo koszykarz w odpowiedzi na każde pytanie mówił o “przystępnych cenowo butach”. “Absolutnie wszystko tam było inaczej niż ustalono i moim zdaniem CCC dostaje rykoszetem” - skomentował Krzysztof Stanowski.

W ramach kampanii „Hey, this is SHAQ” promującej marki obuwia SHAQ i Reebok na specjalne zaproszenie firmy CCC Polskę odwiedził legendarny koszykarz, Shaquille O’Neal. Jego wizyta w naszym kraju związana jest z dołączeniem marki SHAQ do portfolio CCC, która w ofercie sieci pojawią się tej jesieni. 

Koszykarz był też we wtorek gościem Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero. Wywiad wyświetlono ponad 271 tys. razy, znalazło się pod nim blisko 900 komentarzy. 

 

“Zobaczyliśmy zblazowanego sportowca”

Spora grupa użytkowników Kanału Zero była jednak dość krytyczna wobec wypowiedzi Shaqa O'Neala. “ Shaq to jednak mastermind. Teraz wszyscy będą mówić o przystępnych cenowo butach” - napisał jedn z nich. Inny z kolei zwrócił uwagę, że “Mr. Shaq w ogóle nie był zainteresowany rozmową. Przygnębiające było oglądanie tego wywiadu, który został potraktowany przez niego czysto instrumentalnie. A to sztuczne przechodzenie z prawie każdego pytania na buty (dostępne cenowo) - żenada. I żal Krzysztofa Stanowskiego, który starał się, próbował, ale nic to nie dawało. Tego nie dało się wygrać. Nie wiem, czy Mr. Shaq zdaje sobie sprawę, że osiągnął skutek przeciwny do zamierzonego. I szkoda, bo dla mojego pokolenia, ludzi, którzy mieli po naście lat w latach 90. - Shaq O'Neal - obok Michaela Jordana czy Magic Johnsona - był legendą.” Kolejna osoba dodała: “Ogólnie to wyszedł mega cringe. Już walić to, że to był projekt komercyjny, ale poziom zażenowania był u mnie duży jak tego słuchałem”. 

Wywiad Krzysztofa Stanowskiego z koszykarzem skrytykował też na platformie X Grzegorz Marczak, szef Antywebu. Przyznał, że ta rozmowa “to najgorsze co widział ostatnio”. Stwierdził jednak, że to nie wina Krzysztofa Stanowskiego, ale Grupy CCC, która postanowiła “z tak ikonicznej postaci zrobić sprzedawcę butów”. 

“Nie wiem, kto wpadł na pomysł, aby w co drugiej odpowiedzi mówić o CCC, ale wygląda to jak marketing dni zasłużenie mienionych. Shaq to marka niesamowicie pozytywna, a tutaj zobaczyliśmy zblazowanego sportowca, który chciał zrobić swoje i jak najszybciej wracać do domu. Krzysiek robił co mógł, ale mógł niewiele. Dramat” - skomentował Grzegorz Marczak. 

“To zła diagnoza. Absolutnie wszystko tam było inaczej niż ustalono i moim zdaniem CCC dostaje rykoszetem. Chyba nagram dziś o tym odcinek” - odpowiedział mu Krzysztof Stanowski. W dalszej części wymiany zdań z Marczakiem przyznał, że O'Neal sam sobie taką formę rozmowy narzucił. 

Stanowski: ten wywiad nie miał sensu

W środę wieczorem Krzysztof Stanowski opublikował wideo, w którym wyjaśnił “ dlaczego wywiad był tak dziwny? ile miał trwać, a ile trwał? Jak zachowywał się Shaq? Jakie miały być pytania, a jakich miało nie być? Ile rzeczy poszło nie tak?”

"Dużo się dzisiaj o tym wywiadzie mówi, bo dużo osób ma z niego bekę. No i prawidłowo, bo do tego ten wywiad się nadaje - żeby mieć z niego bekę” - mówi w wideo Stanowski, który zdecydował się zdradzić kulisy rozmowy z koszykarzem. Przyznaje, że sportowiec od momentu, w którym wysiadł z auta nie sprawiał wrażenia miłego człowieka. ”Był trochę wyobcowany, trochę bucowaty, ignorujący raczej ludzi niż zwracający na nich uwagę” - wspomina Stanowski. Nie rozmawiał z pracownikami firmy CCC, którzy przyszli dla niego, nie wstał z fotela, gdy robiono im wspólnie zdjęcie. Miał być miły jedynie dla 2 osób - synów Stanowskiego. 

"Informacja o tym, że Shaq jest miły dla dzieci, że zawsze znajdzie dla nich czas jest prawdziwa, ale pozostałe opowieści o nim już raczej nie, bo są albo mocno podkręcone, albo się zdezaktualizowały, albo są PRowo zmyślone” - stwierdził Krzysztof Stanowski.

Pytania ustalone, wywiad krótszy niż planowano

Krzysztof Stanowski dalej opowiada, że wywiad z Shaquillem O'Nealem był ustalany od dość dawna, zgodnie z ustaleniami dziennikarz wysłał jego managerom pytania, ale ok. 80 proc. z nich - głównie tych dotyczących koszykówki - została usunięta. Team sportowca dodał kilka swoich, które Stanowski miał zadać. Zadał z nich tylko jedno, które ostatecznie przy autoryzacji wywiadu zostało wycięte, bo jak uzasadniono - było niewystarczające.  

Ponadto wywiad miał trwać ok. 50 minut, z możliwością jego przedłużenia do godziny. Jednak ok. 24 minuty Stanowski został ponaglony w słuchawce, by już kończyć rozmowę z koszykarzem. 

"Po fakcie zastanawiam się co można było zrobić lepiej. Mogłem go zastopować i powiedzieć mu, że rozumiem że ma swój biznes, ale ja szanuję twój biznes, więc ty szanuj mój biznes, i albo robimy ten wywiad, albo go po prostu nie róbmy,  jak ci się nie chce” - mówi Krzysztof Stanowski. Ale dalej przyznaje, że stał się zakładnikiem zapowiedzi tego wywiadu, bo gdyby nie było tych zapowiedzi, to by tego wywiadu nie wyemitował, by go skasował, usunął. "Ten wywiad jako samodzielny produkt nie miał sensu, uratowało go studio o koszykówce, o NBA, które było przed rozmową” - przyznaje Stanowski. 

W swoim filmie Krzysztof Stanowski broni też firmy CCC, na zaproszenie której koszykarz pojawił się w Polsce. Podkreśla, że oni niczemu nie zawinili i nie zrobili nic złego. Przyznał, że rozmawiał z nimi o tym wywiadzie i ustalił, że zapyta O'Neala o to, na czym im zależało, ale w momencie, w którym uzna to za odpowiedni moment, na co CCC się zgodziło. "To nie miała być reklama, to miał być normalny wywiad” - podkreśla zdecydowanie Stanowski. 

 

Koszykarz przesadził z reklamowaniem marki

Według Urszuli Chim-Parol z agencji Pro - Loko, specjalizującej się w działaniach branded content i lokowania produktu sama koncepcja projektu, czyli wywiad ze znanym sportowcem, którego marka  obuwia sportowego wchodzi do sieci sprzedaży CCC,  jest świetnym pomysłem. - Wywiad z tej rangi gwiazdą z pewnością przyciągnie uwagę odbiorców, emisja na popularnym kanale gwarantuje zasięg. Widzowie szukają treści, które przedstawią kulisy z życia i kariery gwiazdy sportu - zaznacza ekspertka.

Zwraca jednak uwagę na to, co zauważyli też widzowie Kanału Zero: - Shaq O'Neal jednak za bardzo chciał zareklamować swoją markę i mocno przesadził z reklamowaniem jej. Kilkukrotne informacje o produktach dostępnych w sieci CCC, podkreślanie dostępności cenowej, było nie potrzebne - ocenia Urszula Chim-Parol. Podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że przy obrandowanym studiu, widocznych na postumentach butach z logo wystarczyło raz wspomnieć o produktach dostępnych w sieci handlowej, najlepiej w jakimś ciekawym kontekście np. pracy nad kolekcją. Tak, aby to było interesujące dla widza.

- Myślę, że Shaq który się bardzo starał i który ma jednak amerykańską „wrażliwość reklamową" sam z własnej inicjatywy położył zbyt mocny nacisk na reklamowanie swoich produktów. Nawet prowadzący wywiad w pewnym momencie poprosił go o to, aby porozmawiali o koszykówce, bo widział, że zbyt dużo jest tej reklamy - wskazuje Urszula Chim-Parol.

Marka nie powinna wizerunkowo stracić

W ocenie naszej rozmówczyni trudno stwierdzić, czy to niezadowolenie i negatywne oceny przełożą się na sprzedaż produktów Shaq. - Myślę,że nie. Jest wielu fanów koszykówki, którzy są zapewne wdzięczni marce CCC za to, że ściągnęła O'Neala do Polski.

- Złe komentarze w sieci przy wywiadzie nie muszą przełożyć się na ogólny odbiór produktów i samego Shaqa. Rzeczywiście przesadził z reklamą, ale ma prawo reklamować swoje produkty. Koszykarz ma bardzo mocną pozycję i wielki dorobek, myślę, że brand, który reklamuje odniesie sukces. Nie są to kontrowersje takie, jak testowanie produktów przez zwierzętach czy wykorzystywanie pracy nieletnich - dodaje Urszula Chim-Parol.

Ekspertka radzi, by unikać aż tak mocnych reklamowych komunikatów. - Myślę jednak, że w tym przypadku nie będzie tu większych szkód wizerunkowych, bo sam projekt ma wiele plusów i moim zdaniem będzie to duży sukces komercyjny - dodaje.

Autor: bg

praca.wirtualnemedia.pl

Dotrzyj do ponad miliona czytelników
KOMENTARZE (16) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas