Julien Verley, czyli finał meczu Arogancji z Ignorancją
Jak zapewne pamiętasz czytelniku, wynik pierwszego meczu zakończył się wynikiem 4:3 dla Ignorancji - pisze Janusz Kamieński.
Pisałem o tym we wpisie „Julien Verley - trwa mecz AROGANCJI z IGNORANCJĄ„ (więcej na ten temat).
Wszyscy czekali na to jak prezes Verley przegrupuje swoje siły, jaką przyjmie taktykę i co zrobi, a trzeba przyznać, że nie miał łatwej sytuacji.
Możliwych było kilka scenariuszy:
1) Kompletne zignorowanie sytuacji, nabranie wody w usta i odczekanie, aż ludzie zajmą się innymi tematami (tym troszkę pachniały początkowo porady agencji PR na usługach nc+).
2) Pokajanie się, daleko idące przeprosiny, uznanie swojej kompletnej porażki i otwarte przyznanie, że o kliencie myślano wyłącznie w kategorii maksymalizacji zysków.
3) Próba pośredniego rozwiązania – niby przyznanie się do przewin, ale rozmycie ich w techniczno-pakietowej nowomowie.
To ostatnie rozwiązanie przyjął Pan prezes w opublikowanym w Rzepie wywiadzie przyczyniając się tym samym do jednoznacznego zwycięstwa Ignorancji wynikiem 9:6! Jak doszło do takiego hokejowego wyniku?
Przeczytaj cały wpis na blogu, który Janusz Kamieński prowadzi w portalu Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Julien Verley, czyli finał meczu Arogancji z Ignorancją